Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lorenzo Micelli, trener PGE Atomu Trefla Sopot apeluje: Kibice, pomóżcie nam!

Rafał Rusiecki
Andrzej Szkocki Polska Press
Czy w Ergo Arenie rozstrzygną się losy tytułu mistrza Polski? O tym przekonamy się już w ten weekend.

W rywalizacji do trzech zwycięstw w finałach Orlen Ligi jest 1:1. PGE Atom Trefl Sopot zagra jednak z Chemikiem Police u siebie.

- Nie zaskoczy mnie taka sytuacja, że trzeba będzie rozegrać pieć spotkań - mówi Lorenzo Micelli, trener siatkarek PGE Atomu Trefla.

Na tak wysokim poziomie, na jakim grają drużyny z Sopotu i Polic, atut własnej hali nie jest aż tak istotny. Profesjonalne zawodniczki są przyzwyczajone do dopingu, tego negatywnego i pozytywnego. Nasze siatkarki liczą jednak mocno na fanów.

- Musimy cieszyć się naszą siatkówką, a do tego potrzebujemy wsparcia kibiców. Pamiętamy, jak bardzo nam pomogli w finale Pucharu CEV z silnym Dynamem Krasnodar. W takich okolicznościach stać nas na bardzo dużo. Kibice, pomóżcie nam, bo potrzebujemy jeszcze jednego zawodnika na parkiecie! - apeluje włoski szkoleniowiec.

Sobotni (początek o godz. 20) i niedzielny mecz (godz. 17) w Ergo Arenie może, ale nie musi, zadecydować o uroczystej koronacji którejś z ekip.

- Jedno zwycięstwo przywiezione z Polic jest bardzo cenne, choć szkoda tego drugiego spotkania, bo było ono do wygrania.

Zabrakło nam czy koncentracji, czy sił, a może po prostu tak dobrze zagrał w tym dniu Chemik - podsumowuje Katarzyna Zaroślińska, atakująca PGE Atomu Trefla. Jak będzie w weekend? Cieszę się, że było tyle czasu pomiędzy meczami. Można poprawić taktykę, odpocząć mentalnie - dodaje Klaudia Kaczorowska, przyjmująca sopockiej drużyny.

Nikt w sopockim obozie nie ma wątpliwości, że będzie bardzo trudno dwukrotnie zapędzić drużynę Chemika do siatkarskiego narożnika.

- Wyjściowy wynik 1:1 jest dobry - przyznaje Lorenzo Micelli. - Obydwie drużyny są na tym samym poziomie. To jest już nasz maksymalny pułap i jeśli się do niego zbliżymy, to mamy szansę wygrać. Inaczej mówiąc jeśli nie stracimy wiary w siebie, to na pewno nie przegramy.

- Chciałabym, żebt było dużo kibiców w Ergo Arenie. Życzyłabym sobie, by było ich tylu co na finale Pucharu CEV z Dynamem Krasnodar. Miło się gra przy takiej publiczności. Mam nadzieję, że dodadzą nam skrzydeł i będziemy mogły pokazać naszą siatkówkę wszystkim, którzy przyjdą do Ergo Areny albo będą nas oglądać także przed telewizorami - dodaje Kaczorowska.

Sobotni i niedzielny mecz będzie można zobaczyć w Polsacie Sport. Ewentualne piąte spotkanie 13 maja w Szczecinie.

Szukasz więcej sportowych emocji?

POLUB NAS NA FACEBOOKU!">POLUB NAS NA FACEBOOKU!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki