Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Londyn 2012. Ciemna strona igrzysk, czyli kontrole dopingowe sportowców

Paweł Stankiewicz
6250 próbek zostanie przebadanych w Londynie. To rekord w historii igrzysk
6250 próbek zostanie przebadanych w Londynie. To rekord w historii igrzysk Archiwum PP
Igrzyska olimpijskie to wielkie światowe widowisko sportowe we wszystkich najważniejszych dyscyplinach. Sportowcy rywalizują o sukcesy, medale, sympatię kibiców, duże pieniądze i przejście do historii. To nieraz sprawia, że łapią się różnych sposobów, aby to właśnie im przypadło zwycięstwo. I tu pojawia się doping - zdecydowanie ciemna strona sportu i olimpizmu.

Zawodnicy przechodzą szczegółowe kontrole dopingowe nie tylko podczas samych igrzysk, ale już w okresie przygotowawczym. Kontrolerzy przyjeżdżają bez zapowiedzi i badają poszczególnych zawodników. I tak właśnie niektórzy wpadają na stosowaniu niedozwolonych środków jeszcze podczas przygotowań, a innym medale są odbierane już po starcie na igrzyskach.

To ta negatywna strona sportu, z którą cały czas toczy się walka, ale wpadek dopingowych nie da się uniknąć, choć te środki wpływają zdecydowanie niekorzystnie na zdrowie tych, którzy je biorą, aby pomóc sobie w wygrywaniu.

Igrzyska w Atenach i Pekinie

Przed ośmioma laty, w Atenach, złapanych na dopingu zostało 26 sportowców. Cztery lata temu podczas igrzysk olimpijskich w Pekinie tych wpadek dopingowiczów nie było na szczęście aż tak wiele. Stosowanie niedozwolonych środków wspomagających wykryto u 14 sportowców i 6 koni.

W tym gronie byli Ukrainka Ludmiła Błońska, srebrna medalistka w lekkoatletycznym siedmioboju, i reprezentant Korei Północnej Kim Jong-su, wicemistrz olimpijski w konkurencji pistoletu dowolnego oraz brązowy medalista w strzelaniu z pistoletu pneumatycznego. Oczywiście stracili zdobyte medale. Wpadka nie ominęła także polskiej ekipy, a kara dyskwalifikacji za stosowanie dopingu dotknęła kajakarza Adama Seroczyńskiego.

Najsłynniejszym dopingowiczem był sprinter Ben Johnson. Kanadyjczyk pobił rekord świata w biegu na 100 metrów, a po badaniach został zdyskwalifikowany. Johnson twierdził potem, że doping i tak stosuje 25-30 procent sportowców, a często po starcie nie jest już on do wykrycia.

Światowa Agencja Antydopingowa (WADA) zapowiada, że pod względem kontroli igrzyska olimpijskie będą wyjątkowe. Sportowcy mogą być pewni, że będę sprawdzani tak restrykcyjnie jak nigdy wcześniej. WADA ma w planach przebadanie aż 6250 próbek w Londynie, a to byłby absolutny rekord w historii igrzysk. I to nie tylko podczas zawodów i po nich, ale też przy okazji treningów czy też zupełnie nieoczekiwanie w wiosce olimpijskiej.

Trzeba dmuchać na zimne, tym bardziej że przed samymi igrzyskami w Londynie zjawisko dopingu jest przerażające. Tylko w ciągu sześciu miesięcy kontrole wykazały aż 107 przypadków stosowania środków dopingujących i tych przyłapanych sportowców oczywiście w Londynie nie będziemy oglądać.

Badania wykazały, że także polscy sportowcy szukają pomocy w niedozwolonych środkach, aby walczyć o miejsca na podium. Właśnie z tego powodu dwoje naszych reprezentantów zostało wykluczonych z kadry olimpijskiej. Decyzja nie mogła być inna, bo dla osób sięgających po doping nie może być miejsca na igrzyskach olimpijskich.

Oni nie wystartują w Londynie

23-letni Łukasz Klekot miał startować w Londynie w pięcioboju. Kontrola antydopingowa po mistrzostwach Polski wykazała, że zawodnik stosował niedozwolony doping. Klekot nawet nie próbował się tłumaczyć, tylko otwarcie przyznał, że sam podjął decyzję o stosowaniu środków pomagających wytrzymać trudy treningu.

Jeszcze większy zawód sprawiła sztangistka Marzena Karpińska. Została przyłapana na stosowaniu sterydu anabolicznego, nandronolu. A przecież Karpińska miała realne szanse na to, aby z Londynu wrócić z medalem. Teraz musi przemyśleć swój czyn, nie powielać błędów, a marzenia o olimpijskim podium odłożyć o cztery lata.

Takie problemy nie dotykają jednak tylko Polaków. Na igrzyskach w Londynie nie wystartuje Marokanka Mariem Alaoui Selsouli. Ta zawodniczka miała walczyć o medal w biegu na 1500 metrów. Nie będzie miała tej szansy, bowiem w okresie przygotowawczym stosowała środki dopingujące. 28-letnia biegaczka została przyłapana po mityngu w Paryżu, kiedy uzyskała najlepszy wynik w tym roku na świecie, a rekord życiowy poprawiła o ponad cztery sekundy.

W jej przypadku doping to już recydywa, bowiem była zdyskwalifikowana w 2009 roku. Teraz Marokanka może już zostać ukarana dożywotnią dyskwalifikacją.

Przed igrzyskami niemal codziennie napływają informacje o sportowcach wykluczonych z igrzysk za doping. Tak było w sytuacji jedynego sztangisty z Litwy, Aurimasa Didzbalisa, wicemistrza Europy.

Za stosowanie niedozwolonych środków zdyskwalifikowany został reprezentant Francji Nooureddine Gezzar, który biega na 3000 metrów z przeszkodami.

To już prawdziwa plaga. Należy mieć nadzieję, że ci, którzy stosowali doping, zostali już złapani i na igrzyskach ich nie zobaczymy. A pozostali sportowcy uczciwie będą walczyć o olimpijskie medale.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki