- Wygląda na to, że bez względu kto awansuje, będzie musiał przyjąć to, co zostanie ustalone. Po awansie do ekstraligi klub musi otrzymać licencję na starty, a następnie odkupić udziały od spadkowicza. Cała procedura kończy się gdzieś w styczniu. Póki co, nikt nie pyta o zdanie ani nas, ani grudziądzan, gdyż nie jesteśmy udziałowcami spółki - mówi w rozmowie z trojmiasto.pl Andrzej Terlecki, menedżer gdańskiego zespołu.
Renault Zdunek Wybrzeże i GKM Grudziądz to jedyni kandydaci do awansu do żużlowej elity w tym sezonie. Ostatecznie, o tym, kto wyrwie się z I ligi, zadecyduje bezpośredni pojedynek w Gdańsku 22 września.
Startujemy z naszym profilem na Twitterze. Czas rozruszać serwis i pokazać, że 140 znaków wystarczy, by oddać sportowe emocje.
— Sport DB (@baltyckisport) September 8, 2013
Obecnie jednak, żużlowy raj wcale nie wygląda tak kolorowo. Niewykluczone bowiem, że w kolejnym sezonie będziemy mieli do czynienia z tak zwanym lokautem. Czy to jednak naprawdę możliwe?
- Trudno powiedzieć. Cała sytuacja wygląda groteskowo i nie po raz pierwszy stawia polski żużel w złym świetle - mówi Terlecki. - Kondycja finansowa większości klubów jest ciężka, a zniesienie KSM sprawi, że znów zacznie się windowanie i tak bajecznych kontraktów dla najlepszych zawodników. Liga jest wystarczająco przepłacona - dodaje.
Źródło:www.trojmiasto.pl
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?