Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lokatorzy WAM w Helu będą walczyć

Krzysztof Miśdzioł, Roman Kościelniak
Lokatorzy kwater wojskowych w Helu nie godzą się na warunki przedstawiane im przez Wojskową Agencję Mieszkaniową.

Przypomnijmy, że blisko stu lokatorów otrzymało pisma z gdyńskiego oddziału WAM. Mają do wyboru: albo przyjmą ekwiwalent pieniężny za zajmowane lokale i poszukają innego miejsca zamieszkania, albo zostaną wykwaterowani. Zgodnie z przepisami, agencja może w takich wypadkach przenieść ich do miejscowości znajdującej się w odległości 30 km od Helu.

Lokatorzy wpadli w panikę. To przeważnie ludzie starsi, wojskowi emeryci i ich rodziny. Jednak w sukurs przyszedł im Konwent Dziekanów Korpusu Oficerów, organizacja przedstawicielska żołnierzy. Wydał on opinię w sprawie jednego z helskich lokatorów, podważając podstawy prawne, na które powoływał się gdyński WAM. W opinii wskazano m.in., że przepisy mają charakter motywacyjny, zachęcający jedynie do oddawania mieszkań za ekwiwalent. Nie można używać sankcji, że w przeciwnym wypadku lokator zostanie wykwaterowany.

Z taką interpretacją nie zgadza się jednak WAM.

- Stanowisko Konwentu Dziekanów jest niewątpliwie zgodne z oczekiwaniem byłych żołnierzy. Nie uwzględnia jednak przepisu, który mówi, że osoby niebędące żołnierzami służby stałej, zajmujące kwatery, które odmówiły skorzystania z uprawnień, podlegają przymusowemu wykwaterowaniu - powiedział w rozmowie z "Polską Dziennikiem Bałtyckim" nowy prezes agencji Paweł Kossecki. - Zatem pisma dyrektora WAM w Gdyni zgodne są z obowiązującym prawem.

Helscy lokatorzy nie mogą się z tym pogodzić. Sami wynajmują kancelarię prawną, która ma zadbać o ich interesy. I nie zamierzają się podporządkować agencji.

- Wyślemy pismo do gdyńskiego WAM z odmową zarówno przyjęcia ekwiwalentu, jak i przekwaterowania - zapewniał nas wczoraj Czesław Motyka, jeden z lokatorów helskich bloków i zarazem miejski radny. - Jestem właśnie w trakcie zbierania podpisów lokatorów pod wspólnym listem.
Na razie nikt indywidualnie nie odpowiedział na pismo z gdyńskiego oddziału agencji. Mieszkańcy jednoczą siły - spotkali się już w tej sprawie. Przyszło kilkadziesiąt osób.

- Nie damy się wykwaterować! Mieszkamy tu od lat, obiecywano nam prywatyzację - przypominają oburzeni.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki