Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lokalne archiwum X [FELIETON]

Maciej Wajer
Tematem, którym żyła duża część mieszkańców naszego regionu, podobnie jak i Polski, było niewątpliwie rozpoczęcie przyjmowania wniosków na wypłatę świadczeń w ramach rządowego programu 500+.

O dziwo, jak przyznają przedstawiciele naszych ośrodków pomocy społecznej, nie przeżywały one oblężenia. Co nie oznacza wcale, że pracownicy wymienionych instytucji narzekali na brak pracy, wszak trzeba pamiętać, że wnioski można przesyłać drogą internetową. Dlatego też, pozwolę sobie trochę uwagi poświęcić zagadnieniu, które jest dość dobrze znane naszym Czytelnikom, szczególnie tym z gminy Liniewo. Chodzi oczywiście o sprawę wiatraków, a właściwie pozwolenia na budowę tych urządzeń. Temat poruszaliśmy na naszych łamach kilka tygodni temu. Przypomnę, że dokument zezwalający na rozpoczęcie tego przedsięwzięcia został wydany już trzy lata temu. Przez ten okres na placu budowy nie działo się nic.

Gdyby Adam Mickiewicz był mieszkańcem wspomnianej wyżej gminy, ponownie mógłby napisać słowa: ciemno wszędzie, głucho wszędzie, co to będzie? Słowa narodowego wieszcza nabierają wyjątkowej aktualności, bowiem na placu budowy zaczęło się coś dziać, a w całym temacie, niewątpliwie dziać się będzie. Wyjątkowym zbiegiem okoliczności, po naszych publikacjach, w dzień kontroli prowadzonej przez Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego na terenie, który jest przedmiotem opisywanej historii, pojawiła się reprezentacja inwestora i postawiła tablicę informacyjną o rozpoczęciu budowy! Co jak co, ale mocnego wejścia przedstawicielom inwestora nie można odmówić. Takiego, to by się nie powstydził nawet sam Bruce Lee, bohater legendarnego „Wejścia smoka”.

Nie bez powodu posłużyłem się filmowym przykładem, gdyż kolejność następnych wydarzeń może już niedługo zacząć przypominać sceny, niczym z dobrego thrillera. Taki scenariusz wydaje się być bardzo realny, zważywszy na fakt, że zdziwieni tym lokalnym „cudem” mieszkańcy, postanowili poinformować o całej sprawie kościerską prokuraturę. Tym samym, sprawa nabiera przysłowiowych rumieńców i robi się bardzo poważna. Kościerscy śledczy z pewnością nie zamiotą pod dywan tak zagadkowego zjawiska, jakim jest budowlana tablica informacyjna, zainstalowana w niezwykle tajemniczych okolicznościach. Aby rozwikłać opisywany incydent, mogą nawet sięgnąć po metody, jakimi posługiwali się Fox Mul-der oraz Dana Scully, bohaterowie serialowego „Z archiwum X”. A może zagadka wyjaśni się wcześniej, niż wszyscy myślimy? Jak nieoficjalna, lokalna wieść niesie, oparta podobno na wypowiedzi przedstawiciela inwestora, o żadnym „cudzie” mowy być nie może. Okazuje się, że tablica informacyjna na placu budowy nie pojawiła się po raz pierwszy w dniu prowadzonej kontroli. Ona była tam instalowana kilka razy, jednak ktoś ją ciągle dewastował! Oj bardzo nieładne zachowanie. Można je tylko sparafrazować cytatem z „Misia”: inwestor ciągle pracuje, wszystkiego przypilnuje, i jeszcze inni, niektórzy, wtykają mu szpilki. To nie ludzie, to wilki!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki