18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lodówkowy blog lęborskich gimnazjalistów robi furorę

Robert Gębuś
Lodówka nr 10. Polska Stacja Polarna Spitsbergen
Lodówka nr 10. Polska Stacja Polarna Spitsbergen lodowkabeztajemnic.com
Blog lęborskich gimnazjalistów, na którym można oglądać wnętrza lodówek z różnych stron świata, błyskawicznie robi furorę. Możliwe, że dzięki niemu wkrótce zajrzymy do lodówki królowej Holandii i astronautów z wahadłowca. O rosnącej popularności zgłębiania cudzych lodówek - pisze Robert Gębuś.

Przegląd światowych lodówek może sprowadzić na ziemię niejednego konserwatywnego konsumenta. Na półkach, gdzie zazwyczaj trzymamy jedzenie, można znaleźć... pończochy czy trampki. W zamrażalniku stary filcowy sweter. Rzeczy raczej niestrawne.

Beata Pawlikowska oprócz pieczonych egzotycznych owadów i larw z puszczy amazońskiej trzymała w swojej lodówce slajdy. Polarnicy tysiącletni lód.

W lodówce Marka Kamińskiego podczas wypraw na bieguny nie mogło zabraknąć imbiru i cytryn. Swoje lodówki przed gimnazjalistami z Lęborka otworzyli też Stephanie de Rouge, amerykańska fotograf "New York Timesa", podróżnik Władysław Grodecki, polarnicy z Antarktydy i Spitsbergenu i marynarze z łodzi podwodnej "Condor". Do tego dyrektor lęborskiej szkoły, mieszkaniec Gwatemali, Panamy, Etiopii, Białorusi czy podlęborskiego Kębłowa.

Czytaj również: Lębork: Uczniowie założyli bloga o... lodówkach

Każdy może pstryknąć fotkę i pochwalić się wnętrzem swojej lodówki, jeśli uważa, że warto. Niewykluczone, że wkrótce zrobi to królowa Holandii Beatrix i astronauci z wahadłowca. W założeniu to awangardowa lekcja zdrowego odżywiania, w której nauka przeplata się ze sztuką wizual-artu.

Myśleć o tym, co trzymamy w lodówce

Z trzonem 30-osobowego zespołu, który pilotuje projekt lodówka, spotykam się w czytelni Gimnazjum nr 1 w Lęborku.
- O ile na początku szukaliśmy pomysłów na rozwinięcie tego projektu, tak w pewnym momencie pomysły same do nas przyszły - opowiada nauczycielka Anna Rzepa, pomysłodawczyni projektu. - To połączenie edukacji i wizual-artu. Szukaliśmy sposobu na nietypową promocję zdrowego trybu odżywiania. Chcieliśmy, żeby autorzy zdjęć zastanowili się nad własną dietą.

- W jaki sposób zdjęcia lodówek mogą skłaniać do refleksji? - pytam.
- A jak pan by miał wysłać do nas zdjęcie swojej lodówki, to zrobiłby pan to? - odpowiada pytaniem Barbara Cieślak, nauczycielka języka angielskiego i jedna z koordynatorek projektu.

Zaprzeczam. Taksuję oczyma wyobraźni wnętrze własnej lodówki i przyznaję, że nie mam się czym chwalić. Cieślak tryumfuje. - Widzi pan. O to właśnie chodzi. Żeby zacząć myśleć o tym, co się ma w lodówce. Przeglądać etykiety. Pójść do sklepu, zrobić zakupy i przynajmniej przez tydzień zdrowo jeść.

Lodówka królowej

Zaczęło się od zdjęcia lodówki z pokładu statku powracającego ze Spitsbergenu. Profesor Piotr Głowacki poinformował, że wiezie w niej tysiącletni lód. - Bez chwili wahania pojechałam do Gdyni, gdzie cumował statek "Horyzont", sfotografowałam lodówkę polarników a w prezencie dostaliśmy lód ze Spitsbergenu, który ma tysiąc lat - mówi Anna Rzepa.

Czytaj również: Pomorze: Posłowie chcą, żeby dzieci jadły w szkołach zdrowo

Od tego momentu, akcja nabrała tempa. Jej podstawą jest zdobycie zdjęć lodówek. Choćby z kosmosu. - Próbujemy skontaktować się z Mirosławem Hermaszewskim - mówi Anna Rzepa. - W żadnym wypadku nie można ściągać ich z internetu - do wszystkiego staramy się dojść sami. Nie ściągamy z sieci - podkreśla raz jeszcze.
Na blogu można znaleźć lodówkę polarników wielką jak pokój, lodówki z ubraniami zamiast jedzenia czy z odczynnikami. Również Barbara Cieślak przyznaje się do pewnej ekstrawagancji.

- Trzymam sfilcowane swetry w zamrażalniku - mówi. - Jak później wyjmę je z lodówki i wypiorę, to wydają mi się cudne. Mamy też lodówkę, gdzie kobieta pisze, że trzyma w niej pończochy. Nie doszła do nas jeszcze lodówka z portfelem w środku - dodaje.

Dzięki polskiej szkole przy ambasadzie w Hadze, z którą gimnazjaliści nawiązali współpracę, możliwe, że uda się zdobyć zdjęcia lodówki królowej Holandii Beatrix i lodówki z wahadłowca, na pokładzie którego jest teraz holenderski astronauta Andre Kuijpersem.

- Niestety, królową Beatrix spotkała ostatnio tragedia. Jej syn został przysypany przez lawinę i jest w krytycznym stanie - tłumaczy Anna Rzepa. - Dlatego na razie wstrzymaliśmy się z prośbą o zdjęcie lodówki królowej. Na publikację czeka lodówka pewnego Greka. Mężczyzna przysłał nam zdjęcie pustej lodówki i napisał, że nasza akcja skłoniła go do posprzątania w środku.

Gimnazjaliści Adrian Stawicki i Mikołaj Kotyło to jedne z kluczowych postaci projektu. - Zorganizowaliśmy akcję supermarket, gdzie uświadamialiśmy młodzież o składzie chemicznym jedzenia - mówi Adrian.

W grupie role są podzielone. Adrian zajmuje się sprawami technicznymi, Mikołaj pisze artykuły, Aleksandra Szczepańska jest autorką kapitalnych zdjęć.

- Wszyscy uczniowie bez wyjątku są bardzo kreatywni i zaangażowani - mówi Anna Rzepa. - Wykonują olbrzymią pracę.
Na blogu nie poprzestają. Właśnie ruszyli z własną telewizją.

- Będziemy poruszali w niej temat zdrowej żywności, oczywiście w kontekście naszego projektu - mówi Mikołaj.

Przyjaciele zza oceanu

Gimnazjaliści z Lęborka zarazili swoim pomysłem artystów zza oceanu. Stephanie de Rouge, fotograf "New York Timesa" jest zafascynowana projektem, podobnie jak fotoreporter Peter Menzel oraz kanadyjski rzeźbiarz Rick Lapointe. Stephanie podzieliła się swoimi zdjęciami. Sama fotografowała lodówki wraz z ich właścicielami.

- Rozmawiałam z nią na Skype i mówi, że bardzo chciałby odwiedzić Lębork - mówi Barbara Cieślak.

Gimnazjaliści mają też na swoim koncie akcje humanitarne. Widok pustej lodówki w Mińsku, spowodował, że zorganizowali paczkę żywnościową. We współpracy z Polską Akcją Humanitarną udało się zakupić wodę pitną dla Sudanu. Na początku maja planują Extreme Food Festival, gdzie szykuje się ekstremalna konsumpcja.

- To impreza degustacyjna - wyjaśnia Anna Rzepa. - Na niej będzie serwowane jedzenie z pakietu żywnościowego Wojska Polskiego i Wojsk NATO. Będzie też pakiet żywności, które znajdują się na tratwach ratunkowych. Postaramy się zdobyć fundusze, odwiedzić Kuchnie Świata w Gdańsku i przywieźć trochę egzotycznego jedzenia.
Wsp. Edyta Litwiniuk

Zdjęcia pochodzą z blogu lodowkabeztajemnic.com

Codziennie rano najważniejsze informacje z "Dziennika Bałtyckiego" prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki