Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Litr benzyny kosztuje nawet 3,5 złotego. Tak tanio dawno nie było

Jacek Klein
Jacek Klein
Ceny na stacjach paliw mogą poprawić nastrój w tych trudnych czasach. Od wielu tygodni systematycznie spadają i osiągnęły poziom nie widziany od lat. Benzyna kosztuje średnio 4 zł, a nawet mniej. Tankowanie autogazu to koszt poniżej 2 zł za litr. Niestety te spadki cieszą niewielu, ponieważ epidemia ograniczyła drastycznie jazdę samochodami.

Kolejny tydzień trwania pandemii koronawirusa znów wyraźnie obniża ceny paliw na stacjach. Od początku roku niemal każdy kolejny tydzień przynosi obniżkę cen paliw na stacjach, a w ostatnich dwóch miesiącach dynamika przeceny jest coraz większa. Z najnowszych danych portalu e-petrol.pl wynika, że w ostatnich dniach ponownie spadły one o kilka groszy, a widok ceny poniżej 4 zł za litr Pb95 czy diesla nie jest dziś czymś niezwykłym, także na pomorskich i trójmiejskich stacjach benzynowych.

W trzy miesiące spadek o ponad złotówkę

- Średnie, ogólnopolskie ceny benzyn wynoszą aktualnie 4,41 i 4,02 zł/l, co oznacza, że w porównaniu do minionego tygodnia potaniały one o 7 groszy. Pięcio- i czterogroszowa obniżka dotyczy również oleju napędowego i autogazu, których litr jest sprzedawany przeciętnie po 4,17 i 1,83 zł - informują analitycy portalu e-petrol.pl monitorującego rynek paliw.

Jeszcze niższe ceny na rynku sygnalizuje Polska Izba Paliw Płynnych. Według jej danych średnia cena najpopularniejszej benzyny 95 oktanowej wynosi teraz 3,90 zł za litr, olej napędowy jest nieco droższy i kosztuje 4,09 zł za litr. Minimalna cena benzyny zaobserwowana przez Polską Izbę Paliw Płynnych wynosiła 3,45 zł.

Zaledwie o kilka groszy droższa benzyna jest na stacjach przy hipermarketach w Trójmieście. W innych lokalizacjach przykładowe ceny to 3,70 czy 3,80 złotego za litr “95”. W porównaniu z cenami z początku roku, kiedy litr kosztował 5 zł, zatankowanie 20 litrów paliwa kosztuje obecnie ponad 20 zł mniej niż cztery miesiące temu, co przy średnim spalaniu w mieście 10 litrów paliwa i pokonywaniu przeciętnych odległości dałoby oszczędność około 100 zł miesięcznie. Dałoby, ponieważ obecnie mało kto jeździ tyle co jeszcze miesiąc temu.

Takie obniżki na krajowych stacjach koncerny paliwowe zafundowały tankującym z powodu lecących ostro w dół notowań ropy naftowej na świecie. O skali krachu na rynku ropy świadczą dwie liczby. Na początku stycznia tego roku baryłka ropy Brent kosztowała na giełdach prawie 70 dolarów. W ostatnich dniach jej cena spadła do 25 dolarów. Jeszcze tańsza jest ropa crude, ktorej notowania za oceanem spadu nawet poniżej 20 dolarów.

Ostry kurs w dół notowań ropy spowodowany jest wojną cenową między największymi eksporterami surowca, którzy nie mogą dogadać się w sprawie cięć wydobycia. Arabia Saudyjska zwiększyła mocno eksport ropy doprowadzając do ostrego spadku notowań, chcąc w ten sposób walczyć o kurczący się z powodu pandemii koronawirusa rynek zbytu. Konsumpcja paliw spadła bowiem w globalnej gospodarce drastycznie i zdaniem wielu analityków nawet duże ograniczenie światowego wydobycia nie przywróci przez dłuższy czas notowań ropy naftowej do poziomu 40-50 dolarów. Wystarczy wspomnieć, że w Stanach Zjednoczonych, będących największym konsumentem paliw, sprzedaż benzyny spadła prawie o połowę w ciągu trzech ostatnich tygodni. USA to jednocześnie największy producent surowca na świecie i nawet jeśli niska cena spowoduje zamknięcie niektórych wiertni to zapasy paliw tym kraju rosną, bo konsumpcja jest bardzo niska.

W czasie epidemii paliwo się nie leje

Podobnie jak na całym świecie i w Polsce. Jak się szacuje obroty stacji benzynowych spadły o kilkadziesiąt procent, w niektórych przypadkach nawet o 60 proc. Zakaz przemieszczania się i wygaszenie wielu gałęzi gospodarki doprowadziło d załamania sprzedaży. Drogi lokalne i krajowe świecą pustkami.

- Na skutek wprowadzonych ograniczeń w poruszaniu się mieszkańców Polski ruch samochodowy uległ znacznemu obniżeniu. Szczególnie dotyczy to ruchu pasażerskiego i pojazdów osobowych. Ruch pojazdów ciężarowych zmalał w mniejszym stopniu. Obserwowane spadki sprzedaży paliw są mniejsze niż zakładano, ale nadal ten trend jest widoczny w naszych prognozach. Ceny paliw spadają praktycznie codziennie, co jest konsekwencją sytuacji na międzynarodowym rynku ropy oraz wpływu ograniczeń epidemiologicznych na rynek polski. Światowa nadprodukcja paliw i ograniczenie popytu determinują spadki cen, choć na rynku polskim ten trend jest nieco hamowany poprzez obniżenie wartości złotego w stosunku do amerykańskiego dolara - informowała niedawno Polska Organizacja Przemysłu i Handlu Naftowego.

Restart gospodarek wielu krajów potrwa tygodnie i miesiące, zatem popyt na ropę będzie długo wracał do dawnych poziomów. A to pozwala przypuszczać, że tanie paliwa jeszcze trochę utrzymają się na stacjach.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki