Trefl Gdańsk - PGE Skra Bełchatów 28.11.2021
- Nasza obecna sytuacja nie jest komfortowa. Jesteśmy pod presją, ale to, co możemy z tym zrobić, to jeszcze ciężej trenować, jeszcze lepiej się przygotowywać, a resztę trzeba udowodnić na boisku. Uważam, że dobrze trenujemy, tylko póki co nie jesteśmy w stanie tego przełożyć na mecze. To musi być pierwszy krok, a za nim pójdą kolejne - mówił przed niedzielnym meczem Lukas Kampa.
Niemiecki rozgrywający Trefla Gdańsk, jego koledzy z drużyny i 4800 widzów w Ergo Arenie chcieli, aby w niedzielę udało się te założenia spełnić. Wyszło jednak odwrotnie. Gdańszczanie po raz kolejny nie zdołali nic zdziałać w konfrontacji z mocnym zespołem PlusLigi.
Wielka w tym zasługa Skry, która wiedziała, że to mecz wyjątkowy m.in. dla Mariusza Wlazłego. Kapitan Trefla, który w Bełchatowie dorobił się statusu legendy, w niedzielne popołudnie zdobył 12 punktów. Pod tym względem był najmocniejszym punktem swojego zespołu. Zaciął się Bartłomiej Lipiński, a świetnie grająca na siatce drużyna gości (brylował tutaj Karol Kłos, który zdobył 5 punktów blokiem) skutecznie zniechęcała do ataków pozostałych.
- Po meczu z Warszawą wszyscy mieliśmy niefajne nastroje ze względu na to, że nasza gra nie była tą, do której jesteśmy przyzwyczajeni. Mimo tego, że przeciwnik rozegrał dobre spotkanie. Dzisiaj (ze Skrą - przyp.) zagraliśmy troszeczkę lepszą siatkówkę. Momenty były na tyle fajne, że możemy patrzeć optymistycznie w przyszłość. Pracujemy dobrze na treningach i to przyniesie efekt. Wynik nie jest zadowalający, ale nie łamiemy się. Potrafimy w trudnych sytuacjach się wspierać, odnaleźć na tym boisku - tłumaczył Mariusz Wlazły.
W niedzielę, 28 listopada w Ergo Arenie mecz był interesujący, ale jednak jednostronny. Dość zaznaczyć, że w drugiej partii gdańszczanom udało się zdobyć zaledwie 13 punktów. Nie wychodziło im wiele. Nie radzili sobie w ataku, nie potrafili zrobić różnicy w polu zagrywki.
Najważniejsze, że gdańszczanie mają już za sobą okres gier z najmocniejszymi. Co pokażą w grudniu? W niedzielę wystąpią w Rzeszowie. To także będzie wyzwanie.
22 grudnia siatkarzy Trefla czeka wyjazdowy mecz z BBTS-em Bielsko-Biała. A będzie to spotkanie w ramach 1/16 finału Pucharu Polski. Przeciwnik to lider zaplecza PlusLigi. Jeśli gdańszczanom uda się go wyeliminować, to w następnej rundzie trafi na zwycięzcę spotkania BKS Visła Proline Bydgoszcz - Cuprum Lubin.
Trefl Gdańsk - Skra Bełchatów 0:3 (18:25, 13:25, 22:25)
Trefl: Kampa1 , Lipiński 7, Wlazły 12, Reichert 6, Urbanowicz 1, Crer 3, Pruszkowski (libero) oraz Kozub 1, Sasak, Mika 7, Mordyl 1
Skra: Łomacz 3, Kłos 12, Kooy 7, Ebadipour 12, Atanasijević 13, Bieniek 7, Piechocki (libero) oraz Täht 1, Schulz
W niedzielnym meczu ruszyły licytacje unikatowych koszulek na rzecz Pomorskiego Hospicjum dla Dzieci, które przekazał związany przez lata ze szczecińską siatkówką pan Maciej Kisiel. Jedna koszulka – Michała Winiarskiego z jego ostatniego sezonu w PGE Skrze Bełchatów, opatrzona autografem trenera – była licytowana w przerwie meczu między pierwszym a drugim setem, a kolejne znajdą się na Allegro Pomorskiego Hospicjum. Wśród koszulek są m.in. tak wyjątkowe trykoty meczowe, jak koszulka z obecnego sezonu z Perugii Wilfredo Leona, koszulka Matthew Andersona z Zenita Kazań, czy koszulki gwiazd rosyjskiej ligi Aleksieja Werbowa i Maksima Michajłowa.
Budowa Centrum Frame Running w Złotowie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?