- Chciałem otworzyć firmę i jeździć taksówką, bo wiem, że w mieście jest zapotrzebowanie. Gdy złożyłem wniosek poinformowano mnie, że nie otrzymam pieniędzy, bo wyczerpał się limit. Według mnie, to bzdura. Idąc tym tokiem myślenia niedługo wprowadzą limit liczby sklepów spożywczych i kiosków - oburza się młody bezrobotny, który zgłosił ten problem naszej redakcji. - W ten sposób chronią klan starych taksówkarzy, którzy mogą dyktować klientom wyższe ceny.
Władze miasta przyznają, że liczba taksówkarzy w mieście zależy od licencji zaproponowanych przez burmistrza i przegłosowanych przez radę miejską.
- W tym roku faktycznie wydaliśmy 6 licencji. Obliguje nas do tego ustawa, ale to my określamy liczbę. Musi być rozsądna. Skoro jednak nadal jest zapotrzebowanie, to na 2011 rok zaproponuję zwiększenie liczby licencji - mówi burmistrz Ryszard Sylka. - Podzielam zdanie, że to wolny rynek powinien ustalać liczbę osób świadczących takie usługi - dodaje.
Taksówkarze popierają działania PUP.
- Bardzo dobrze, że nie udzielają dotacji - mówi bytowski taksówkarz z kilkunastoletnim stażem, pragnący zachować anonimowość. - Nie chodzi o to, że boimy się konkurencji. Niektórzy bezrobotni po prostu kombinują w celu wyciągnięcia łatwych pieniędzy. Z siedemnastu, którzy otworzyli działalność rok temu, zostało tylko kilku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?