Ligi dla małych piłkarzy mają zastąpić turnieje. Na Pomorzu ta zmiana systemu już się przyjęła

Polska klubowa piłka nożna od lat prezentuje stały, słaby poziom. Przyczyn tego stanu rzeczy jest wiele. Ze względu na uwarunkowania geograficzne nie możemy trenować tak długo, jak na przykład w Hiszpanii. Ze względu na przestarzałe podejście do szkolenia nie szkolimy zawodników kreatywnych, a skupiamy się na taktycznym podejściu całej drużyny, która uczy się skutecznie rozbijać ataki rywala. Czasami przesadna chęć ingerowania w rozwój młodych piłkarzy niweczy trudy trenerów. Czasami problemem są sami trenerzy, którzy źle oceniają potencjał dzieci lub czują się przymuszeni, aby chwalić się wynikami sportowymi. Te największe błędy widać później nawet w reprezentacji Polski, kiedy musi ona mierzyć się z topowymi drużynami Europy czy świata.

Najlepsi zawodnicy w polskiej ekstraklasie od lat szybko decydują się na podpisanie kontraktu na Zachodzie. Części udaje się ta sztuka i szybko chłoną to, co mają im do przekazania trenerzy liczących się klubów. Najlepsi, tak jak Robert Lewandowski, Wojciech Szczęsny, Łukasz Piszczek czy Kamil Glik, pozostają przez lata na szczycie. Eksodusu zdolnych zawodników nie uda się powstrzymać z powodów czysto finansowych. Najrozsądniejszym rozwiązaniem jest odpowiednie szkolenie, które pozwoli zwiększyć liczbę kreatywnych zawodników.

Jednym z pomysłów na uzdrowienie sytuacji w polskim futbolu jest zniesienie rozgrywek ligowych w najmłodszych grupach wiekowych. I tutaj dodajmy, że ligowe batalie skrzatów to nie jest coś, co dotyczy całej Polski. Wiele regionów już odeszło do tego rozwiązania, a wśród nich Pomorski Związek Piłki Nożnej.

- Pomorza akurat ta zmiana nie dotyczy, bo my od wielu lat nie gramy lig, tylko w formule turniejowej. Sprawa dotyka kilku związków, w tym mazowieckiego. Mowa jest tutaj o „punktomanii” i o to też troszkę chodzi - wyjaśnia Radosław Michalski, szef Pomorskiego ZPN-u.

O co chodzi w zmianie, która została zaproponowana szefom wojewódzkich związków piłkarskich? Autorzy tej reformy w dużym skrócie chcą, aby dorośli przestali myśleć o wynikach, a dzieci rozwijały się szybciej poprzez zabawę na boiskach. Rosnąca presja i wymagania w znaczący sposób obniżają adaptację młodzieży, uniemożliwiają im zakochanie się w futbolu i pętają ich nogi taktycznymi obowiązkami. To jeden z tych kroków, które mają wśród młodych piłkarzy w Polsce poprawić drybling oraz inne, technicznie istotne elementy gry. Młodzież ma nauczyć się podejmować świadomie ryzyko na boisku, bez konieczności słuchania przykrych uwag od trenerów, a tym bardziej od rodziców.

Na Pomorzu rozgrywki ligowe, z uwzględnieniem spadków i awansów, dla młodych piłkarzy rozpoczynają się od młodzików (rocznik 2009). Młodsi grają w systemach turniejowych.

Aktualny podział grup wiekowych na Pomorzu

• B1 junior młodszy (roczniki 2004/2005)
• C1 trampkarz (r. 2006)
• C2 tramkparz (r. 2007)
• D1 młodzik (r. 2008)
• D2 młodzik (r. 2009)
• E1 orlik (r. 2010)
• E2 orlik (r. 2011)
• F1 żak (r. 2012)
• F2 żak (r. 2013)
• G1 skrzat (r. 2014)
• G2 skrzat (r. 2015)