Na wtorkowym, porannym treningu Bartosz Kurek nabawił się kontuzji. Poczuł ból w okolicach lędźwiowych kręgosłupa i opuścił parkiet. Po przeprowadzeniu badań, w czwartek lekarze podjęli ostateczną decyzję i wykluczyli powrót na parkiet polskiego atakującego w piątkowym spotkaniu. Być może jednak Kurek wróci do gry w niedzielę.
Pod nieobecność Kurka na pewno pole do popisu dostanie były gracz Lotosu Trefla Gdańsk, Jakub Jarosz. To właśnie na nim będzie spoczywała duża odpowiedzialność w meczu z Iranem. Nie da się jednak ukryć, że sam polskiego wózka nie pociągnie. Pomóc musi mu w tym między innymi Mateusz Mika, którego forma wydaje się być dosyć stabilna.
- Jakub Jarosz jest w wysokiej formie. Przed rokiem zwyciężaliśmy mając w ataku Boćka i Konarskiego. To świadczy, że dysponujemy kilkoma wysokiej klasy zawodnikami na tej pozycji - podkreśla selekcjoner naszej kadry, Stephane Antiga.
Irańczycy z całą pewnością są głodni rewanżu za dwie porażki w Częstochowie. Na gorącym terenie w Teheranie polegli ostatnio dwukrotnie Amerykanie, którzy dotąd byli w Lidze Światowej niepokonani. To dobitnie świadczy o tym, jak ciężko jest wygrać z tym rywalem na jego parkiecie.
- Naszego rywala darzymy ogromnym szacunkiem - mówi kapitan reprezentacji Polski, Michał Kubiak. - Wiemy jaką klasę prezentował w ostatnich latach. Nie grałem przed rokiem w Teheranie, ale wiem, jaka atmosfera panuje w miejscowej hali. Przyjechaliśmy wygrać co najmniej jeden mecz, dający awans - zapowiada.
Mecze Iran - Polska zaplanowane zostały na piątek i niedzielę. Początek obu pojedynków o godz. 18.30 (transmisję przeprowadzi stacja Polsat Sport).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?