Polacy w turnieju w Chicago grają bez wiary. Nie pomaga nam nawet gorący doping amerykańskiej Polonii, która na meczach Biało-Czerwonych licznie wypełnia trybuny hali na przedmieściach Wietrznego Miasta. Roszady dokonywane przez trenera Heynena tym razem niewiele dają. W efekcie nie tylko nie wygraliśmy w USA meczu, ale nawet seta. W niedzielę o godz. 19 zagramy w Chicago ostatni mecz tego turnieju z Serbią, która wczoraj pokonała Iran 3:2.
Mecz z Amerykanami Polacy zaczęli w eksperymentalnym składzie. Na przyjęciu zameldowali się Bartosz Bednorz i Mateusz Mika, a w ataku Maciej Muzaj. Piłki rozgrywał Grzegorz Łomacz, a na środku zagrali Mateusz Bieniek i Bartłomiej Lemański. Mika wrócił do kadry po dłuższej przerwie i po raz pierwszy znalazł się w wyjściowej szóstce w LN.
Biało-Czerwoni w I secie na początku musieli gonić wynik. Amerykanie objęli prowadzenie 4:1, ale nasi szybko odrobili starty (5:5), a nawet wyszli na dwupunktowe prowadzenie po akcjach Lemańskiego. Zacięta walka punkt za punkt toczyła się do stanu 18:18, ale końcówka należała do gospodarzy, a seta asem serwisowym zakończył Micah Christenson (25:20).
Druga partia miała podobny przebieg. Gospodarze znów wyszli na prowadzenie 3:1, ale fragment dobrej gry naszego zespołu sprawił, że na pierwszej przerwie technicznej było 8:6 dla Polaków. Biało-Czerwoni prowadzili jeszcze 10:8, ale później kompletnie oddali inicjatywę Amerykanom, którzy wygrali seta 25:19.
Trzeciego seta w wyjściowym składzie rozpoczął Artur Szalpuk. Roszada niewiele jednak pomogła. W naszym zespole w dalszym ciągu brakowało lidera, który pociągnąłby grę. Amerykanie prowadzili przez cały czas, a zrywy Polaków pozwalały co najwyżej niwelować stratę do jednego punktu. Końcówka to już wyraźna dominacja gospodarzy, a spotkanie asem serwisowym zakończył Aaron Russell (25:19).
Mecz z Serbią rozegrany zostanie w niedzielę o godz. 19. Transmisja w Polsacie Sport. Później Biało-Czerwoni wracają do Polski, a w kolejny weekend zagrają ostatni turniej kwalifikacyjny Ligi Narodów w Australii z gospodarzami, Argentyną i Brazylią. W Final Six Ligi Narodów (4-8 lipca) zagrają Francuzi (gospodarze turnieju) oraz 5 najlepszych drużyn po fazie interkontynentalnej.
USA - Polska 3:0 (25:20, 25:19, 25:19)
Polska Muzaj (8), Lemański (6), Łomacz, Bieniek (5), Mika (3), Bednorz (10), Żurek (libero), oraz Drzyzga, Schulz (2), Szalpuk (3) i Kwolek
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:
KIBIC: Sportowy Magazyn Dziennika Zachodniego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?