Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Liderka Polski 2050 na Pomorzu: "Podobnie jak Szymon Hołownia, myślę że to dopiero początek". PiS i KO zaczynają się bać?

Tomasz Chudzyński
Tomasz Chudzyński
Nie mamy struktur, dotacji z budżetu, ale mamy coś, czego nie mają nasi konkurenci polityczni - energię wielu zaangażowanych ludzi - mówi Agnieszka Baranowska, liderka Ruchu Polska 2050 na Pomorzu. Na zdjęciu: jedna z akcji w kampanii prezydenckiej Szymona Hołowni w 2020 r.
Nie mamy struktur, dotacji z budżetu, ale mamy coś, czego nie mają nasi konkurenci polityczni - energię wielu zaangażowanych ludzi - mówi Agnieszka Baranowska, liderka Ruchu Polska 2050 na Pomorzu. Na zdjęciu: jedna z akcji w kampanii prezydenckiej Szymona Hołowni w 2020 r. Mat. prasowe Ruch Polska 2050
PiS i KO zaczynają bać się tego co się dzieje w sondażach. My na rosnące słupki ciężko pracujemy i pracować nadal będziemy. One pokazują, że jest potrzeba zmian sytuacji politycznej w naszym kraju i, że to my jesteśmy nadzieją dla Polski – mówi Agnieszka Baranowska, liderka Ruchu Polska 2050 Szymona Hołowni na Pomorzu.

Najpierw były dwa głośne transfery a zaraz potem bardzo dobry sondaż, mocno zbliżający Ruch Polska 2050 do Koalicji Obywatelskiej. Co dalej? Szymon Hołownia mówi, że dopiero się rozkręcacie…

Od sierpnia ubiegłego roku ciężko pracujemy żeby w sondażach być coraz wyżej. One odzwierciedlają energię wszystkich naszych wolontariuszy, bardzo zaangażowanych, pracujących ciężko, także w terenie – bo my jesteśmy obecni we wszystkich pomorskich powiatach. Sondaże, mimo że słupki rosną, wskazują że ciężkiej pracy przed nami jeszcze bardzo dużo.

Podobnie jak Szymon Hołownia, myślę, że to dopiero początek. Nie możemy stracić społecznego zaufania. Ale sondaże pokazują jeszcze coś: wielką potrzebę zmian w polskim społeczeństwie. I, że jesteśmy nadzieją dla Polski.

Zdecydowanie to dla Ruchu Polska 2050 dobry czas, ale też powiedzieć trzeba, że do wyborów parlamentarnych jeszcze trzy lata. Nie ma obaw, że potencjał Ruchu się wyczerpie? Konkurenci mają struktury, dotacje z budżetu państwa…

Jest w nas dużo pokory. Zgoda, nie mamy struktur i dotacji, ale mamy coś, czego nie mają nasi polityczni konkurenci. To energia ludzi. Kiedy przystępowałam do kampanii prezydenckiej Szymona Hołowni to, przyznam szczerze, nie do końca wiedziałam, co przyniesie ten projekt. To, co się przez cały rok wydarzyło, ilu ludzi (i to jakich!), dołączyło najpierw do kampanii, a potem do Ruchu, pokazało wyraźny kierunek. Osoby zaangażowane w Ruch Polska 2050 nie dołączyły by „siedzieć na stołkach”, nie kombinują jak się ustawić. One mają autentyczną potrzebę pracy na rzecz dobra wspólnego. Chcą zrobić coś dla kraju i dają z siebie wszystko. To nas wyróżnia. Naszym zadaniem jest utrzymać tę energię i zarazić nią jak największą liczbę Polaków. Chcemy żeby do nas dołączali.

Chodzi o jakąś konkretną część elektoratu? Ruch wspiera np. Przemysław Staroń, którego w swoich szeregach chciałaby mieć chyba każda polska partia, oprócz tych najbardziej prawicowych… Takich ludzi szukacie?

Przemka chciałaby mieć każda partia, a on jest u nas. Moja prywatna opinia brzmi: decyduje otwartość naszego ruchu na drugiego człowieka, która niekoniecznie jest obecna w polskich partiach politycznych. Skupiamy się nie na różnicach, ale na tym, co nas łączy. Owa pojednana różnorodność nie jest tylko pustym frazesem. To hasło żyje w Ruchu Polska 2050.

Wśród naszych pomorskich wolontariuszy mamy ludzi o poglądach i prawicowych i lewicowych i wszyscy się świetnie odnajdują. Osoby o poglądach lewicowych nie czują się zagrożone obecnością wiernych katolików. Ugrupowanie Szymona Hołowni, które się tworzy, ma być partią centrum, z otwarciem na osoby, dla których dobro Polski jest na pierwszym miejscu.

Przyświeca nam idea łączenia ludzi, a nie wykluczania. To przyciąga. Poza tym, gdy rozmawiam z ludźmi słyszę: „działacie, chcecie coś zmienić” - tak na przykład powiedział mi wyborca PiS. Myślę, że takiej kultury politycznej nam w Polsce brakuje.

Pani mówi o pięknej idei, tylko, że ci wasi wolontariusze w końcu będą musieli stać się politykami. A będą nimi np. parlamentarzyści, którzy będą zainteresowani dołączeniem do ugrupowania...

Wolontariusze niekoniecznie będą musieli stać się politykami, bo Stowarzyszenie i tworząca się partia to dwa różne twory. Parlamentarzyści z kolei dołączają do środowiska o ugruntowanym myśleniu, innym niż typowo partyjne. Łączymy kulturę polityczną z otwartością na różnorodność poglądów.

Głośno było o transferach i zdobywaniu przez Ruch Polska 2050 poparcia elektoratu sprzeciwiającego się PiS, Zjednoczonej Prawicy. Taktyka, strategia polityczna wskazują, że po drodze do walki o władzę będziecie musieli najpierw zmierzyć się z Koalicją Obywatelską, może Lewicą.

Myślę, że Koalicja Obywatelska zaczyna zdawać sobie sprawę z tego, co pokazują sondaże, ale to ugrupowanie znalazło się w obecnej sytuacji poniekąd na własne życzenie. Nie zrobiliśmy nic, co mogłoby wskazywać, że kradniemy KO wyborców. My po prostu ciężko pracujemy. Chcemy wygrać kolejne wybory i nie ma co udawać, że plan jest inny. Ale nie idziemy po trupach. Chcemy współpracować, z kim się da.

Mówi pan o transferach, to ja przypomnę – ludzie nie przychodzą do nas na stołki, tylko do ciężkiej pracy. Zwrócił pan uwagę, że nie mamy pieniędzy z budżetu, nie mamy też zaplecza politycznego. Nie da się zatem w Ruchu Polska 2050 „usiąść na stołku i być przy władzy”. Ludzie, którzy do nas przyszli, czyli Joanna Mucha, Hanna Gill-Piątek, Jacek Bury są jednymi z najciężej pracujących parlamentarzystów. Koalicja Obywatelska spoczęła na laurach, a jej przedstawiciele są obecnie „opozycją z zawodu”. Odczucie jest takie, że nie mają pomysłu co zrobić, by przeciwstawić się ekipie rządzącej. My takie pomysły mamy, wiemy jak je wprowadzić. Co miesiąc będziemy je przedstawiać Polakom.

To ja zapytam o konkrety.

Rozpoczęliśmy od uporządkowania relacji między państwem i Kościołem. Kiedy pan się wczyta w nasze propozycje, które są punktem wyjścia do dyskusji, to dostrzeże pan, że są merytoryczne, nie rewolucyjne. My chcemy sytuację w naszym państwie uzdrowić, a nie prowadzić kolejną wojenkę, w stylu PO kontra PiS.

Mieliście za to trochę wojenek wewnętrznych. Był spór działaczy ze Śląska, oskarżenia o mobbing.

W każdej grupie ludzi, organizacji społecznej, firmie, a tym bardziej w ruchu społeczno-politycznym, gdzie w grę wchodzą ambicje, dochodzi czasami do rozłamów, konfliktów, niesnasek. Ruch Polska 2050 również tego nie uniknie, zwłaszcza że jesteśmy bardzo młodą organizacją, wciąż na etapie tzw. docierania się. Żadnej z sytuacji, o których Pan wspomina, nie pozostawiliśmy niezałatwionej. Sprawa śląska toczyła się bardzo długo. Natomiast to, że pojawiła się dopiero niedawno w mediach publicznych, jest moim zdaniem konsekwencją wzrostów w sondażach.

Jakie są zdolności koalicyjne Ruchu? Dziś jest ugrupowanie, które możecie wskazać jako swojego partnera w rządach? Przy obecnym stopniu podziału polskiego społeczeństwa, rozgrzaniu sporu politycznego, na samodzielne rządy, nawet w wypadku zwycięstwa w 2023 r. bym nie liczył. Koalicja z PiS?

Nie wyobrażam sobie, by pracując obecnie nad zmianą tego, co robi PiS, moglibyśmy myśleć o współpracy z tą partią. Zresztą w ogóle na jakiekolwiek deklaracje koalicyjne jest za wcześnie. Szymon Hołownia powtarza jednak od zawsze – podstawą jest dialog. Będziemy współpracować ze wszystkimi osobami, które będą miały wizję zbliżoną do naszej. Nie zamykamy się na żadnych ludzi, będących dziś po stronie opozycji. Co więcej, zamykając kwestię koalicji z PiS jako partią, dostrzegamy ludzi mądrych w tym ugrupowaniu, z którymi warto rozmawiać.

Będą kolejne transfery, tym razem PiS, do Polski 2050?

Tego nie wiem, choć mogę powtórzyć to, co Szymon Hołownia mówi publicznie – prowadzone są rozmowy z wieloma przedstawicielami sceny politycznej.

Załóżmy scenariusz, że ugrupowanie Szymona Hołowni wygrywa wybory parlamentarne w 2023 r. Jeden z politologów wieszczył niedawno, że ewentualne „odkręcanie” decyzji rządów Zjednoczonej Prawicy może zająć około dekady, ale chciałbym zapytać, jak wyglądałaby Polska pod waszymi rządami.

Nie będą to łatwe lata dla naszego kraju, trudno będzie o zadowolenie całego, polskiego społeczeństwa. Trzeba będzie podjąć wiele trudnych decyzji. Jesteśmy na to gotowi, odwagi nam nie zabraknie.

Owe trudne decyzje to raczej nie likwidacja 500 plus?

Ruch Polska 2050 popiera 500 plus i nie zakładamy takiego kroku. Inną sprawą jest, że trzeba się przyjrzeć zasadom wypłaty tego świadczenia. Natomiast trudną decyzją będzie niewątpliwie uporządkowanie relacji między państwem a Kościołem. To musi się wydarzyć. Zakładamy też przywrócenie praworządności, odwrócenie decyzji PiS w kwestiach sądownictwa i upolitycznienia wymiaru sprawiedliwości. Skala potrzebnych działań w tym zakresie jest olbrzymia, dlatego też żadna reforma nie będzie prosta. Reform przecież będzie wymagała gospodarka. Możliwy jest potężny kryzys. Nie wiemy, co rząd jeszcze w tej dziedzinie Polakom zgotuje.

A Pomorze? Szymon Hołownia niedawno wskazywał na samorządy, jako istotny dorobek polskiej demokracji. Spodziewam się, że samorządów nie odpuścicie…

W czasie organizowanych przez ruch społeczny Szymona Hołowni akcji pomocowych, ekologicznych, społecznych możemy liczyć na wsparcie samorządów. Staramy się pracować, a nie prowadzić polityczne dysputy o podziale stołków. Teraz planujemy spotkania z organizacjami skupiającymi przedsiębiorców. Nasz region cechuje otwartość i tę specyfikę odczuwamy w codziennych kontaktach. Mamy wielki przywilej pracy w regionie o tak interesującej specyfice. Pewnie przyjdzie moment, w którym trzeba będzie usiąść do stołu i rozmawiać o wypracowaniu samorządowej koalicji. Zresztą marszałek pomorski, Mieczysław Struk, zaprosił nas do konsultacji nad strategiami dla Pomorza.

Obecnie wiodącym tematami politycznymi w Polsce są wyrok TK, kryzys pandemii, które przykryły poniekąd dyskusje o reformach sądownictwa, budżecie UE i klimacie. O czym będziemy rozmawiać przed kampanią w 2023 roku?

Dziś rząd po raz kolejny podpalił Polskę, by odwrócić uwagę od klęski, jaką poniósł w walce z pandemią. Ludzie tracą pracę, przedsiębiorcy bankrutują a PiS wywołuje spór w sprawach światopoglądowych, które zawsze wywołują emocje. Rząd nie po raz pierwszy ucieka od problemów wywołanych własną nieudolnością, ale my będziemy im o nich przypominać. Nasz ruch proponuje Polskę solidarną, samorządną i zieloną. Tych tematów na pewno nie odpuścimy. Sprawy związane z klimatem są dla nas kluczowe i będziemy je poruszać w naszych działaniach.

Nasza kampania trwa stale, od momentu zakończenia wyborów prezydenckich w ubiegłym roku. Nie chcemy być z wyborcami jedynie w okresie poprzedzającym wybory, obiecywać złote góry, a potem o nich zapomnieć. To odróżnia nas od każdego innego ugrupowania. Zespoły naszych ekspertów pracują nad rozwiązaniami, które mogłyby służyć całemu społeczeństwu. Ich opinie nie pozwolą nam „odpłynąć”, obiecywać ludziom niespełnialnych „złotych gór”. Będziemy mówić o zwykłych problemach i realnych rozwiązaniach.

Agnieszka Baranowska – Lider Zarządu Pomorskiego Oddziału Stowarzyszenia Polska 2050. Zawodowo właścicielka Akademii Rozwoju Mentalnego, pedagog, przedsiębiorca, trener mentalny i trener biznesu z ponad 25 – letnim stażem. Prywatnie żona i mama dwóch synów.

Podsumowanie roku 2020 miesiąc po miesiącu:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki