Jak działają przychodnie w Trójmieście?
Przychodnie Podstawowej Opieki Zdrowotnej od początku epidemii koronawirusa w Polsce pracują na zmienionych zasadach, a przede wszystkim w warunkach podwyższonego reżimu sanitarnego. Do tego jesienią rząd włączył lekarzy rodzinnych do systemu kierowania na testy pod kątem SARS-CoV-2.
To wszystko sprawia, że w ciągu kilku miesięcy specjaliści musieli przeorganizować model pracy mając na uwadze bezpieczeństwo chorych. Wszystko wskazuje na to, że sytuacja w trójmiejskich przychodniach POZ uległa unormowaniu, a wprowadzone zasady funkcjonowania pozwalają z jednej strony zredukować ryzyko ogniska, a z drugiej zapewnić ciągłość opieki nad pacjentem.
- Obecnie z pewnością ilość osobistych wizyt znacznie wzrosła - informuje lek. med. Hanna Smolarska, dyrektor medyczny Przychodni Lekarskiej Nowy Chełm. - W pierwszych miesiącach epidemii rzeczywiście przeważały teleporady, jednak w tym momencie pacjenci z uzasadnionymi wskazaniami medycznymi i wymagający bezpośredniego badania, są przyjmowani w przychodni. Warto podkreślić, że stworzyliśmy dodatkowe gabinety z oddzielnym wejściem, które funkcjonują w surowym reżimie sanitarnym dla pacjentów z infekcjami. Wydzielona i wyposażona przestrzeń zwiększa bezpieczeństwo dla personelu i innych pacjentów, którzy mają ograniczone możliwości kontaktu. Ponadto każdy pacjent jest rejestrowany na konkretną godzinę.
Prawdopodobnie najtrudniejszym elementem opieki pozostają wizyty domowe, organizowane w sytuacji, w której pacjent - ze względu na swój stan zdrowia - nie jest w stanie dotrzeć do gabinetu. To staje się często dużym wyzwaniem dla lekarzy, bo oznacza konieczność przebierania się na zewnątrz budynku w zimowej aurze.
- W uzasadnionych przypadkach oczywiście również udajemy się na wizyty domowe, co wymaga jednak odpowiedniego zabezpieczenia - powiedziała lek. med. Hanna Smolarska.
Wizyta na umówioną godzinę
Obecność pacjenta w gabinecie medycznym wymaga odpowiedzialności zarówno ze strony przychodni, która powinna zapewnić odpowiednie warunki uwzględniające możliwość skorzystania z płynów dezynfekujących, pomiar temperatury czy separowanie oczekujących, jak i samego chorego. Pacjent powinien stawić się na umówioną godzinę i zrezygnować z przychodzenia z dużym czasowym wyprzedzeniem. To jednak lekarz decyduje jaka forma konsultacji jest odpowiednia.
- Nasi lekarze pracowali i pracują nie uchylając się od pełnej opieki nad pacjentem od początku epidemii. Od miesiąca marca do połowy maja udział teleporad wynosił około 50 proc. Od połowy maja do końca września liczba wykonywanych konsultacji o charakterze zdalnym spadła do 30 proc., na rzecz rosnącej liczby wizyt w gabinecie. Obecnie obserwujemy ponowny lekki wzrost liczby wykonywanych teleporad. Jesteśmy cały czas otwarci na pacjentów i zapewniamy kompletną opiekę nad chorym - zapewnił Mieczysław Cieplicki, dyrektor naczelny Nadmorskiego Centrum Medycznego.
Spadła zgłaszalność pacjentów na wizyty
Niestety, pomimo wdrożenia restrykcyjnych zasad przyjęć, specjaliści informują, że dużym problemem są pacjenci rezygnujący z wizyty u swojego lekarza, ze względu na obawy przez zakażeniem. Jest to szczególnie niebezpieczne zjawisko w przypadku podejrzenia choroby nowotworowej.
- W ostatnich miesiącach, z powodu pandemii, dramatycznie spadła liczba pacjentów zgłaszających objawy chorób nowotworowych. W przypadku podejrzenia raka płuc ten spadek jest wręcz katastrofalny. A przecież wiemy, że ta choroba nagle nie zniknęła. Problem w tym, że pacjenci nie szukają pomocy, zwykle w obawie przed kontaktem z placówkami medycznymi - podkreśla Jacek Krajewski, prezes Porozumienia Zielonogórskiego.
i zaznacza, że lekarze rodzinni mają pełne możliwości koordynacji dalszego procesu diagnostyki i leczenia.
Lekarze POZ podpisali aneksy
Dobre wiadomości płyną natomiast z pomorskiego oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia. Wszyscy specjaliści na umowach terminowych podpisali aneksy na kolejne pół roku.
- Na Pomorzu mamy podpisanych 390 bezterminowych umów z lekarzami POZ. Natomiast w 128 przypadkach z racji zbliżającego się z końcem roku terminu wygaśnięcia umów, wysłaliśmy do lekarzy aneksy z propozycją przedłużenia umów do połowy 2021 roku. Wszystkie dokumenty wróciły do nas podpisane - przekazał Mariusz Szymański, rzecznik prasowy Pomorskiego Oddziału Wojewódzkiego NFZ.
Na początku listopada pisaliśmy o tym, że część zapisów była krytykowana przez lekarzy Porozumienia Zielonogórskiego. Chodziło o kwestię zgody "na późniejsze zmiany", które zdaniem specjalistów mogły oznacza rozszerzenie obowiązków. Obecnie przedstawiciele PZ podkreślają, że zapis ten miał zostać usunięty, co spotkało się z aprobatą.
Dowiedz się więcej
21 kwietnia II tura wyborów. Ciekawe pojedynki
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?