Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Libero Atomu Trefla Mariola Zenik: Koncentracja da wygraną

Rafał Rusiecki
- Najpierw musimy się skoncentrować na pierwszej rundzie play-off - mówi sopocka libero Mariola Zenik
- Najpierw musimy się skoncentrować na pierwszej rundzie play-off - mówi sopocka libero Mariola Zenik Fot. Karolina Misztal / Polskapresse
W najbliższą sobotę siatkarki Atomu Trefla zagrają z ekipą AZS-u Białystok. Szanse sopockiego teamu w tym pojedynku ocenia Mariola Zenik.

- Przed wami ostatni mecz sezonu zasadniczego. W sobotę w hali 100-lecia Sopotu podejmiecie o godz. 15 AZS Białystok. Musicie wygrać. Najlepiej 3:0.

- Dokładnie. Jeśli mamy mieć szanse na zakończenie sezonu zasadniczego na trzecim miejscu w tabeli, to trzeba wygrać 3:0. Nie wyobrażamy sobie innego wyniku. Będziemy grać z jednym z najsłabszych zespołów w tym sezonie. Nie możemy go jednak zlekceważyć. Musimy być skoncentrowane. W drużynie rywalek nie ma wielkich nazwisk, ale te dziewczyny potrafią grać w siatkówkę.

- Wiadomo, że wasze miejsce w tabeli będzie zależeć od wyników meczów Tauronu MKS Dąbrowa Górnicza i Aluprofu Bielsko-Biała. To chyba nie jest korzystna sytuacja?

- Zaszkodziłyśmy sobie trochę ostatnim meczem w Łodzi. Gdybyśmy nie straciły pierwszego seta i wygrały z Budowlanymi 3:0, to wszystko byłoby teraz w naszych rękach. A tak jesteśmy uzależnione od innych. Nie ma jednak co kalkulować. Wiadomo, że przed nami mecze w pierwszej rundzie play-off, a dopiero później będziemy się zastanawiać co dalej.

- Pozwolę się z Panią nie zgodzić. Końcówka byłaby mniej nerwowa, gdyby nie powracająca niczym bumerang wpadka z Impelem Wrocław.

- Aż tak się nie cofnęłam w czasie. W Łodzi wszystko zależało od nas. Z perspektywy czasu wydaje mi się, że kluczowy był przedświąteczny mecz z Dąbrową Górniczą. Prowadziłyśmy 2:1 i mogłyśmy wygrać to spotkanie, a jednak nie udało się i przegrałyśmy 2:3. Tego spotkania najbardziej żałujemy.

- Jak podsumuje Pani kończący się sezon zasadniczy? Kto zaskoczył na plus, a kto zawiódł?

- Największym rozczarowaniem była pierwsza runda w wykonaniu Impelu Wrocław. Grają tam przecież dobre zawodniczki, a kompletnie im nie szło. Być może nastąpił tam postęp wraz z pojawieniem się nowego trenera. Teraz to trudny zespół, który potrafi postawić kropkę nad i. Bardzo mocną drużynę ma Muszynianka. Dysponuje przede wszystkim dużą siłą w ataku. Z zespołami z Muszyny i Dąbrowy Górniczej nie udało nam się jeszcze wygrać. Teraz przed nami najważniejsza część sezonu i mam nadzieję, że na naszą korzyść.

- Wszyscy teraz zastanawiamy się co będzie, jeśli zajmiecie czwarte miejsce. To by oznaczało, że już w półfinale możecie trafić na Muszyniankę.

- Najpierw czeka nas pierwsza runda play-off i to na niej musimy się skoncentrować. Trzeba wygrać trzy spotkania, a przecież wszystko może się zdarzyć. W sezonie zasadniczym żadnego meczu przeciwko Muszyniance nie grałyśmy w pełnym składzie. Bez naszej najlepiej atakującej Rachel Rourke to nie to samo. Dodatkowo w drugim spotkaniu wystąpiłyśmy w eksperymentalnym składzie. Zabrakło w tym przypadku Klaudii Kaczorowskiej.

- Ostatnio można odnieść wrażenie, że kiedy wam nie idzie, to zaczynacie świetnie grać blokiem. A to przecież formacja, w której są największe braki. Jak to wytłumaczyć?

- Wszystkie nasze blokujące siatkarki są dobre. Środkowe i wspierające je mają "czuja" w bloku. Nie sprowadziłabym do tego, że jak przegrywamy, to w tym właśnie upatrujemy sposobu. Kiedy się przegrywa, to i determinacja jest większa. Tak się składa, że w grze blokiem robimy więcej punktów.

- Czy słabsza dyspozycja Rachel Rourke w Łodzi jest wypadkiem przy pracy? Czy kibice muszą się zacząć obawiać?

Nie wiem. Początek sezonu wyglądał tak, że Rachel lepiej prezentowała się fizycznie. Teraz pewnie, jak każda, odczuwa zmęczenie i ma delikatną zadyszkę. Nie jest też tak, że ktoś już rozszyfrował jej styl gry. Nie ma co się martwić. To kwestia odbicia formy.

- Stawiam hipotezę - w tym sezonie 7 zespołów walczyć będzie o srebro i brąz, bo złoto już raczej nie ucieknie Muszyniance. Co Pani na to?

Absolutnie się z tym nie zgadzam. Oceniamy dwie rundy sezonu zasadniczego i rzeczywiście Muszynianka prezentowała się najlepiej. Play-offy rządzą się innymi prawami. Może być jeszcze bardzo różnie. Mocny zespół ma jeszcze Dąbrowa Górnicza, waleczna jest Bielsko-Biała. Mam nadzieję, że znajdziemy się w tym gronie.

- Przedsmak play-offów będziemy mieli w finałach Pucharu Polski?
Pucharowe rozgrywki to będą takie przedbiegi. Zobaczymy wtedy na jakim etapie jesteśmy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki