Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lewino: Firma Talisman Energy spotkała się z mieszkańcami ws. gazu łupkowego

Tomasz Smuga
We wtorek można było zobaczyć wieżę wiertniczą od środka
We wtorek można było zobaczyć wieżę wiertniczą od środka Tomasz Smuga
Od rozpoczęcia prac wiertniczych przez firmę Talisman Energy, w poszukiwaniu gazu łupkowego, minęło 17 dni. Do tej pory w Lewinie, w niewielkiej wsi w gminie Linia, firma wwierciła się na głębokość 1,5 tys. m. We wtorek zorganizowała spotkanie dla przedstawicieli mieszkańców, władz gminy, powiatu i województwa oraz dziennikarzy, podczas którego można było zwiedzić wieżę wiertniczą.

- Po wwierceniu się na głębokość 3,5 tys. m (potrwa to do połowy listopada - przyp. red.) wydobędziemy profil glebowy, który następnie będzie badany około trzech miesięcy - tłumaczył Tomasz Gryżewski, menedżer ds. korporacyjnych w Talisman Energy. - Po kolejnych trzech miesiącach, czyli wiosną, będziemy wiedzieli, ile jest "gazu w gazie" w Lewinie i czy jego wydobycie się opłaca. O ile oczywiście ten gaz tam znajdziemy.

Powiat wejherowski: Będą święcić odwiert, by pozyskać mieszkańców

Kciuki za sukces w poszukiwaniu gazu mocno trzymają władze gminy Linia. Ewentualne wydobywanie gazu dla samorządu wiązałoby się z poprawą budżetu gminy.

- Nie ukrywamy, że liczymy na to, że w momencie eksploatacji gazu, jeśli do tego dojdzie, będziemy mogli mówić o zyskach - stwierdza Łukasz Jabłoński, wójt Lini. - Obecnie mamy taką strukturę, że opłaty za koncesję na poszukiwania gazu są w całości przekazywane do budżetu państwa. Gmina może liczyć tylko na dobrą współpracę i na to, że firma nie będzie na tyle przeszkadzała, by nie dochodziły do nas negatywne sygnały od mieszkańców.

Pomorze: Włosi stanęli do wyścigu po gaz łupkowy

A ci najbardziej boją się o to, że ucierpi na tym środowisko i będą musieli szukać innych miejsc do zamieszkania.

Rosjanie wykupują koncesje na poszukiwanie gazu z łupków?

- To jest tak technologicznie opanowana czynność, że trudno jest mówić o jakimś zagrożeniu środowiska. Tego typy otwory prowadzone są przez firmy w wielu miejscach w kraju i nie powodują żadnych zagrożeń - tłumaczy Hanna Dzikowska, regionalny dyrektor ochrony środowiska w Gdańsku.

Codziennie rano najważniejsze informacje z "Dziennika Bałtyckiego" prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki