Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Leszek Trojanowski: Milion dzieci ma objawy depresji ROZMOWA

rozm. Dorota Abramowicz
Z dr. Leszkiem Trojanowskim, lekarzem psychiatrą, dyrektorem Wojewódzkiego Szpitala Psychiatrycznego w Gdańsku rozmawia Dorota Abramowicz.

Czy można mówić o pladze samobójstw w Polsce?

Statystycznie z 17 przypadkami samobójczej śmierci na 100 tys. mieszkańców mieścimy się w tzw. średniej europejskiej. O wiele gorsze wskaźniki mają Litwini, Białorusini i Rosjanie. Jednak w porównaniu z ubiegłym rokiem obserwujemy niepokojący wzrost liczby samobójstw.

Do tego nikt tak do końca nie liczy prób samobójczych.

Rzeczywiście, przypadki prób samobójczych przeważnie nie są nigdzie zgłaszane. Przyjmujemy, że może ich być dziesięć razy więcej niż samobójstw spełnionych.

Co kieruje ludźmi, którzy postanawiają rozstać się z życiem?

Najczęstszą przyczyną są choroby psychiczne. Jednak duża liczba samobójców postanawia odejść ze względu na nieporozumienia rodzinne, zawód miłosny, konflikty...

Biedę?

Nie do końca biedę, ile nagłe pogorszenie warunków życia. Przyczyną może być utrata pracy, mieszkania, bankructwo. W tej grupie samobójców dominują mężczyźni, którzy zresztą aż sześć razy częściej niż kobiety decydują się na tak drastyczne rozwiązanie problemów. Są też bardziej "skuteczni", wybierając śmierć przez powieszenie lub skok z dużej wysokości.

Czy to oznacza, że panowie są słabsi psychicznie?

To zjawisko ma raczej charakter kulturowy. Mężczyzna czuje się odpowiedzialny za sytuację bytową rodziny. Od momentu pojawienia się w 2009 r. kryzysu, związanego ze wzrostem bezrobocia, liczba samobójstw wśród panów wzrosła nie tylko w Polsce. Co niektórych może zaskoczyć równie wysoki wskaźnik samobójstw, który obserwujemy wśród kobiet, zajmujących wysokie stanowiska.

Najbardziej dramatyczne są jednak dane dotyczące samobójstw wśród dzieci i młodzieży.

Niestety, w Polsce śmiercią samobójczą ginie każdego roku 300 dzieci. Prób samobójczych jest znacznie więcej.

Skąd ta niechęć do życia?

Badania, przeprowadzone wśród nieletnich pacjentów, wykazały, że aż milion polskich dzieci ma objawy depresji. Przyczyn trzeba szukać i w rodzinach, i w środowisku rówieśniczym, i w szkołach. Uważam w tej sytuacji za poważny błąd brak psychologów w szkołach.

I te depresyjne dzieci bez trudu znajdują w internecie instrukcje, jak się zabić.

Internet zastępuje bezpośrednie relacje z drugim człowiekiem. Zamiast spotkań z rówieśnikami na podwórku, rozmów z rodzicami, ma się przed sobą ekran. A tam można np. przeczytać nienawistne wpisy o sobie. Nastolatki w takiej sytuacji sięgają po leki, narkotyki, alkohol. Na szczęście często udaje się je uratować.

Czy można wyleczyć niedoszłego samobójcę?

Pacjent, który ma problem z samopoczuciem psychicznym, nierzadko najpierw zgłasza się do lekarza POZ. Tam dostaje relanium, a lekarz uważa, że ma problem z głowy. Tymczasem stan chorego, pozbawionego pomocy psychiatrycznej, może się pogarszać. Jeśli przyczyną decyzji o samobójstwie jest choroba psychiczna, w tym depresja, szanse na wyleczenie są bardzo wysokie. Dysponujemy skutecznymi lekami, pacjent może korzystać z pomocy psychologicznej, terapii. Gorzej, gdy przyczyną jest utrata pracy. Na czynniki ekonomiczne wpływu nie mamy.

Treści, za które warto zapłacić!
REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI


Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki