Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Leszek Ojrzyński, trener Arki Gdynia: Szczęście i VAR były z nami. Wcześniej nie zawsze tak było

(stan)
Arka Gdynia rozgromiła Sandecję Nowy Sącz 5:0 i po meczu tylko trener gospodarzy miał powody do zadowolenia.

- Gratulacje dla drużyny, bo zagrać taki mecz, by prowadzić 4:0 po przerwy, to jest sztuka. Jeszcze większą sztuką jest zachować potem koncentrację i nie stracić bramki - ocenia Leszek Ojrzyński, trener Arki Gdynia. - Mieliśmy kontrolę i przewagę przez większość spotkania. W niektórych momentach szczęście było z nami, VAR też był dziś z nami, a wcześniej nie zawsze tak było. Najważniejsze jest jednak to, co widzieliśmy na boisku. Przestrzegaliśmy chłopaków w przerwie, bo Borussia prowadziła 4:0 do przerwy, ale zremisowała 4:4. To był moment, by ich przestrzec, że mecz się jeszcze nie skończył. Gratulacje dla drużyny, że zagraliśmy na zero z tyłu, bo czasami w takich momentach wkrada się dekoncentracja. Gramy dalej. Przed nami bardzo ważny mecz pucharowy i kolejne mecze ligowe. Musimy "złapać powietrze", bo wiemy jak wygląda tabela - jest w niej wielki ścisk. Piłka cały czas jest w grze. Cieszymy się z najwyższego zwycięstwa Arki na tym poziomie. Historię trzeba znać, ale nie można nią żyć. Dzisiaj możemy nią "pożyć" trochę, bo jest radosny moment po wygranym meczu. Jeśli chodzi o VAR to taka jest piłka. Widzimy coraz więcej sytuacji, gdzie sędziowie czekają z podjęciem decyzji, żeby nie okazało się, że będzie ona zła. Czekają na powtórkę wideo i tak było dzisiaj. Jest trochę "zawieszenia", ale z tym się trzeba pogodzić.

Goście z Nowego Sącza mieli za to zastrzeżenia do systemu VAR.

- Po ostatnim dobrym meczu w defensywie nie spodziewaliśmy się, że stracimy tyle bramek. Momentami miałem wrażenie, że VAR działał tylko w jedną stronę. Tak to przynajmniej wyglądało z perspektywy naszej ławki. Gratuluję gospodarzom zwycięstwa. Szybko zdobyte przez przeciwnika bramki sprawiły, że łatwiej mu się grało i konstruowało akcje. Mamy swoje problemy, z którymi musimy się uporać. Wynik jest dla nas bolesny, ale ten zespół się nie podda i w następnych meczach będzie walczył o kolejne punkty - powiedział Radosław Mroczkowski, trener Sandecji.

TOP Sportowy24: zobacz hity internetu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki