Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Leśnicy już rozpoczęli akcję "Choinka". Będą kontrole w lasach

Edyta Okoniewska
R.Kwiatek/Archiwum DB
Kupujesz choinkę? Lepiej zadbaj o paragon. Jak co roku w tym czasie nadleśnictwa rozpoczęły akcję "Choinka". Jej głównym celem jest zapobieganie kradzieżom tych drzewek z lasu.

Pomimo licznych akcji, apeli itp. wciąż nie brakuje chętnych, by nabyć drzewko nielegalnie. Problem dotyczy jednak nie tylko choinek. Złodziei kuszą też inne gatunki drewna, którymi da się zwyczajnie napalić w piecu.

- W naszym nadleśnictwie rozpoczęliśmy już akcję "Choinka" i potrwa ona do Wigilii - mówi Jerzy Borzyszkowski, nadleśniczy Nadleśnictwa Kościerzyna. - Straż Leśna wspólnie ze Strażą Łowiecką, Gminną i policją kontroluje tereny podlegające pod Nadleśnictwo Kościerzyna. Ma to zapobiec ewentualnym kradzieżom. Mam nadzieję, że ta akcja prewencyjna przyniesie jak najlepsze skutki.

Warto dodać, że zdarza się, iż sprawcy kradzieży zatrzymywani są na gorącym uczynku, a wówczas sypią się kary.
- Kradzież choinki jest wykroczeniem - dodaje nadleśniczy Nadleśnictwa Kościerzyna. - Osoba zatrzymana może zostać ukarana mandatem w wysokości od 50 zł do 500 zł.

Przypomnijmy, że ponad 60 proc. powiatu kościerskiego zajmują lasy, tak więc przed strażnikami sporo pracy.
- Teren, który kontrolujemy, jest olbrzymi, jednak współpraca z różnymi instytucjami pozwala na skuteczne działania - dodaje Jerzy Borzyszkowski.

Podczas akcji w terenie leśnicy, oprócz kradzieży drewna, ujawniają także kłusownictwo. Zdarzają się bowiem sytuacje, że natrafiają na wnyki, zastawione głównie na sarny, bywa jednak, że wpadają w nie i inne zwierzęta, jak choćby dziki czy jelenie.
Miłośnicy leśnych eskapad powinni dobrze się zastanowić, zanim wjadą w drogę nieudostępnioną dla ruchu kołowego. To może zakończyć się mandatem. Dodatkowym argumentem za ukaraniem może okazać się siekierka w ręku. Bywa, że osoby przyłapane z tym narzędziem uparcie twierdzą, że ich celem nie jest kradzież drzewka.

O ile lasy państwowe są pod właściwą kontrolą, o tyle sprawa wygląda inaczej na terenach prywatnych. Te podlegają jedynie kontroli właścicieli.

- Co roku borykamy się z tym samym problemem - mówi Andrzej Połczyński z powiatu kościerskiego. - Kradzieże choinek w okresie przedświątecznym są plagą. Nie jesteśmy w stanie dzień i noc pilnować drzewek. W tej sytuacji musimy uciekać się do innych metod. Już od listopada oszpecam drzewka, wycinając gałęzie. Dla choinki takie działanie jest zupełnie nieszkodliwe, a przynajmniej odstrasza potencjalnych złodziei. Przed kilkoma laty malowałem fragmenty drzewka farbą. Jednak sądzę, że przycinanie jest bardziej dla niego przyjazne.

Kradzieże choinek mogą sporo kosztować sprawców. Ryzykować z pewnością nie warto, zwłaszcza że kupienie świerku, czy to z leśnictwa, czy też od prywatnych właścicieli plantacji to koszt rzędu od kilkunastu złotych do kilkudziesięciu. Wszystko uzależnione jest od wielkości drzewka.

Najtańszy jest tradycyjny świerk, który na Kaszubach wciąż jest najpopularniejszy. Za średniej wielkości drzewko trzeba zapłacić ok. 20 zł. Około 100 zł kosztuje świerk srebrzysty, który cieszy się rosnącym uznaniem.

Kupując jakiekolwiek drzewko, trzeba pamiętać o paragonie. Jeśli jego wystawienie jest niemożliwe, wystarczy, że sprzedawca da nam inne poświadczenie o legalnym pochodzeniu towaru. To pozwoli uniknąć kłopotów podczas ewentualnej kontroli i wysokich mandatów.

Zarejestruj się i czytaj wybrane artykuły Dziennika Bałtyckiego www.dziennikbaltycki.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki