Śmierć 59-letniej Grażyny R. z Żelaza. Lekkie naruszenie ciała czy zabójstwo?
– Sąd I instancji stwierdził, że brak jest podstaw do wydania wyroku skazującego w zakresie zabójstwa, uznając, że doszło tylko do spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, oraz że oskarżony jest sprawcą usiłowania zabójstwa pokrzywdzonej – powiedział dziennikarzom prokurator Marcin Natkaniec, wiceszef prowadzącej śledztwo Prokuratury Rejonowej w Wejherowie.
Oskarżenie apelowało od 12 lat więzienia, orzeczonych przez Sąd Okręgowy w Słupsku, i domagało się surowszej kary oraz by skierowano tam sprawę do powtórnego rozpatrzenia, ponieważ przekonuje, że Roman R. dopuścił się najcięższej zbrodni.
Z kolei na poprzedniej rozprawie autor drugiej apelacji – adwokat Bartłomiej Tutak, obrońca oskarżonego opowiedział o swoim stanowisku w sprawie. Wynika z niego, że R. dopuścił się, co najwyżej, spowodowania u żony lekkich obrażeń, a kiedy rzekomo zadawać miał śmiertelne ciosy podczas domowej awantury, ofiary w ogóle nie było w mieszkaniu.
Kość niezgody to wynik sekcji zwłok kobiety, której śmierć nastąpiła w grudniu 2019 roku, niespełna 3 miesiące po domniemanym pobiciu przez Romana R. Prokuratura twierdzi, że oskarżony w połowie września uderzał żonę „z dużą siłą obutą stopą i pięściami po głowie i innych częściach ciała”, przez co spowodował obrażenia mózgu, połamał jej czaszkę i żebra.
Śmierć 59-letniej Grażyny R. z Żelaza. Ekshumacja zwłok nie da odpowiedzi
Jak wyjaśnił prok. Marcin Natkaniec, przyczynę zgonu, jako obciążającą R. w śledztwie, określił lekarz sądowy przeprowadzający sekcję. Jednak biegła z zakresu medycyny sądowej powołana w trakcie procesu I instancji uznała, że sytuacja nie jest tak jednoznaczna.
– W przypadku wykonania sądowo-lekarskiej sekcji zwłok osób, które umierają w długim okresie po doznaniu obrażeń, zachodzi bezwzględna konieczność zabezpieczenia materiału w postaci wycinków z narządów wewnętrznych do badania histopatologicznego, zwłaszcza w sytuacji kiedy na podstawie obrazu makroskopowego, czyli z samej sekcji zwłok, nie jest możliwe ustalenie w sposób pewny i jednoznaczny przyczyny zgonu, i taka sytuacja miała miejsce w tym wypadku – mówiła w środę, 16 czerwca ekspertka wezwana przez Sąd Apelacyjny w Gdańsku, by zeznawać w roli świadka.
Problemem jest jednak to, że w przypadku Grażyny R. próbek tkanek nie zabezpieczono, a rozważana przez sędziów ekshumacja, ponad półtora roku po pogrzebie, po to by na nowo badać przyczynę śmierci kobiety, też raczej nie ma sensu, bo, jak powiedziała biegła, w tym przypadku „szanse na stwierdzenie zmian w narządach wewnętrznych są bardzo nikłe”.
W takich okolicznościach sędzia Włodzimierz Brazewicz, po krótkiej naradzie składu orzekającego, zdecydował się zamknąć rozprawę, a na 1 lipca 2021 r. zaplanował mowy końcowe i najprawdopodobniej ogłoszenie prawomocnego wyroku.
Pomorski serwis kryminalny. Bądź na bieżąco!
KRYMINALNE POMORZE - POLECAMY:
Niedziele handlowe mogą wrócić w 2024 roku
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?