Kilkudziesięciu lekarzy - i tych młodych na rezydenturze, i uznanych specjalistów z wieloletnim doświadczeniem - zorganizowało w Słupsku akcję poparcia dla młodych medyków domagających się wzrostu finansowania ochrony zdrowia, zmniejszenia biurokracji, skrócenia kolejek, zwiększenia liczby pracowników medycznych, poprawy warunków pracy i podwyższenia wynagrodzeń.
- Popieramy naszych kolegów, którzy podjęli głodówkę - mówi Rafał Jurago, który w słupskim szpitalu odbywa czwarty rok rezydentury. - Walczymy o poprawę warunków finansowych, bo rzeczywiście na etatach zarabiamy niewiele. Ja np. dostaję 2,4 tys. zł na rękę. Oczywiście, do tego dochodzą dyżury, praca w poradniach. Średnio miesięcznie pracuję około 300 godzin.
I to właśnie przeciążenie lekarzy jest problemem. - Lekarze pracują na dwóch, trzech etatach nie ze względu na pieniądze, a dlatego, że nie ma komu pracować. Gdyby rezydenci nam nie pomagali, nie byłoby kim obstawiać dyżurów - mówi Joanna Wawrzyniak, koordynator anestezjologii.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?