Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Legwan nie może trafić do gdańskiego zoo. Jest własnością Skarbu Państwa

rozmawiała Dorota Abramowicz
Z Michałem Targowskim, dyrektorem gdańskiego Ogrodu Zoologicznego rozmawia Dorota Abramowicz.

Wydawało się, że póltorametrowy legwan, znaleziony przed kilkoma dniami na klatce schodowej bloku w Gdańsku, znajdzie schronienie w gdańskim zoo. A tu nagle słyszymy, że to niemożliwe. Dlaczego?

Legwan potrzebuje pomocy. Prawdopodobne kupiono go, gdy miał ze dwadzieścia centymetrów, a teraz, gdy wyrósł na półtorametrową jaszczurkę, stał się kłopotem. To nie pierwszy taki przypadek - egzotycznych zwierząt wyrzucanych z domów, jest coraz więcej. To smutne, jednak Ogród Zoologiczny w Gdańsku, który ma licencję Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska, musi wypełniać prawne wymogi z tego wynikające. Ponadto jesteśmy członkiem Europejskiego Stowarzyszenia Ogrodów Zoologicznych. W myśl zarówno polskiego, jaki i europejskiego prawa nie wolno nam przyjmować zwierząt niewiadomego pochodzenia.Do naszego ogrodu mogą trafiać wyłącznie zwierzęta z hodowli z licencjonowanych ogrodów zoologicznych.


Czytaj: W Gdańsku porzucono legwana [ZDJĘCIA, WIDEO]


Czym taki biedny legwan mógłby zagrozić?

Każde zwierzę nie pochodzące z uznanej hodowli, będące poza ścisłą kontrolą weterynaryjną, ma prawo być nosicielem groźnych chorób, w tym gruźlicy, chorób skóry, np. grzybicy, pasożytów, chorób zakaźnych, nie mówiąc już o wściekliźnie. Taka gruźlica w ogrodzie zoologicznym jest chorobą zwalczaną z urzędu. Czyli likwiduje się nie tylko chore osobniki, ale także pozostałe ze stada, w którym się gruźlice wykryto. Legwan gruźlicy nie przenosi, ale procedury są żelazne. Przyjmując zwierzęta niewiadomego pochodzenia, trzeba utworzyć rygorystyczną kwarantannę. Przepisy są wyjątkowo surowe - zwierzęciem powinni opiekować się pracownicy, którzy nie mają równocześnie kontaktu z innymi zwierzętami w zoo, a kwarantanna powinna odbywać się kilkaset metrów od najbliższych zabudowań - miejsca pobytu ludzi i zwierząt.

Co wobec tego robić z porzucanymi egzotycznymi zwierzętami?

Zacznijmy od tego, że bezprawny obrót zwierzętami jest ogólnoświatowym problemem. Mówi się, że po handlu narkotykami i kradzionymi samochodami stanowi on trzeci pod względem dochodów nielegalny proceder na świecie! Granice Polski często przekraczają żółwie, szczególnie greckie i promieniste. Przemyca się węże, także jadowite. Ptaki, w tym papugi. Wiele tych zwierząt rekwirowanych jest przez nasze służby celne. I wtedy zawsze pojawia się pytanie - co z takim zwierzęciem zrobić, gdzie je oddać? W krajach europejskich, w Czechach, w Niemczech problem ten już dawno temu został całkowicie rozwiązany. Działają tam dofinansowane przez państwo tzw. ośrodki adopcyjne, spełniające normy prawne, o których przed chwilą mówiłem. Mają one pełne prawo przyjmować zwierzęta niewiadomego pochodzenia . W Polsce jest kilka takich ośrodków, funkcjonujących dzięki społecznemu wsparciu. W Gdańsku nie ma ani jednego, najbliższy jest Pomorski Ośrodek Rehabilitacji Dzikich Zwierząt Ostoja w Pomieczynie niedaleko Kartuz. Prowadzony zgodnie z polskim prawem spełnia cudowną misję, udzielając niezbędnej pomocy zwierzętom. To jednak stanowczo za mało.

Dlaczego tworzymy więcej takich ośrodków?

Od 27 lat jestem dyrektorem ogrodu zoologicznego i przez ten czas uczestniczyłem w wielu dyskusjach, poświęconych potrzebie budowania ośrodków adopcyjnych dla zwierząt. Miały powstać na Pomorzu, w Polsce centralnej i na południu, gdzie skala zjawiska jest największa. A dlaczego nie powstają? Bo jest to sektor budżetowy. Z ustawy o ochronie zwierząt wynika, że zwierzęta są własnością Skarbu Państwa. Trzeba by było znaleźć pieniądze, stworzyć etaty...

Z tego co pan mówi wynika, że legwana,jako własność Skarbu Państwa , trzeba podrzucić gabinetu wojewody?

Sądzę, że gdańscy strażnicy miejscy są odpowiednio wyedukowani. Legwan zapewne już trafił lub niedługo trafi do Ostoi.

W naturalnych warunkach mnożą się chętnie. Legwany z wielkiej hodowli podporą gospodarki Meksyku [WIDEO]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki