Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lechii Gdańsk lider jest bardzo potrzebny. Vranjes czy Mila?

Paweł Stankiewicz
Stojan Vranjes (z prawej) i Sebastian Mila rywalizowali nie tak dawno w meczu Lechii Gdańsk ze Śląskiem Wrocław
Stojan Vranjes (z prawej) i Sebastian Mila rywalizowali nie tak dawno w meczu Lechii Gdańsk ze Śląskiem Wrocław Przemysław Świderski
Lechia Gdańsk chce pozyskać Sebastiana Milę ze Śląska Wrocław. Bośniakiem Stojanem Vranjesem ponoć interesuje się Legia, ale klub ze stolicy zaprzecza

Stojan Vranjes czy Sebastian Mila? Kto będzie kierował ofensywną grą Lechii Gdańsk w rundzie wiosennej? Dziś to Bośniak jest graczem biało-zielonych, ale w zimowym oknie transferowym wiele może się zmienić.

- Chcielibyśmy, żeby Sebastian wrócił do domu i w Gdańsku kontynuował swoją karierę, grając w drużynie Lechii i w barwach, które były mu zawsze bliskie. Sebastian wydaje się też tego chcieć, będziemy więc starać się dojść do porozumienia ze Śląskiem w sprawie jego transferu - powiedział Adam Mandziara, prokurent zarządu.

Michał Mazur, rzecznik prasowy Śląska, potwierdził ofertę na Twitterze, ale jednocześnie dodał, że autor pisma nie figuruje w KRS i ma wątpliwość, czy może działać w imieniu klubu. Zdradził też, że za pieniądze zaoferowane przez Lechię można kupić utalentowanego juniora Śląska. Podobno chodziło o kwotę 50 tysięcy euro, gdzie klub z Wrocławia wcześniej informował, że nie sprzeda Mili za mniej niż 700 tysięcy euro. Z drugiej strony stanowisko Śląska nie dziwi, bo prezesem klubu jest Paweł Żelem, były członek zarządu biało-zielonych i jednocześnie zaufany człowiek Andrzeja Kuchara, poprzedniego właściciela Lechii.

Nie da się ukryć, że jednak pozyskanie Mili kosztem Vranjesa mógłby mieć pozytywny wpływ na grę Lechii, ale i na wizerunek klubu. Sebastian to 32-letni doświadczony piłkarz, który na każdym kroku podkreśla przywiązanie do biało-zielonych barw. Nieraz mówił też, że chciałby zakończyć karierę w Gdańsku. Wciąż radzi sobie świetnie na boisku, kieruje grą Śląska. Znakomitą formę potwierdził w jesiennych meczach reprezentacji Polski, strzelając bramkę Niemcom i Gruzinom oraz dając świetną zmianę w spotkaniu ze Szkocją. Mila słynie ze znakomitego przeglądu pola, potrafi idealnie podać z gry czy ze stałego fragmentu lub popisać się bardzo dobrym strzałem z dystansu. Śmiało poradziłby sobie w Lechii z rolą lidera, a tej młodej drużynie brakuje takiego gracza.

Pozyskanie Mili miałoby także pozytywny wpływ na wizerunek Lechii. To lubiany piłkarz, bez manier gwiazdorskich. Po zakończeniu kariery można byłoby wykorzystać doświadczenie Mili, który poradziłby sobie z rolą na przykład dyrektora sportowego. Pytanie tylko, czy Lechia naprawdę chce go pozyskać i złoży Śląskowi realną ofertę transferową.

Dziś w zespole biało-zielonych na tej pozycji występuje Stojan Vranjes. Jednak bośniacki serwis sportowy Mondo.ba poinformował, że tym piłkarzem interesuje się Legia Warszawa. Mistrzowie Polski zaprzeczyli, że chcą pozyskać z Lechii trzykrotnego reprezentanta Bośni i Hercegowiny. Piłkarz ma w Gdańsku kontrakt ważny do 30 czerwca 2017 roku i gdyby udało się go sprzedać, to można byłoby zdobyć środki na transfer Mili.

Vranjes bardzo dobrze wprowadził się do gdańskiej Lechii. Runda wiosenna poprzedniego sezonu była bardzo udana w jego wykonaniu. Niestety, w obecnym sezonie bośniacki piłkarz spisuje się znacznie słabiej i częściej jest krytykowany niż chwalony. Jak dotąd strzelił 11 goli w biało-zielonych barwach, ale większość z rzutów karnych. I ten stały fragment gry jest największym atutem piłkarza.

28-letni Vranjes ma w Lechii odpowiadać za kreowanie gry ofensywnej, ale zdecydowanie za często znika z pola widzenia. Jego mocną stroną ma być strzał z dystansu, ale w ten sposób nie zdobył ani jednego gola dla Lechii.

Szukasz więcej sportowych emocji?

POLUB NAS NA FACEBOOKU!">POLUB NAS NA FACEBOOKU!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki