Przypomnijmy tylko, że w maju PZPN odwołał mecz Polska - Francja, który miał zostać rozegrany na otwarcie PGE Areny 6 czerwca. Wtedy Andrzej Bojanowski, wiceprezydent Gdańska, i Ryszard Trykosko, prezes spółki BIEG 2012, zapewniali, że obiekt na ten dzień i tak będzie gotowy.
- Nas przede wszystkim obowiązuje termin 30 czerwca i zostanie na pewno dotrzymany - mówił wówczas Bojanowski.
Tak się jednak nie stało. Stadion wciąż nie może być użytkowany, a to z pewnością jest problem dla Lechii. W najbliższych dniach gdański klub miał ogłosić rywala na 24 lipca, z którym biało-zieloni mieli zagrać na otwarcie nowego stadionu. Wymieniane były takie wielkie firmy jak FC Liverpool, FC Porto, Atletico Madryt czy Valencia. Klub jeszcze nie ogłosił oficjalnej decyzji w tej sprawie, ale niemal pewne jest, że tego meczu w ogóle nie będzie. Straż pożarna ma teraz 14 dni na wystawienie kolejnej opinii. Zatem do 24 lipca zostałoby już bardzo mało czasu, a przecież nie ma pewności, że tym razem wszystko będzie w porządku. Tymczasem Lechia, podpisując umowę, natychmiast musiałaby ponieść koszty i to bezzwrotne, nawet gdyby mecz został odwołany. A przecież po podpisaniu umowy z klubem na takie spotkanie trzeba zapłacić za przyjazd renomowanego zespołu do Gdańska oraz zarezerwować bilety lotnicze. To nie są małe pieniądze i nikt nie podejmie takiego ryzyka, kiedy Lechia-Operator wciąż nie może zarządzać PGE Areną.
To może nie być jedyny problem dla piłkarzy z Gdańska. W ostatni weekend lipca startują rozgrywki piłkarskiej ekstraklasy. Na inaugurację Lechia zagra u siebie z Polonią Warszawa. I kto wie, czy jednak mecz kończący poprzednie rozgrywki ligowe z Zagłębiem Lubin jednak nie był ostatnim dla biało-zielonych na stadionie przy ul. Traugutta. Jeśli bowiem kolejna opinia straży pożarnej będzie negatywna, to w zasadzie rozegranie meczu z Polonią na PGE Arenie będzie nierealne.
- Mamy też zgłoszony do rozgrywek stadion przy ul. Traugutta - wyjaśnia Maciej Turnowiecki, prezes Lechii.
Nie brakuje zresztą nieco złośliwych opinii, że w takim tempie usuwania usterek to stadion nie będzie gotowy i na wrześniowy mecz Polska - Niemcy. Tymczasem w minionym tygodniu w Gdańsku gościli przedstawiciele niemieckiej federacji piłkarskiej. I wyjechali bardzo zadowoleni po wizytacji PGE Areny.
Skoro 24 lipca Lechia nie zagra na otwarcie PGE Areny, to będą trwały poszukiwania innego rywala dla podopiecznych trenera Tomasza Kafarskiego. Biało-zieloni mają przed sobą zgrupowanie w Opalenicy, gdzie ostatni mecz sparingowy zagrają 15 lipca z ŁKS Łódź. A do ligi zostaną jeszcze dwa tygodnie i nie może być tak, że Lechia w tym czasie z nikim nie zagra. W grę wchodzą raczej drużyny z ekstraklasy, bowiem I liga ruszy tydzień wcześniej.
- Z całą pewnością drużyna zagra jeszcze jeden mecz, po powrocie z Opalenicy - podkreśla prezes Turnowiecki.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?