- Chcemy powalczyć o europejskie puchary - odważnie po zimowych przygotowaniach zadeklarował Tomasz Kafarski, trener Lechii.
Lechia wiosną nie gra już tak efektownie i powtarza się sytuacja z poprzedniego sezonu. Wtedy też gdańszczanie znacznie obniżyli loty i zanotowali serię ośmiu kolejnych meczów bez zwycięstwa. Teraz biało-zieloni znowu mają serię, która źle wróży, bowiem nie wygrali czterech kolejnych spotkań, a w trzech nie strzelili gola.
Lechia jesienią była chwalona, a wiosną jest krytykowana. A paradoks jest taki, że w pierwszych sześciu kolejkach sezonu biało-zieloni zdobyli osiem punktów i dokładnie identycznym dorobkiem mogą się pochwalić na rozpoczęcie rundy wiosennej. Przed zespołem prowadzonym przez trenera Kafarskiego teraz mecze prawdy. Jesienią bowiem biało-zieloni w kolejnych sześciu meczach odnieśli cztery zwycięstwa przy dwóch porażkach. Takie wyniki w najbliższych spotkaniach zostałyby przyjęte z zadowoleniem.
- Musimy schować wszystkie deklaracje i powalczyć po prostu o kolejne ligowe punkty. Jeszcze nie umiemy sobie poradzić z taką sytuacją, że walczymy o puchary i musimy wygrywać - mówi Łukasz Surma, kapitan gdańskiego zespołu.
I prawda, bo Lechia, choć ostatnio nie zdobywa punktów, a wiosną wygrała tylko dwa mecze, wciąż ma duże szanse na zakwalifikowanie się do pucharów. Musi jednak grać lepiej, a przede wszystkim skuteczniej. Biało-zieloni mają dwie szanse na osiągnięcie sukcesu - przez ligę i Puchar Polski. Ta druga droga jest o tyle trudna, że w półfinale na drodze stoi Legia, z którą biało-zieloni przegrali pierwszy mecz 0:1 i stratę będą musieli odrobić w stolicy.
W ekstraklasie sytuacja Lechii nie jest taka zła. Piłkarze z Gdańska są na czwartym miejscu w tabeli i mają tylko jeden punkt straty do Legii, z którą w Wielką Sobotę zagrają u siebie. Nawet druga w tabeli Jagiellonia, do której strata wynosi cztery punkty, też jest w zasięgu biało-zielonych. Podopieczni trenera Kafarskiego zagrają w Gdańsku jeszcze pięć meczów ligowych i do Gdańska zawitają same silne zespoły. Kolejno będą to Legia, Wisła, Polonia Warszawa, Lech i Zagłębie.
Z taką grą, jak ostatnio, o punkty będzie trudno. Jeśli zobaczymy jednak Lechię grającą piłkę kombinacyjną, jak jesienią i stwarzającą wiele sytuacji, to wyniki mogą być miłe dla fanów biało-zielonych. Na wyjazdach gdańszczanie zmierzą się z Górnikiem, Arką, Koroną i Widzewem. Dla drużyny walczącej o pokazanie się w Europie to rywale, z którymi trzeba zdobywać punkty. Jest jeszcze jedna możliwość. Lechia odpada z Pucharu Polski, a to trofeum zdobywa Legia. Wtedy czwarte miejsce w lidze dałoby biało-zielonym awans do europejskich pucharów, jeśli Legia zakończyłaby sezon przed gdańszczanami w tabeli ekstraklasy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?