Kibice pamiętają jednak Bąka, bo to jedyny piłkarz biało-zielonych, który w najnowszej historii klubu przebył z drużyną drogę od A-klasy do ekstraklasy. To, że stracił miejsce w gdańskiej bramce, próbował swoich sił w innych klubach, wpisuje się w sportowy los wielu piłkarzy. Tak po prostu bywa i sam zawodnik nie robi z tego problemu.
Ciągle jednak jak zadra w sercu siedzi mu sposób rozstania z klubem w którym spędził długich 13 lat. Pisaliśmy już o tym w naszej gazecie, uważając, że podpisany przez Andrzeja Kuchara list z podziękowaniami za grę w Lechii, zamieszczony na stronie internetowej klubu i wysłany na adres zawodnika, to trochej za mało jak na zasługi Bąka w odbudowaniu sportowej pozycji biało-zielonych.
W środę zaproponowaliśmy, aby internetowo-pocztowe pożegnanie zastąpić może spóźnionym, ale bardziej klasowym i eleganckim - wpisującym się w dobre piłkarskie obyczaje - pożegnaniem podczas pobytu Mateusza na meczu Lechia - Podbeskidzie w Gdańsku. Tę propozycję skierowaliśmy do współwłaściciela Lechii Andrzeja Kuchara i prezesa klubu Macieja Turnowieckiego.
- Akceptuję propozycję "Dziennika", choć już wcześniej zaplanowaliśmy, że przy najbliższym przyjeździe Mateusza do Gdańska, w obecności kibiców i przy okazji meczu, złożone mu zostaną podziękowania za wkład w rozwój Lechii. W przeszłości zresztą, korzystając z różnych okazji, dziękowaliśmy za grę w naszym klubie zawodnikom, którzy byli już po dłuższym okresie od rozstania z Lechią (np. Jacek Manuszewski czy Andrzej Rybski). Od niektórych nawet, jak od Artura Andruszczaka, mamy zaproszenie na wspólne wędkowanie. - powiedział nam prezes Turnowiecki.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?