Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lechia przegrała z Ruchem Chorzów

Paweł Stankiewicz
Starcie Artura Sobiecha (z lewej) z Hubertem Wołąkiewiczem
Starcie Artura Sobiecha (z lewej) z Hubertem Wołąkiewiczem Arkadiusz Gola
Biało-zieloni przegrali w Chorzowie 0:1. Gola dla gospodarzy zdobył Andrzej Niedzielan.

Chorzowie z Ruchem 0:1, bo znowu zagrała nieskutecznie. Pierwsza połowa z lekkim wskazaniem na biało-zielonych, którzy mieli szanse bramkowe, ale Ruch strzelił gola, który po przerwie już dominował na boisku. Chorzowianie wygrali piąty mecz w tym sezonie u siebie i nie stracili gola. A gdańszczanie przegrali swój drugi mecz wyjazdowy w tych rozgrywkach.

Tomasz Kafarski, trener Lechii, długo zastanawiał się jak zestawić defensywę pod nieobecność kontuzjowanego Arkadiusza Mysony. Szkoleniowiec mógł na lewej obronie wystawić Marcina Kaczmarka albo przesunąć na tę pozycję Petra Cvirika, a na środek defensywy wystawić Jacka Manuszewskiego. I właśnie na ten drugi wariant zdecydował się szkoleniowiec biało-zielonych, a Kaczmarek zagrał na boku pomocy.

Niemal przez całą pierwszą połowę to ustawienie zdawało egzamin. Lechia grała dobrze i dominowała na boisku w Chorzowie. To gdańszczanie oddali pierwsze celne strzały w tym spotkaniu. Już na początku po świetnym podaniu Łukasza Surmy w bardzo dobrej sytuacji w polu karnym znalazł się Paweł Nowak. I zamiast strzelać, to próbował podawać do Jakuba Zabłockiego, ale uczynił to w fatalny sposób. A to nie był koniec szans Lechii. Z dystansu strzelał Zabłocki i z problemami obronił to uderzenie Krzysztof Pilarz. Wreszcie z rzutu wolnego dośrodkował Cvirik, a błąd popełnił Pilarz i omal sam nie wrzucił sobie piłki do bramki. Im bliżej było końca pierwszej części gry, tym częściej i groźniej atakowali gospodarze.

Coraz więcej błędów robił Cvirik, który nie czuł się najlepiej na lewej obronie. Techniczne uderzenie Wojciecha Grzyba było jeszcze niecelne, ale już sytuację Łukasza Janoszki bardzo dobrze obronił Paweł Kapsa. Kilka minut później w pole karne dośrodkował Grzyb, a Artur Sobiech z bliska głową strzelił obok bramki. Wreszcie w 43. minucie gospodarze dopięli swego. Grzyb dośrodkował z prawej strony, a głową piłkę do bramki skierował Andrzej Niedzielan. Pomocnik Ruchu miał dużo miejsca na dośrodkowanie, bo zabrakło przy nim Cvirka, który chwilę wcześniej dał się ograć na środku boiska Sobiechowi.

- Mieliśmy swoje sytuacje, ale ich nie wykorzystaliśmy. Ruch w końcówce nas przycisnął i strzelił gola. Powalczymy w drugiej połowie - powiedział Zabłocki.

- Na początku mieliśmy problemy i dobrze grająca Lechia nas przycisnęła. Dopiero w końcówce się obudziliśmy i z trzech okazji jedną zamieniliśmy na gola - przyznał Niedzielan.

W drugiej połowie biało-zieloni przeszli na wariant z Kaczmarkiem na boku obrony, a za Manuszewsiego wszedł Piotr Wiśniewski. Cvirik wrócił na środek defensywy. Lechia mogła wyrównać na początku tej części gry. Świetnej okazji nie wykorzystał Wiśniewski, bo zbyt długo zwlekał z oddaniem strzału. W tej części gry dominowali jednak gospodarze. Ruch miał kilka świetnych okazji na podwyższenie wyniku, ale bardzo dobrze bronił Kapsa. Skromna wygrana gospodarzy jest jednak zasłużona.

- Przez 40. minut graliśmy dobrze i kontrolowaliśmy ten mecz. W ostatnich pięciu minutach pierwszej połowy Ruch miał trzy okazje i jedną wykorzystał. Nie zdołaliśmy tego obronić i mamy smutną podróż do Gdańska - powiedział Krzysztof Bąk, obrońca Lechii.

Ruch Chorzów - Lechia Gdańsk 1:0 (1:0)

Bramki: 1:0 Andrzej Niedzielan (43).
Ruch: Pilarz - Jakubowski (24 Nykiel), Grodzicki, Sadlok, Brzyski - Grzyb, Baran, Straka (80 Pulkowski), Janoszka (83 Zając) - Sobiech, Niedzielan.
Lechia: Kapsa - K. Bąk I, Manuszewski (46 Wiśniewski), Wołąkiewicz, Cvirik - Rogalski (59 Bajić), Surma, Nowak, Kaczmarek - Zabłocki (65 Buzała), Lukjanovs.
Sędziował: Adam Lyczmański (Bydgoszcz).
Widzów: 8500.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki