Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lechia pokutuje za słabą jesień. Biało-zieloni czwartą drużyną wiosny

Paweł Stankiewicz
Lechia Gdańsk zajmuje czwarte miejsce wśród najlepiej punktujących na wiosnę zespołów
Lechia Gdańsk zajmuje czwarte miejsce wśród najlepiej punktujących na wiosnę zespołów Fot. Karolina Misztal
Biało-zieloni są w trudnej sytuacji, bo nawet wygrane z Legią w Warszawie i Ruchem Chorzów w Gdańsku mogą nie dać grupy mistrzowskiej.

Sytuacja podopiecznych trenera Piotra Nowaka jest zła. Dwa zwycięstwa w meczach pozostałych do końca rundy zasadniczej pewnie dadzą grupę mistrzowską, ale trudność polega na tym, że biało-zieloni zagrają jeszcze w Warszawie z Legią. A ta w tym roku przegrała tylko w Niecieczy, w pozostałych meczach notując komplet punktów. Dziś Lechii bliżej do grupy spadkowej. Taki wynik będzie porażką. Zainteresowanie meczami biało-zielonych spadnie, drużyna będzie rywalizować z mniej atrakcyjnymi rywalami, a to zapewne odbije się także na frekwencji.

- Patrząc na tę rundę, to nie jest ona najgorsza i gramy na przyzwoitym poziomie. Niestety, przyczyną obecnej nerwowości jest to, że mamy mało punktów. Sami jednak te punkty zdobywaliśmy i sami jesteśmy za tę sytuację odpowiedzialni - przyznał Sebastian Mila, kapitan biało-zielonych.

Trudno się z Milą nie zgodzić. Dziś można narzekać, że Lechia straciła cztery punkty w meczach z Górnikiem Zabrze i Termaliką Bruk-Bet Nieciecza oraz jeden odjęty z winy zarządu (za nieuregulowanie płatności w terminie). Nie tutaj jednak jest klucz problemów zespołu. Lechia za kadencji Piotra Nowaka prezentuje się znacznie lepiej, gra w piłkę, strzela bramki, widać jakość i pomysł. Oczywiście sam szkoleniowiec też popełnił błędy, które przyczyniły się do straty punktów, ale bardziej trzeba zwrócić uwagę na to, jakie straty drużyna poniosła w rundzie jesiennej. I za to dziś pokutuje taką, a nie inną sytuacją w tabeli ekstraklasy, gdzie do ósmej Jagiellonii Białystok traci tylko punkt.

To nie jest nowość jeśli chodzi o biało-zielonych, bo przecież dwa lata temu i przed rokiem też rzutem na taśmę - w ostatniej kolejce ligowej - kwalifikowali się do grupy mistrzowskiej. Tym razem szczęścia może nie wystarczyć. Drużyna cierpi przez ciągłe i liczne przetasowania kadrowe w letnim okienku transferowym, a potem te zmiany odbijają się na kiepskiej dyspozycji zespołu jesienią. Zimą dochodzą kosmetyczne uzupełnienia, ale ze znakiem jakości i wiosną biało-zieloni prezentują się lepiej. To stały scenariusz. Oby w Lechii wyciągnęli z tego wnioski i może do nowego sezonu zespół przystąpi w bardziej stabilnym składzie. To przełoży się na lepsze wyniki. Takie na miarę potencjału tego zespołu.

Wystarczy spojrzeć na liczby i tabelę ekstraklasy. W rundzie jesiennej rozegranych zostało 21 kolejek. Lechia zdobyła w nich 24 punkty i zajęła 10 miejsce ze stratą jednego punktu do grupy mistrzowskiej. Potem jednak straciła dodatkowy punkt za opóźnienie w płatnościach i poleciała w tabeli o trzy miejsca w dół. Na pewno stracony został czas, kiedy trenerem był Thomas von Heesen, a między szkoleniowcem i drużyną nie było chemii. Wtedy też miała miejsce wstydliwa seria pięciu kolejnych porażek i to ma duży wpływ na obecny dorobek gdańskiego zespołu.

Wiosną oglądaliśmy odmienioną Lechię, skuteczną, dynamiczną, grającą wysokim pressingiem. Niestety, ta maszynka zacięła się na dwa ostatnie mecze i marnym pocieszeniem jest, że biało-zieloni nie przegrali trzech ostatnich spotkań. Jednak dobra gra zespołu ma swoje odzwierciedlenie w tabeli. Niestety, w tabeli wiosny, a nie całego sezonu. Bo w tym roku Lechia zdobyła 11 punktów w siedmiu meczach, klasyfikowana jest na czwartym miejscu i zdobyła tylko punkt mniej od trzeciego Lecha. A gdyby nie wpadki z Górnikiem i Termaliką, to byłaby drugą drużyną wiosny, tuż za Legią. Do tego biało-zieloni są najskuteczniejszym zespołem w tym roku z 17 strzelonymi golami. To o dwa więcej niż Legia. Te liczby pokazują, w którym okresie pojawiły się problemy, przez które Lechii może zabraknąć w walce o czołowe miejsca w ekstraklasie. Szanse jeszcze są, ale dużo zależy od wyników na innych boiskach.

Więcej o EKSTRAKLASIE

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki