Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lechia ograła na koniec ŁKS

Piotr Wiśniewski
Piotr Wiśniewski wraca do gry po długiej kontuzji
Piotr Wiśniewski wraca do gry po długiej kontuzji T. Bołt
Prawdziwe wejście smoka zanotował Piotr Wiśniewski, który chwilę po wejściu na boisku dał zwycięstwo Lechii. Gdańszczanie w piątek w Opalenicy wygrali w meczu kontrolnym z Łódzkim Klubem Sportowym 1:0.

Spotkanie sparingowe z Łódzkim Klubem Sportowym miał być testem dla sprawdzanych w Lechii Darko Bodula, a także Freda Bensona. Ten pierwszy zresztą już wcześniej został pozytywnie zaopiniowany przez trenera Tomasza Kafarskiego. Szkoleniowiec biało-zielonych dał tym samym sygnał działaczom o podjęcie rozmów z piłkarzem. Benson z kolei na zgrupowaniu pojawił się w ostatniej chwili. Obu jednak na boisku zabrakło, gdyż w trakcie sparingu przechodzili badania medyczne.

Był natomiast bramkarz Michał Buchalik, który pojawił się w gdańskiej bramce w drugiej połowie.
 Szkoleniowiec biało-zielonych zwyczajem z poprzednich spotkań podzielił zespół na dwie równorzędne "jedenastki". Miał w ten sposób przegląd niemal całej kadry i mógł w głowie zacząć układać sobie wyjściowy skład na inaugurację ekstraklasy.


Łódzki KS to wszak ligowy rywal Lechii, tegoroczny beniaminek w stawce ekstraklasowych ekip. Po awansie zespół został jednak wzmocniony kilkoma doświadczonymi zawodnikami, którzy zadbać mają o odpowiedni poziom drużyny.
Już pierwsza akcja piątkowego meczu mogła zakończyć się bramką dla Łódzkiego Klubu Sportowego. Akcję zamykał Dariusz Kłus, a po jego strzale głową -piłka o centymetry minęła bramkę. Po chwili groźnie uderzał Marcin Mięciel. Lechia odpowiedziała w 20 minucie, a piękny strzał z pierwszej piłki Abdou Razacka Traore świetnie wybronił bramkarz łódzkiej drużyny. Do przerwy bez bramek.


W drugiej połowie prawdziwe wejście smoka zanotował Piotr Wiśniewski. Popularny "Wiśnia" pięć minut po wybiegnięciu na plac gry wyprowadził biało-zielonych na prowadzenie. Z rzutu wolnego dośrodkował Kamil Poźniak, a Wiśniewski głową pokonał Pavle Velimirovicia, bramkarza łodzian.


Po stracie gola ŁKS miał bardzo dobrą okazję do wyrównania. W sytuacji sam na sam z Michałem Buchalikiem znalazł się Maciej Bykowski. Przelobował lechistę, ale nie trafił.

Łódzki KS - Lechia Gdańsk 0:1 (0:0)


Bramka: Piotr Wiśniewski (60)


Lechia Gdańsk: (I połowa) Małkowski - Deleu, Vučko, Kožans, Hajrapetjan - Dawidowski, Popielarz, Machaj, Nowak, Traoré - Lukjanovs. (II połowa) Buchalik - Pietrowski, Bąk, Janicki, Andriuškevičius - Kacprzycki, Surma, Kostrzewa, Poźniak, Łuczak - Dawidowski (55 Wiśniewski).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki