Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lechia musi zdobyć stolicę. To jest zadanie do wykonania!

Paweł Stankiewicz
Fot. Karolina Misztal
Biało-zieloni na własne życzenie postawili się w trudnej sytuacji. Wciąż walczą o miejsce w grupie mistrzowskiej, ale sobotniego meczu z Legią nie mogą przegrać.

Patrząc na zespoły z ligowej czołówki, to - od momentu powrotu do ekstraklasy - z nikim Lechii nie grało się tak dobrze, jak właśnie z Legią. Biało-zieloni potrafili wygrać w stolicy dwa razy, a na przykład z Poznania wciąż nie przywieźli nawet jednego punktu. Teraz lider ekstraklasy i wicemistrz Polski staje na drodze podopiecznych trenera Piotra Nowaka w walce o grupę mistrzowską. Gdańszczanie przy remisie mogą jeszcze zachować cień szansy na miejsce w czołowej „8“, przy korzystnych wynikach na innych boiskach. Tak naprawdę potrzebują jednak wygranej z Legią.

Po powrocie do ekstraklasy Lechia zagrała z Legią aż 17 meczów ligowych. W Gdańsku najbardziej pamiętany jest ten, w którym biało-zieloni wygrali 1:0 ratując się przed spadkiem, a jednocześnie pozbawili rywali mistrzostwa Polski. Z tych 17 pojedynków sześć zakończyło się wygraną Lechii, jeden remisem, a dziesięć razy triumfowała Legia. Z tych sześciu wygranych dwie biało-zieloni odnieśli właśnie w stolicy. Tam zagrają też w najbliższą sobotę. Po raz ostatni pod koniec sierpnia 2013 roku, kiedy to Lechia prowadzona przez trenera Michała Probierza wygrała w Warszawie 1:0, a gola na wagę trzech punktów strzelił Paweł Buzała. Bardziej spektakularnym triumfem nad Legią w stolicy może jednak pochwalić się Tomasz Kafarski. Prowadzona przez tego szkoleniowca Lechia zwyciężyła 3:0, a łupem bramkowym podzielili się Bedi Buval, Hubert Wołąkiewicz oraz Paweł Nowak. W zespole biało-zielonych, z obecnej kadry, tamto spotkanie pamięta tylko Piotr Wiśniewski, który teraz leczy kontuzję. W Legii grali wówczas czterej obecni piłkarze tej drużyny: Jakub Rzeźniczak, Artur Jędrzejczyk, Ariel Borysiuk i Michał Kucharczyk.

Tamte mecze pokazują, że Warszawa to jest trudny teren dla gości, ale nie oznacza, że nie można tam wygrać. I właśnie z wiarą w sukces biało-zieloni muszą zagrać w sobotę w jednym z najważniejszych meczów tej części rozgrywek.

Zresztą obecny sezon pokazuje, że Legia u siebie jest do ogrania. Piłkarze ze stolicy więcej punktów zdobyli na boiskach rywali niż przed własną publicznością. Zresztą wszystko wskazuje na to, że sobotni mecz obejrzy komplet publiczności - po raz pierwszy w tym sezonie Lechia będzie wspierana na wyjeździe - a to często potrafi paraliżować grę gospodarzy. Legia na 14 meczów na własnym stadionie wygrała tylko osiem. Ze stolicy po jednym punkcie wywiozły Piast Gliwice, Zagłębie Lubin, Termalica Bruk-Bet Nieciecza i Wisła Kraków. Za to ze zwycięstw na stadionie Legii cieszyły się zespoły Lecha Poznań i trzynastej w tabeli ekstraklasy Korony Kielce. Inaczej przedstawiają się te liczby, jeśli weźmiemy pod uwagę obecny rok kalendarzowy. Legia zagrała u siebie trzy mecze, wszystkie wygrała i straciła tylko jednego gola, a Lechia w siedmiu ostatnich spotkaniach wyjazdowych ugrała zaledwie punkt.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki