Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lechia jeszcze nie zapłaciła za Poźniaka

Paweł Hochstim, Rafał Rusiecki
Kamil Poźniak gra w gdańskiej Lechii od lutego
Kamil Poźniak gra w gdańskiej Lechii od lutego Tomasz Bołt
Lechia Gdańsk do tej pory nie zapłaciła za transfer Kamila Poźniaka z PGE GKS Bełchatów. Termin pierwszej raty już minął, a drugą gdańszczanie mają wpłacić do 31 marca.

Transfer Poźniaka do Lechii negocjowany był przez kilka tygodni. Ostatecznie obie strony ustaliły, że gdańszczanie zapłacą 400 tysięcy złotych w dwóch ratach i dodatkowo zgodzą się na wcześniejsze przejście do Bełchatowa Pawła Buzały. Problem jednak w tym, że Lechia już przekroczyła termin zapłaty pierwszej raty, a za kilka dni minie termin drugiej, gdy transfer miał już być ostatecznie rozliczony.

Co mogą zrobić szefowie PGE GKS? Nieoficjalnie wiadomo, że jeśli Lechia do końca marca nie zapłaci całej kwoty, to wówczas złożą skargę do Polskiego Związku Piłki Nożnej. Centrala może nałożyć na gdańszczan karę i oczywiście nakazać uregulowanie zaległości. A że w Bełchatowie się nie przelewa, to szefowie GKS mają zamiar domagać się zapłaty za transfer piłkarza. Na razie jednak poczekają do końca marca.

Można powiedzieć, że Poźniak wymusił na władzach GKS swój transfer do Lechii. Wcześniej bełchatowianie byli już dogadani z Jagiellonią Białystok, a trener Michał Probierz miał już nawet... koszulkę z nadrukowanym nazwiskiem Poźniaka. Na sprzedaży piłkarza do Jagiellonii bełchatowianie zarobiliby więcej, ale Poźniak - choć już był właściwie dogadany z białostockim klubem - w ostatniej chwili zdecydował, że woli grać w Lechii. Bez zgody GKS pojechał na testy medyczne, za co później został ukarany przesunięciem do zespołu Młodej Ekstraklasy.

Jeśli do 31 marca Lechia nie zapłaci za Poźniaka, to szybko będzie okazja, by się o te pieniądze upomnieć. 1 kwietnia na stadionie w Gdańsku Lechia zagra bowiem w meczu 20. kolejki ekstraklasy z PGE GKS.
Włodarze gdańskiego klubu nie chcieli komentować tej decyzji i byli zaskoczeni faktem, że cała sprawa została w ten sposób nagłośniona przez GKS Bełchatów.

- Sami mamy problem z uzyskaniem płatności od klubów, które pozyskały naszych zawodników z Lechii - mówi Błażej Słowikowski, rzecznik Lechii. - Można powiedzieć, że działa to na zasadzie naczyń połączonych. Ktoś zapłaci nam, my przekażemy środki dla GKS. Nie do końca rozumiemy postawę bełchatowian. Jesteśmy z nimi w stałym kontakcie i poinformowaliśmy ich o całej sprawie. Mieli nasze zapewnienie, że gdy tylko otrzymamy transzę sponsorską, natychmiast dokonamy rozliczenia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki