Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lechia Gdańsk zmarnowała szansę na zwycięstwo w Kielcach. Flavio Paixao marnuje karnego, Artur Sobiech też nieskuteczny [zdjęcia, relacja]

Paweł Stankiewicz
Korona Kielce - Lechia Gdańsk
Korona Kielce - Lechia Gdańsk Fot. Sławomir Stachura
Lechia Gdańsk zremisowała w Kielcach z Koroną mecz, który powinna wygrać. Trzeciego karnego w tym sezonie nie wykorzystał Flavio Paixao. Biało-zieloni utrzymali prowadzenie w tabeli Lotto Ekstraklasy. [wynik meczu, relacja]

Lechia zagrała w Kielcach zupełnie inaczej niż w spotkaniu z Pogonią. Na inaugurację wiosny biało-zieloni pozwolili grać rywalom, ale wypunktowali ich stałymi fragmentami gry i zdobyli trzy punkty. W Kielcach to biało-zieloni wzięli sprawy w swoje ręce, całkowicie dominowali na boisku, byli pod każdym względem zespołem lepszym, a musieli zadowolić się tylko jednym punktem. Pierwsza połowa na początku była chaotyczna, ale z czasem mecz się rozkręcił, głównie za sprawą podopiecznych trenera Piotra Stokowca. W 17 minucie świetnym, technicznym, zagraniem w pole karne popisał się Flavio Paixao, ale Jarosław Kubicki nie potrafił pokonać Michała Miśkiewicza. Bramkarz Korony świetnie bronił, bo tak było, kiedy strzelał Filip Mladenović i gdy zablokował szarżującego Artura Sobiecha. Korona ograniczała się do prób z dystansu, ale nie oddała ani jednego celnego strzału w pierwszej połowie. Lechia była zespołem bardziej dojrzałym, opanowała środek pola, zamknęła skrzydła gospodarzom i nie miała w Kielcach tylko jednego - skuteczności. Czyli tego, co do tej pory było mocnym punktem zespołu.

W drugiej połowie obraz gry nie uległ zmianie. Wciąż biało-zieloni całkowicie dominowali na boisku i byli zespołem zdecydowanie lepszym. W 49 minucie Lechia miała świetną okazję, aby wreszcie objąć prowadzenie, bowiem Joonas Tamm w zupełnie niegroźnej sytuacji sfaulował w polu karnym aktywnego - choć też nieskutecznego - Sobiecha. Do piłki podszedł Paixao i... nie trafił w bramkę. To już trzeci karny, którego w tym sezonie nie wykorzystał Flavio. Poprzednio pomylił się w spotkaniach z Wisłą w Płocku, kiedy strzelił w słupek, a gdańszczanie przegrali 0:1 oraz w Gdańsku ze Śląskiem Wrocław, gdy jego strzał obronił Jakub Słowik, a spotkanie zakończyło się remisem 1:1. Może już czas, aby karne zaczął wykonywać inny zawodnik, bo Flavio myli się zdecydowanie zbyt często. Zmarnowany karny nie załamał piłkarzy Lechii, którzy wciąż kontrolowali mecz i szukali okazji, aby strzelić gola na wagę zwycięstwa, na które w Kielcach bez dwóch zdań zasłużyli. Bardzo aktywny był Konrad Michalak, który mógł mieć asysty, ale koledzy nie potrafili skorzystać z jego podań. W ciągu dwóch minut dwukrotnie obsłużył w polu karnym Sobiecha, ale ten nie wykorzystał tych szans. Zresztą Artur też nie miał swojego dnia, bowiem nie wykorzystał jeszcze dwóch sytuacji. Tym razem podającym Był Filip Mladenović, ale Miśkiewicz rozgrywał znakomite spotkanie i nie dał się pokonać. Sobiech mógł szczególnie żałować tej ostatniej szansy, kiedy z bliska strzelał głową. Jeszcze w 80 minucie bramkarz Korony obronił strzał z rzutu wolnego Mladenovicia, a w doliczonym czasie gry Paixao nie trafił w bramkę w dobrej sytuacji.

Lechia nie straciła gola w czwartym kolejnym meczu wyjazdowym, nie przegrała 12 meczu z rzędu, ale po tym spotkaniu nie może być zadowolona. Powinna wygrać to spotkanie mając mnóstwo sytuacji, a Korona nie potrafiła zagrozić biało-zielonym.

- Bogowie wybijali piłkę z bramki Korony. Jestem zadowolony z gry zespołu, a takie mecze się zdarzają - ocenił trener Stokowiec.

Szkoleniowiec biało-zielonych czeka na powrót do zdrowia Patryka Lipskiego i Lukasa Haraslina, ale też na wzmocnienia.

- Powrót Patryka i Lukasa to mam nadzieję kwestia najbliższych tygodni. Chcemy też zrobić jeden, dwa transfery. Jeden był nawet blisko, ale nie wiem na jakim teraz jest etapie - zdradził Stokowiec.

To u jej boku Kaka odnalazł szczęście
Agencja TVN

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki