Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lechia Gdańsk zawiodła, VAR wszedł do gry. Anulowane dwa gole Cracovii [ZDJĘCIA]

Paweł Stankiewicz
Fot. Karolina Misztal
Lechia Gdańsk przegrała z Cracovią 0:1 i to niemiła niespodzianka dla kibiców biało-zielonych. "Pasy" strzeliły jeszcze dwa gole, ale sędzia Szymon Marciniak po wideoweryfikacji tych bramek nie uznał.

Trener Piotr Nowak zdecydował się jednak na zmiany w zwycięskim składzie. Z drużyny, która wygrała w Płocku z Wisłą 2:0, ubyli Mario Maloca i Damian Łukasik. Maloca jest kontuzjowany, ale inna sprawa, że Chorwat myśli o wyjeździe do Chin. Z kolei Łukasika w składzie zastąpił Grzegorz Kuświk, bo szkoleniowiec biało-zielonych postanowił zagrać bardziej ofensywnie na trzech napastników. Początek spotkania był obiecujący, bo gospodarze mocno zaatakowali. Cracovia momentami panicznie broniła się we własnym polu karnym po akcjach Lukasa Haraslina i Pawła Stolarskiego. Świetną szansę na strzelenie gola miał Grzegorz Kuświk, ale... trafił w Marco Paixao. Tuż przed końcem pierwszej połowy w bardzo dobrej sytuacji znalazł się Milos Krasić, ale zamiast od razu oddać strzał to próbował przyjmować piłkę i ułatwił interwencję bardzo dobrze broniącemu Adamowi Wilkowi. Z drugiej strony bliski strzelenia gola był aktywny Krzysztof Piątek, który trafił w spojenie słupka z poprzeczką. Biało-zieloni dobrze zaprezentowali się w początkowym kwadransie i pod koniec pierwszej połowy. Środek tej części gry był nijaki w wykonaniu gospodarzy.

Jeszcze gorzej wyglądała druga połowa w wykonaniu Lechii. W tej części spotkania w roli głównej wystąpili... sędzia Szymon Marciniak i VAR. Cracovia strzelała, arbiter sprawdzał i gole anulował. W pierwszej sytuacji po zagraniu Jaroslava Mihalika do piłki nie doszedł wprawdzie Piątek, ale zdaniem sędziego absorbował uwagę Dusana Kuciaka i bramka nie została zaliczona. Pod koniec spotkania do siatki trafił Piątek, ale i tym razem Marciniak sprawdził sytuację i słusznie dopatrzył się pozycji spalonej. Lechia próbowała konstruować akcje, ale nie miała pomysłu na zagrożenie bramce Cracovii. A "Pasy" strzeliły prawidłowego gola, kiedy z bliska do pustej bramki piłkę wpakował Michał Helik. W samej końcówce Lechia szukały szansy na wyrównanie, ale Wilk złapał piłkę po strzale głową Karola Fili, który zadebiutował w ekstraklasie. Porażka to nie koniec złych wieści dla Lechii. Z kontuzją boisko opuścił Lukas Haraslin, a cała sytuacja wyglądała dość poważnie. Właśnie po zejściu Słowaka siadła ofensywna gra biało-zielonych. Lechia zagrała słaby mecz i sztab szkoleniowy ma nad czym myśleć.

Agnieszka Radwańska i Dawid Celt powiedzieli sakramentalne "tak". Zobacz, jak wyglądał ślub 10. rakiety świata

Press Focus/x-news

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki