Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lechia Gdańsk zapłaci 20 tys. złotych za warunkową licencję Dawida Banaczka. Co potem?

ŁŻ
Fot. Karolina Misztal
Przed sobotnim spotkaniem z Górnikiem Łęczna nowy trener w Lechii na pewno się nie pojawi. W związku z tym działacze gdańskiego klubu postanowili zwrócić się do PZPN-u o warunkową licencję dla Dawida Banaczka.

Ta kosztować będzie klub 20 tys. złotych, o ile oczywiście Polski Związek Piłki Nożnej wyrazi zgodę na to, by Dawid Banaczek poprowadził Lechię w najbliższym spotkaniu w Łęcznej. Wydaje się jednak, że z tym nie powinno być większych problemów.

Czysto teoretycznie, gdański klub w kolejnym spotkaniu ligowym mógłby poprowadzić Adam Fedoruk, który związany jest obecnie III-ligowymi rezerwami Lechii. Takie rozwiązanie nie wchodzi jednak w rachubę w Gdańsku, bo zwyczajnie nie chcą tego działacze.

Warto dodać, że trener Banaczek znakomicie rozpoczął pracę z pierwszym zespołem Lechii. Wygrał dwa ostatnie mecze i tym samym przerwał fatalne pasmo pięciu porażek z rzędu gdańskiego klubu. Wydaje się jednak, że drużynę prowadzić będzie jedynie do końca tego roku. W przyszłym pojawi się bowiem prawdopodobnie nowa twarz w Lechii, choć oczywiście oficjalnie w tym temacie żadne decyzje nie zapadły.

Czy jest jednak szansa na to, by w Gdańsku na swoim stanowisku został trener Banaczek?

- Nic się nie zmieniło, a z zarządem umówiłem się na trzy mecze i zobaczymy co dalej - mówi tajemniczo obecny szkoleniowiec Lechii.

Kto jeśli jednak nie Banaczek. Spekulacji jest sporo. W Gdańsku najczęściej mówi się o takich postaciach jak: Maciej Skorża, Franciszek Smuda, Mariusz Rumak czy Tomasz Wałdoch.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki