Budżety klubów ekstraklasy w pandemicznym sezonie 2020/2021
Obecność Lechii Gdańsk na finansowym podium PKO Ekstraklasy nie jest zaskoczeniem. Klub ze stolicy Pomorza już czwarty raz z rzędu jest w ścisłej czołówce. Największą część przychodów w kasie stanowią przychody komercyjne, które wynoszą 30,1 mln złotych. Do rekordowego, pod względem wysokości przychodów, roku 2019, Lechia zanotowała o 6,6 mln zł mniej przychodów. A jest to związane oczywiście z pandemicznymi warunkami, jakie panowały w analizowanym przez ekspertów Deloitte'a okresie.
Według twórcy raportu "Piłkarska Liga Finansowa" z umów sponsorskich i reklam gdański klub zainkasował 17,4 mln zł przychodów. Sponsorami głównymi Lechii w sezonie 2020/21 byli Energa – sprzedawca energii elektrycznej, grupa ETL
– firma zajmująca się doradztwem finansowo – podatkowym oraz PayTren – indonezyjski odpowiednik PayPal. Klub osiągnął również istotne wpływy z transmisji telewizyjnych, które wyniosły 13,7 mln złotych.
Pomimo oczywistych spadków przychodów z tzw. dnia meczu, kiedy kibice pojawiają się na stadionie, kupując wcześniej bilety, a na także korzystając z usług gastronomicznych i oferty sklepów, wszystkie kluby PKO Ekstraklasy zanotowały wzrost przychodów. Poprawiły się w części komercyjnej oraz zwiększyły wpływy z praw telewizyjnych.
Lechia Gdańsk w sezonie 2020/2021 przeciętnie wypadła w kwestii wpływów z transferów, które wyniosły raptem 1,5 mln złotych. Absolutnym liderem okazał się tutaj Lech Poznań, który rozbił bank notując przychód w wysokości prawie 83 mln złotych (praktycznie całość związana była z transferami zagranicznymi). Przyczyniły się do tego transfery takich piłkarzy jak: Jakub Moder (Brighton & Hove Albion F.C.), Kamil Jóźwiak (Derby County F.C.) oraz Robert Gumny (FC Augsburg). Sportowo "Kolejorz" zapłacił jednak za to dużą cenę, bo zakończył sezon dopiero na 11. miejscu. Transferowe podium uzupełniły jeszcze Zagłębie Lubin (26,4 mln zł) oraz Legia Warszawa (24 mln zł).
Uwzględniając przychody transferowe Lech Poznań wyprzedził Legię Warszawa notując wpływy na poziomie 157,3 mln złotych, przy 143,2 mln zł stołecznego klubu. W takim zestawieniu Lechia Gdańsk jest dopiero siódma (46,1 mln złotych).
Gdańska Lechia ma powody do dumy, jeśli chodzi o strukturę kosztów wynagrodzeń, które w piłkarskich klubach są największą częścią składową wszystkich kosztów. Tutaj biało-zieloni wskaźnik wynagrodzeń (bez ujęcia wpływów transferowych) mają na poziomie 49 procent (z sezonu na sezon poprawili się aż o 10 procent). Bardziej gospodarne w takim zestawieniu okazały się tylko Stal Mielec (25 procent!) oraz... Legia Warszawa (47 procent). Na drugim biegunie, z dużym problemem, który trzeba rozwiązać, są m.in. Wisła Płock (81 procent!), Jagiellonia Białystok (78 proc.), Śląsk Wrocław (73 proc.) czy Piast Gliwice (72 proc.). Po uwzględnieniu przychodów transferowych najgorzej wygląda sytuacja Wisły Płock (79 procent).
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?