Dla Michała Probierza, trenera piłkarzy Lechii, to z pewnością będzie mecz szczególny. W Białymstoku osiągnął największe sukcesy jako trener. Zdobył Puchar Polski, Superpuchar Polski, zagrał w europejskich pucharach, a w efekcie dorobił się zaszczytnego tytułu trenera 90-lecia Jagiellonii.
- Tych klubów jest, w których byłem trenerem albo grałem, jest bardzo dużo. Mecz będzie dla mnie wyjątkowy. To miłe wspomina, że tych piłkarzy kiedyś prowadziłem - nie ukrywa Probierz. - Jest grupa, od prezydenta miasta po wszystkich ludzi, która jest Jagiellonii oddana. Wybudowany został stadion, kibice będą mieli komfortowe warunki. Dla Jagiellonii ważne, żeby zagrać jak najlepiej w tym sezonie, zakwalifikować się do europejskich pucharów i wywalczyć kolejny sukces w historii klubu.
Biało-zieloni, po zremisowanym meczu towarzyskim z Barceloną, z pewnością podbudowali swoje morale, ale też wyostrzyli apetyty kibiców. I nie chodzi tu tylko o sam wynik tego spotkania, ale też o to z jak dobrej strony pokazali się gdańszczanie na tle mistrzów Hiszpanii. Kibice chcieliby oglądać tak grającą Lechię w każdym meczu o ligowe punkty. Bo po spotkaniu w Chorzowie z Ruchem drużynę dotknęła krytyka.
- Nie do końca zgodzę się z krytyką po naszym meczu w Chorzowie. Trzeba pamiętać, że drużyna jest w przebudowie. Z Ruchem w podstawowym składzie wyszło trzech 18-latków. Zawodników jest dużo. Wchodzą do gry i dostają pełną szansę, a nie kilka minut - mówi szkoleniowiec biało-zielonych.
W Lechii zabraknie kontuzjowanego Mateusza Machaja. Pod znakiem zapytania stoi występ Piotra Wiśniewskiego i Marcina Pietrowskiego, którzy narzekają na urazy po meczach z Ruchem i Barceloną.
W spotkaniu z Dumą Katalonii bardzo dobrze zaprezentował się kolejny z grona młodych zawodników - Bartłomiej Smuczyński. Może doczeka się debiutu w ekstraklasie.
- Każdy z zawodników ma szansę. Niech wchodzą do składu i ją wykorzystują. A Smuczyński faktycznie fajnie zaprezentował się z Barceloną - powiedział Probierz.
Gotowy do gry jest za to Paweł Buzała, który opuścił pierwsze mecze ligowe. Po próbach z Adamem Dudą, Piotrem Grzelczakiem i Damianem Kugielem teraz kolej na "Buziego", który w sparingach najczęściej grał jako środkowy napastnik?
- To nie były próby - mówi Probierz. - Widzieliśmy kto i jak trenuje, posiadamy na ten temat największą wiedzę. Kugiel jest kontuzjowany. Duda wraca po urazie, Paweł też. Mecz jest w poniedziałek i zobaczymy kto zagra.
Ostatnio mówiło się, że nowym napastnikiem Lechii może być Słowak, Filip Sebo.
- To nie jest prawda - mówi zdecydowanym głosem trener biało-zielonych.
W poniedziałek przed Lechią trudne zadanie, bo Jagiellonia świetnie wystartowała wygrywając dwa mecze wyjazdowe.
- Nie można im tego odbierać. Dobrze grali i swoje punkty zdobyli. My w poniedziałek też chcemy zagrać dobry mecz. Zawodnicy pokazali, że potrafimy narzucić nasz styl gry i wytrzymać tempo. I to trzeba zrobić w meczu z Jagiellonią. Przykre, jeśli stadion się nie zapełni. Jeśli nie po takim meczu jak z Barceloną, to kiedy. Oby przyszło jak najwięcej kibiców i nas wspierali - mówi trener Lechii.
Gdańszczanie przegrali w Gdańsku trzy ostatnie mecze ligowe z Jagiellonią.
- Statystki są, a życie pisze swoje scenariusze. Gramy u siebie, chcemy wygrać i jak najlepiej zagrać - zakończył Probierz.
Poniedziałkowy mecz w Gdańsku sędziować będzie Marcin Borski z Warszawy. W poprzednim sezonie prowadził dwa spotkania z udziałem biało-zielonych. Lechia zremisowała u siebie z Wisłą Kraków 0:0 i wygrała w Białymstoku z Jagiellonią 2:0.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?