Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lechia Gdańsk zagra we Wrocławiu o czołową "8". Wykorzystać słabość Śląska

Paweł Stankiewicz
Tomasz Bołt/Polskapresse
Trener Ricardo Moniz obejmując Lechię mówił, że przed drużyną trzy finały. Dwa zostały wygrane, ale idą w zapomnienie. Przed zespołem najważniejszy mecz, który zadecydujo o być albo nie być w górnej "8"

Piłkarze Lechii Gdańsk zasadniczą część sezonu T-Mobile Ekstraklasy zaskończą meczem we Wrocławiu ze Śląskiem. Zwycięstwo zagwarantuje im grę w mistrzowskiej "8", a w przypadku remisu lub porażki będą musieli patrzeć na wyniki z Białegostoku i Kielc. Mecz Lechii we Wrocławiu, podobnie jak pozostałe spotkania 30 kolejki, rozpocznie się w sobotę o godz. 18, a sędziować go będzie Bartosz Frankowski z Torunia. Transmisja w Polsacie Sport Extra. W Canal+Sport będzie można obejrzeć magazyn Multiliga, w którym stacja łączyć będzie się z ośmioma stadionami.

W trakcie rundy wiosennej w zespole z Wrocławia nastąpiła zmiana trenera. Zwolniony został Stanislaw Levy, a jego miejsce zajął Tadeusz Pawłowski. Drużyna przestała tak często przegrywać, ale ma problemy z odnoszeniem zwycięstwa. Bilans Pawłowskiego to jedna wygrana, cztery remisy oraz jedna porażka i na pewno nikogo nie rzuca na kolana. Nowy szkoleniowiec uważał, że w zespole Śląska jest zbyt duża rotacja w składzie, a sam się przekonał, że ze względu na kontuzje i kartki raczej trudno o stabilizację. I to na pewno jest na minus sobotnich rywali biało-zielonych. Dużo zastrzeżeń można mieć do gry defensywnej. W ostatnim meczu z Podbeskidziem drużyna straciła aż trzy gole i po prostych błędach.

- Nie można winić całego bloku defensywnego. Braki tracimy po indywidualnych błędach poszczególnych zawodników - tłumaczy Pawłowski.

To jednak jest problem dla szkoleniowca Śląska. Słabe spotkanie z Podbeskidziem rozegrał Juan Calahorro, ale z Lechią na boisku raczej się nie pojawi. Karę za kartki odcierpiał bowiem Rafał Grodzicki i to on będzie partenerem Adama Kokoszki na środku obrony. Wiekszym problemem zdaje się jednak być fatalna forma Dudu Paraiby i brak zawodników w kadrze, którzy mogliby z powodzeniem zagrać na jego pozycji. Dudu gra fatalnie, w spotkaniu z Podbeskidziem to on przyczynił się do dwóch rzutów karnych dla rywali. Pawłowski liczy na to, że się odbuduje, ale ma bardzo mało czasu. Na domiar złego dla Śląska podczas środowego treningu odnowił się uraz Dalibora Stevanovicia. Ten piłkarz z kolei doszedł do wysokiej dyspozycji, a w poprzednim spotkaniu popisał się hat-trickiem. Sztab medyczyny Śląska robi co może, aby piłkarzowi zeszla opuchlizna z nogi, ale występ Stevanovicia stoi pod znakiem zapytania. Morale w drużynie nie jest wysokie, bo wyniki są poniżej oczekiwań, a Śląsk ostatni mecz u siebie wygrał w ubiegłm roku.

Tej drużynie nie brakuje jednak atutów. Takim na pewno jest bardzo groźny napatnik Marco Paixao, trzeci strzelec ligi. Do wysokiej formy wraca Sebastian Mila, a to nie jest dobra wiadomość dla biało-zielonych. W podstawowym składzie zagra też Mateusz Machaj, który będzie zmotywowany, po tym jak w Gdańsku od składu odstawił go poprzedni trener Lechii, Michał Probierz.

- Przywiązuję wagę do tego meczu, bo mam coś do udowodnienia - zapewnia Machaj.

Piłkarze Lechii we Wrocławiu chcą jednak wykonać swoje zadanie, wygrać mecz i utrzymać miejsce w górnej "8". Trener Ricardo Moniz nie będzie miał do dyspozycji kontuzjowanych Deleu i Bartosza Kanieckiego oraz pauzującego za czerwoną kartkę Zaura Sadajewa.

Szukasz więcej sportowych emocji?


POLUB NAS NA FACEBOOKU!">POLUB NAS NA FACEBOOKU!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki