Lechia Gdańsk zagra dziś z Górnikiem Zabrze. Wygrać na koniec udanej jesieni

- Szykujemy się już na mecz z Górnikiem. To bardzo ważny mecz i chcemy dobrze zakończyć ten rok. Szkoda, że nie zagram. Długo trzymałem się bez czwartej żółtej kartki. Prędzej czy później to by się jednak stało - powiedział po meczu z Miedzią Daniel Łukasik, pomocnik biało-zielonych, który z Górnikiem nie zagra za nadmiar żółtych kartek.

Brak Łukasika to na pewno będzie osłabienie Lechii, bowiem piłkarz rozgrywa bardzo dobrą rundę i jest kluczowym piłkarzem środka pola w zespole biało-zielonych. Górnik do Gdańska też przyjedzie osłabiony, bo z tego samego powodu nie będzie mógł zagrać najlepszy obrońca zespołu z Zabrza, Dani Suarez.

Piotr Stokowiec, trener biało-zielonych, będzie musiał poszukać innego wariantu, pod nieobecność Łukasika. Jego raczej nie zastąpi Ariel Borysiuk, który nie ma miejsca nawet na ławce rezerwowych. Bardzo prawdopodobnym wariantem jest przesunięcie Jarosława Kubickiego na pozycję Łukasika, a z kolei jego miejsce w środku pola mógłby zająć Patryk Lipski, który już wyleczył kontuzję. Lipski był już z zespołem w Legnicy, ale całe spotkanie przesiedział na ławce rezerwowych.

Lechia będzie zdecydowanym faworytem sobotniego spotkania i po dwóch meczach bez gola chce odzyskać skuteczność na zakończenie roku. Górnik zajmuje przedostatnie miejsce w tabeli Lotto Ekstraklasy i walczy o utrzymanie. W pierwszej rundzie podopieczni trenera Stokowca wygrali w Zabrzu 2:0. W sobotę bronić będą gdańskiej twierdzy, bo w tym sezonie nie przegrali u siebie. Lechia pozostaje też niepokonanym zespołem od 28 września i ta seria może się znacznie wydłużyć. Jeśli biało-zieloni wygrają, to utrzymają pozycję lidera i przewagę nad Legią.

Bez bramek w Legnicy. Beniaminek urwał punkty liderowi