Kibice Lechii Gdańsk i Zagłębia Lubin poparli apel Ogólnopolskiego Związku Stowarzyszenia Kibiców, aby w pierwszej połowie na wszystkich stadionach ekstraklasy i pierwszej ligi nie było dopingu. Tak też było w Gdańsku. A do tego nie zabrakło flag. Kibice biało-zielonych wywiesili transparenty z hasłami m.in. "Miłość do ojczyzny naszym prawem", "5000 zł cena patriotyzmu" czy już z dobrze znanym "17.09.1939 - czwarty rozbiór Polski". W drugiej połowie zaczął się już normalny doping.
Trener Tomasz Kafarski już w tygodniu zapowiadał zmiany w składzie. I słowa dotrzymał. Najpierw w kadrze meczowej Jakuba Zabłockiego zastąpił Paweł Buzała. A jeśli chodzi o podstawowy skład to zmian było już więcej. Zgodnie z przewidywaniami miejsce na ławce rezerwowych Paweł Nowak, a jego miejsce na boisku zajął Andrzej Rybski. Ten piłkarz zagrał jednak jako napastnik, obok Ivansa Lukjanovsa. Tym samym po raz pierwszy w tym sezonie trener Kafarski zdecydował się na grę dwoma napastnikami od początku spotkania. Druga zmiana dotyczyła bramkarza. Za Mateusza Bąka tym razem zagrał Paweł Kapsa.
- Mateusz bronił raz lepiej, raz gorzej. Nie tylko w ostatnim spotkaniu w Warszawie przytrafiały mu się błędy. A Paweł bardzo solidnie i ciężko pracuje na treningach i postanowiłem dać mu szansę - mówił przed meczem trener Kafarski.
Pierwsza połowa meczu była bardzo słaba. Oba zespoły prześcigały się w popełnianiu błędów. Było bardzo dużo niedokładności, tempo gry było spacerowe, a sytuacji bramkowych brakowało. Lechia praktycznie nie miała okazji bramkowej, nie licząc niecelnego strzału głową Andrzeja Rybskiego. Zagłębie mogło objąć prowadzenie przy asyście Kapsy. Z rzutu wolnego strzelał Costa Nhamoinesu i błąd popełnił bramkarz biało-zielonych, któremu piłka wypadła z rąk i na szczęście dla Lechii wyleciała obok słupka na rzut rożny. Całe szczęście, że to nie było na środku bramki, bo z całą pewnością piłka wylądowałaby w bramce gdańskiego zespołu.
W drugiej połowie Lechia zaczęła grać lepiej i bardziej zdecydowanie ruszyła do ataku. Gdańszczanie szukali swoich szans, ale mieli problemy ze stworzeniem zagrożenia pod bramką Zagłębia. Brakowało dokładności i ostatniego podania. Lechia mała sporo stałych fragmentów gry, z których jednak nic nie wynikało. Wreszcie w 89. minucie szczęście uśmiechnęło się do gospodarzy. Wreszcie dobrze dośrodkował Marcin Kaczmarek, a naciskający Ivans Lukjanovs zmusił do błędu Michała Łabędzkiego, głową wpakował piłkę do własnej bramki. Gracze Zagłębia sygnalizowali faul gdańskiego napastnika, ale sędzie uznał gola. Nerwy udzieliły się doświadczonemu piłkarzowi z Lubina Piotrowi Świerczewskiemu, który kilkadziesiąt sekund później dostał czerwoną kartkę za uderzenie łokciem Lukjanvsa. A gol samobójczy Łabędzkiego to bramka zdobyta przez Lechię po 304. minutach zastoju strzeleckiego.
Gdańszczanie po meczu odetchnęli z ulgą. Zawsze cieszy wygrana, kiedy gra nie układa się najlepiej.
- Zasłużyliśmy na tego gola. W drugiej połowie atakowaliśmy i szukaliśmy swoich szans na zwycięstwo w tym spotkaniu. Najważniejsze, że ta upragniona bramka padła i zdobyliśmy trzy punkty. Zdaję sobie sprawę, że z dokładnością było różnie, ale najważniejsze, że to jedno dobre dośrodkowanie przyniosło nam zwycięskiego gola - powiedział Marcin Kaczmarek.
- Nie rozumiem jak sędzia mógł uznać tę bramkę. Chciałem wybić piłkę, a napastnik Lechii wpadł na mnie z całym impetem. Może gospodarze byli lepsi w tym meczu, ale jednak ten remis należał nam się w Gdańsku - stwierdził z kolei Łabędzki.
Lechia Gdańsk - Zagłębie Lubin 1:0 (0:0)
Bramki: 1:0 Michał Łabędzki (89-samobójcza).
Lechia: Kapsa - K. Bąk, Manuszewski, Wołąkiewicz, Mysona - Rogalski, Surma (72 Nowak), Bajić (83 Pietrowski), Kaczmarek - Rybski (60 Buzała), Lukjanovs.
Zagłębie: Ptak - Kapias I, Jasiński, Łabędzki, Costa - M. Bartczak (90 Plizga), Świerczewski I 90 min., Ekwueme - Hanzel (88 Jackiewicz), Micanski - Traore.
Żółta kartka: Kapias (Zagłębie).
Czerwona kartka: Świerczewski (Zagłębie, 90) - za uderzenie bez piłki.
Sędziował: Marcin Szulc (Warszawa).
Widzów: 9000.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?