Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lechia Gdańsk zaczęła wiosnę od zwycięstwa! [ZDJĘCIA]

Paweł Stankiewicz
Biało-zieloni pokonali Wisłę, po raz pierwszy w Gdańsku po powrocie do ekstraklasy. Główny sponsor Lechii - Grupa Lotos - od wtorku oficjalnie będzie też wspierać reprezentację Polski.

Sebastian Mila, Jakub Wawrzyniak i Grzegorz Wojtkowiak mieli przyciągnąć kibiców na trybuny PGE Areny. I tak się stało. Pierwszy wiosenny mecz w Gdańsku obejrzało ponad 14 tysięcy widzów. Przypomnijmy, że na koniec rundy jesiennej na PGE Arenie zasiadało nieco ponad 8 tysięcy fanów. Podobnie było rok temu, kiedy Lechia zaczynała rundę wiosenną meczem z Pogonią Szczecin, a po wygranej z Zawiszą w Bydgoszczy 3:0 na kolejne spotkanie z Wisłą przyszło 11 tysięcy fanów. Te liczby pokazują wyraźnie, że kibice wierzą, że ta runda może należeć do podopiecznych trenera Jerzego Brzęczka. Kibice chcieli też zobaczyć Milę ponownie w biało-zielonych barwach i to jako kapitana.

Lechia w pierwszej połowie prezentowała się inaczej niż jesienią. Inaczej, czyli lepiej. Widać, że gra zespołu jest bardziej poukładana, a i drużyna korzystniej wygląda pod względem fizycznym. Czują to sami piłkarze, a to zawsze dodaje więcej pewności na boisku.

Biało-zieloni długo utrzymywali się przy piłce. Dobrze w środku pola grał Daniel Łukasik. Dużo walki wkładali Piotr Grzelczak czy też Kevin Frisenbichler, który bardzo chciał potwierdzić dobrą formę strzelecką z meczów sparingowych. To przełożyło się na to, że Lechia miała w tej części gry aż 61 procent posiadania piłki. Nie wynikały jednak z tego żadne sytuacje podbramkowe. Próby strzałów Friesenbichlera czy Macieja Makuszewskiego nie mogły zaskoczyć Michała Buchalika. Statystyka była po stronie gospodarzy: 8-0 w strzałach, a 2-0 w strzałach celnych.

W drugiej połowie mecz wyglądał podobnie. Wisła głównie koncentrowała się na szczelnej grze w obronie, jakby obawiając się biało-zielonych po zimowych wzmocnieniach. Podopieczni trenera Franciszka Smudy bronili się mądrze, ale raz się pomylili i Lechia to wykorzystała. Bardzo dobrym podaniem popisał się Grzegorz Wojtkowiak, do piłki nie doszedł Friesenbichler, ale już Grzelczak pewnym strzałem posłał piłkę do siatki obok bezradnego Buchalika. To pierwszy gol wiosną na boiskach T-Mobile Ekstraklasy, bo we wcześniejszym spotkaniu Zawisza Bydgoszcz, bez wypożyczonego z Lechii Bartłomieja Pawłowskiego w składzie, zremisował z Górnikiem Łęczna 0:0. Po stracie gola Wisła przejęła inicjatywę, ale grała bez pomysłu. Nie zagroziła Lechii z wyjątkowem fatalnego strzału z kilku metrów Rafała Boguskiego. Goście z Krakowa mieli też szczęście, bo po brutalnym faulu Arkadiusza Głowackiego, środkowemu obrońcy Wisły należała się czerwona kartka. O kolejnym szczęściu mogli mówić po strzale w słupek Mavroudisa Bougaidisa.

Polski Związek Piłki Nożnej ogłosił, że we wtorek dojdzie do oficjalnego podpisania umowy z Grupą Lotos. Koncern paliwowy zostanie głównym sponsorem reprezentacji Polski. O tym było głośno już pod koniec minionego roku. W Grupie Lotos zapewniają, że ta umowa nie ma nic wspólnego z tą z Lechią Gdańsk. Według naszych informacji Grupa Lotos wypełni umowę z biało-zielonymi, która wygasa 30 czerwca 2016 roku, ale dziś jest mało prawdopodobne, żeby podpisała nową. Stąd też związanie się przez Lechię ze Sportfive, aby ten znalazł klubowi do tego czasu nowego głównego sponsora.

Lechia Gdańsk - Wisła Kraków [NA ŻYWO]

Szukasz więcej sportowych emocji?

POLUB NAS NA FACEBOOKU!">POLUB NAS NA FACEBOOKU!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki