Gdańszczanie wygrali w sobotę całkowicie zasłużenie, bo pojedynek mieli od początku do końca pod kontrolą. Na murawie zdecydowanie przeważali nad rywalem, stwarzali też więcej sytuacji strzeleckich. Kibice zgromadzeni na PGE Arenie mogli żałować tylko jednego - że ich ulubieńcy tylko jedną okazję zamienili na bramkę.
Już w 10. minucie spotkania błędy w ustawieniu defensywnym Górnika znakomicie wykorzystał Antonio Colak, który wykorzystał dobre podanie Macieja Makuszewskiego. Ta bramka w zasadzie ustawiła sobotni pojedynek. Gospodarze grali swobodnie w ataku, ale nieskutecznie. Na szczęście dla biało-zielonych, nie sprawdziło się w tym przypadku stare piłkarskie porzekadło, że niewykorzystane sytuacje się mszczą.
- Trochę boisko dało nam dziś w kość, bo było dosyć grząskie. Rywale zmieniali też ustawienie i to wpłynęło na przebieg drugiej połowy - powiedział tuż po meczu Rafał Janicki, obrońca gdańskiego klubu.
Działacze Lechii nie muszą zatem zwracać swoim kibicom pieniędzy za bilety. Miało tak być tylko w przypadku ewentualnej porażki biało-zielonych w sobotnim pojedynku.
Lechia ma już za sobą sześć pojedynków w rundzie wiosennej. Wygrała cztery z nich, a w dwóch zremisowała. Gdańszczanie w dalszym ciągu pną się zatem w ligowej tabeli. Po zwycięstwie nad Górnikiem wyprzedzili zabrzan i obecnie plasują się już na szóstym miejscu.
W kolejnym pojedynku Lechia zagra na wyjeździe z Cracovią.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
