Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lechia Gdańsk wreszcie ma styl? "To może być nowa siła w ekstraklasie"

Paweł Stankiewicz
Przemek Swiderski/Polskapresse
W grze biało-zielonych widać już powoli styl. Na pewno drużyna gra coraz lepiej, z pomysłem, ambitnie i przede wszystkim bardziej agresywnie.

- Będę z drużyną od początku okresu przygotowawczego, a w moich ostatnich klubach nie miałem takiej możliwości. Teraz będę mógł tworzyć Lechię wedle własnego pomysłu - mówił trener Michał Probierz, kiedy przejmował gdański zespół po zakończeniu poprzedniego sezonu.

Lechii na pewno pomógł udany mecz z FC Barceloną. Biało-zieloni zremisowali z Dumą Katalonii i dzięki temu na pewno uwierzyli we własne możliwości. Dziś na patrzą na rywali, ale na siebie. Starają się w każdym momencie grać swój futbol, narzucać ten styl gry rywalom i dążą do strzelania goli i wygrywania. Efektem są dwa wygrane z rzędu mecze z Jagiellonią i Cracovią, a dziś już pojawiają się opinie, że w Gdańsku rośnie trzecia siła polskiej ekstraklasy, zaraz po Legii Warszawa i Lechu Poznań.

- Powiem w inny sposób. Ruch wygrał z Legią, ale mistrzowie Polski kiedyś musieli kiedyś zanotować wpadkę. Za nami dopiero cztery kolejki, a bardzo ważne, a wręcz kluczowe, jest to, jak zespoły będą w stanie utrzymać formę. Lechia sezon zaczęła bardzo dobrze, gra fajnie w piłkę, zdobywa punkty, ale na opinie, że staje się trzecią siłą polskiego futbolu jest jeszcze za wcześnie - uważa Łukasz Surma, były piłkarz i kapitan biało-zielonych, a obecnie zawodnik Ruchu Chorzów.

Bardziej optymistycznie na grę Lechii patrzy Sławomir Wojciechowski, wychowanek gdańskiego klubu i były piłkarz Lechii.

- Dziś można mówić, że Lechia możne być nową siłą - uważa Wojciechowski. - Po raz pierwszy od wielu miesięcy można zacząć biało-zielonych chwalić. I styl gry i forma w tych czterech kolejkach były dobre. Jestem optymistą, bo mecz z Cracovią zachwycił nie tylko kibiców w Gdańsku, ale całą Polskę. Lechia pokazała dobrą piłkę. Nie jest to jeszcze forma szczytowa, ale jest siła, tempo gry i piękne gole. Ręce same składają się do oklasków.

I Lechia pokazuje, że można osiągać dobre wyniki mając w składzie młodych wychowanków.

- Jednak można w klubie wychować zdolnych piłkarzy. Ci chłopcy pokazują, że nadają się do ekstraklasy, a w szczególności na wyróżnienie zasługują Paweł Dawidowicz i Przemysław Frankowski - uważa Wojciechowski.

Prawdziwy test dopiero przed piłkarzami Lechii. Najbliższe dwa mecze ligowe pokażą jaki jest potencjał drużyny biało-zielonych i czy drużyna już w tym sezonie może włączyć się do walki o europejskie puchary. Trener Probierz ma za zadanie awansować z Lechią do pucharów w ciągu dwóch lat. Jednak Lechia już na początku tego sezonu prezentuje się bardzo dobrze i zgłasza wysokie aspiracje. Na pewno więcej będzie można powiedzieć po najbliższych meczach ligowych z drugą w tabeli Legią w Warszawie oraz aktualnym liderem tabeli, Górnikiem Zabrze w Gdańsku.

- Ja bym poczekał z ocenami nie do tych dwóch meczów, ale żeby zawodnicy potwierdzili formę i wyniki w kolejnych czterech, pięciu spotkaniach - mówi Wojciechowski. - Można przegrać dwa mecze z rzędu, jeden zremisować i znowu będziemy kręcić nosem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki