Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lechia Gdańsk - Wisła Płock 2.08.2021 r. Kibice mają ponieść biało-zielonych do pierwszego zwycięstwa w nowym sezonie

Paweł Stankiewicz
Paweł Stankiewicz
Fot. Wojciech Wojtkielewicz
Lechia Gdańsk, po remisie z Jagiellonią w Białymstoku, zagra pierwszy mecz nowego sezonu na stadionie Polsat Plus Arena Gdańsk. Biało-zieloni podejmą dziś drużynę Wisły Płock, a spotkanie rozpocznie się o godzinie 18. Transmisja w Canal+ Sport.

Wreszcie mecz Lechii odbędzie się z udziałem kibiców. Po raz ostatni fani oglądali mecz ligowy biało-zielonych w Gdańsku 10 miesięcy temu. Fani dopingiem mają ponieść drużynę do pierwszego zwycięstwa w tym sezonie.

CZYTAJ TAKŻE: Lechia Gdańsk - Wisła Płock NA ŻYWO, LIVE

- Przekonaliśmy się już w Białymstoku, że mecze z kibicami to coś zupełnie innego niż gry kontrolne, czy nawet mecze o punkty bez publiczności. Jednych to uskrzydla, innych może trochę paraliżuje. Kibice oraz atmosfera to jest sól piłki nożnej. Bardzo liczymy na wsparcie naszych fanów, przy których dopingu nasza drużyna niewątpliwie zyskuje. Wierzę, że zbudujemy twierdzę gdańską i będzie to znacznie lepiej wyglądało, jeśli chodzi o wyniki na własnym stadionie. To jest bardzo istotne w przekroju całego sezonu - podkreślił Piotr Stokowiec, trener gdańskiego zespołu.

Sztab szkoleniowy Lechii ma pewne problemy przed spotkaniem z Wisłą. Kristers Tobers doznał urazu na jednym z ostatnich treningów, a Bartosz Kopacz zmagał się z bólem stawku skokowego już podczas meczu z Jagiellonią.

- Jeśli chodzi o sytuację zdrowotną to wygląda poprawnie. Na treningu lekkiej kontuzji skręcenia stawu skokowego doznał Kristers Tobers, ale nie wiem w jakim stopniu, bo to jest świeża sprawa i zobaczymy czy to jest coś, co uniemożliwi mu granie w meczu, czy nie - mówił trener biało-zielonych podczas przedmeczowej konferencji prasowej. - Jeśli chodzi o Bartka Kopacza, który odczuwał lekką dolegliwość w stawie skokowym w poprzednim meczu, to powoli wraca do zdrowia. Zobaczymy czy będzie na tyle dobrze, że będzie w kadrze meczowej.

W niedzielę wszystko się wyjaśniło i Kopacza oraz Tobersa nie ma w kadrze na mecz z Wisłą. Środek obrony jest zabezpieczony przez Michała Nalepę i Mario Malocę, ale zastępstwa dla nich już nie ma. Lechia ma duży problem na prawej obronie, a szansę otrzyma pewnie Mykoła Musolitin, który ma niewielkie doświadczenie jeśli chodzi o grę w PKO Ekstraklasie. Z konieczności na tej pozycji grywał także Tomasz Makowski, ale tutaj trener Lechii nie ma komfortu.

CZYTAJ TAKŻE: W jakim składzie zagra Lechia w meczu z Wisłą?

W dzisiejszym meczu może nastąpić kolejny debiut w biało-zielonych barwach. W Białymstoku swój pierwszy mecz rozegrał Ilkay Durmus, a już w pełni zatwierdzony do gry jest Bassekou Diabate. Piłkarz z Mali jest napastnikiem, ale może grać również jako skrzydłowy. W podstawowym składzie raczej go nie zobaczymy, ale z ławki rezerwowych może wejść na boisko, o ile znajdzie się w kadrze meczowej już na to spotkanie. Diabate ma podnieść jakość zespołu i na jego przyjście nalegał szkoleniowiec biało-zielonych. Na debiut musi poczekać Miłosz Szczepański, który jeszcze nie jest gotowy do gry.

- Bassekou Diabate został uprawniony do gry i będzie się z nami przygotowywał do meczu z Wisłą Płock. Sytuacja reszty drużyny nie uległa zmianie - zdradził trener Stokowiec.

Kibice nie zobaczą też pewnie Łukasza Zjawińskiego, który dopiero od piątku jest piłkarzem biało-zielonych.

- Dział skautingu zaproponował nam tego zawodnika. Chcemy go rozwinąć - przyznaje Stokowiec. - To przyszłościowy transfer, bardziej na kolejne lata, niż na teraz. Łukasz to młody zawodnik, a my jako pokazaliśmy, że potrafimy zbudować młodych graczy. Wprowadzaliśmy Karola Filę, Jana Biegańskiego, wcześniej Konrada Michalaka. Zobaczymy na co stać Zjawińskiego.

W składzie Wisły nie brakuje starych znajomych, bowiem w zespole grają Rafał Wolski i Patryk Tuszyński, czyli byli piłkarze biało-zielonych. Są też Damian Zbozień, Piotr Tomasik i Mateusz Szwoch, w przeszłości reprezentujący barwy Arki Gdynia. Do Płocka wrócił Dominik Furman, o którym mówiło się, że był także w kręgu zainteresowań gdańskiego klubu. Wisła na inaugurację sezonu przegrała w Warszawie z Legią 0:1, ale trzeba pamiętać, że mistrzowie Polski grają w kwalifikacjach Ligi Mistrzów i na spotkanie z zespołem z Płocka wystawili skład rezerwowy i z młodzieżowcami. To Lechia przystąpi do dzisiejszego meczu w roli faworyta, a na kolejne trafienia liczy Łukasz Zwoliński. Napastnik biało-zielonych jest wreszcie wystawiany jako „9”, a w Białymstoku strzelił bramkę i pokazał duży głód gry. W spotkaniu z Wisłą będzie chciał przyczynić się do zwycięstwa biało-zielonych. Z niezłej strony pokazał się Joseph Ceesay, a z bardzo dobrej Durmus. W porównaniu do meczu w Białymstoku drużyna z Gdańska musi jednak poprawić grę w środku pola, bo tutaj było najwięcej zastrzeżeń.

- Wisła to trochę inna drużyna. Jakość tego zespołu rośnie i z całą pewnością chcieliby zagrać w tym sezonie o coś więcej niż o utrzymanie. Mają bardzo dobrą drugą linię na czele z Dominikiem Furmanem czy Rafałem Wolskim, którego wartość również dobrze znamy. Myślę, że jest to drużyna mocno niedoceniana. Wiemy, że czeka nas ciężka przeprawa i takiej też się spodziewamy - zakończył trener Piotr Stokowiec.

Pazdan, Sobiech, Furman i Quintana wracają do ekstraklasy. "To ciekawe nazwiska, które mówią coś kibicom. To magnesy na stadiony"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki