Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lechia Gdańsk wciąż puka do Europy. Wszystko jest w głowach i nogach

Paweł Stankiewicz
Paweł Relikowski/Polska Press/Gazeta Wrocławska
Wisła Kraków, Śląsk Wrocław i Górnik Zabrze to rywale biało-zielonych do czwartego miejsca w piłkarskiej T-Mobile Ekstraklasie. Najbliższy mecz podopiecznych Jerzego Brzęczka we Wrocławiu będzie kluczowy.

Liga Europy to wciąż cel piłkarzy Lechii Gdańsk. Do końca sezonu zostało 1,5 tygodnia i w tym czasie rozegrane zostaną trzy ostatnie kolejki ligowe, po których poznamy końcowe rozstrzygnięcia w T-Mobile Ekstraklasie. Biało-zieloni zajmują obecnie czwarte miejsce w tabeli i awans do europejskich pucharów mają w swoich nogach. Najprostszy w teorii scenariusz dla podopiecznych trenera Jerzego Brzęczka to trzy zwycięstwa, a wtedy nikt im nie zabierze gry w kwalifikacjach Ligi Europy.
Kwestię mistrzostwa Polski powinny rozegrać między sobą trzy czołowe zespoły, czyli Lech Poznań, Legia Warszawa i Jagiellonia Białystok. Choć tej ostatniej drużynie będzie bardzo ciężko. Musiałaby zdobyć aż o pięć punktów więcej od Lecha i cztery od Legii w trzech kolejkach, aby wyprzedzić tych rywali. Bardziej prawdopodobne jest to, że tytuł mistrzowski rozstrzygnie się między Lechem i Legią, a Jagiellonia powalczy o utrzymanie miejsca na podium. Wszystkie trzy zespoły zagrają zapewne w europejskich pucharach.

Do obsadzenia pozostaje jeszcze czwarte miejsce, które dziś zajmują piłkarze Lechii. Z walki o nie odpadła jedynie Pogoń Szczecin, która traci do biało-zielonych już sześć punktów. Jednak rywalizacja Lechii z Wisłą Kraków, Śląskiem Wrocław i Górnikiem Zabrze o możliwość pokazania się w Europie zapowiada się pasjonująco.

W gdańskim klubie nikt się nie kryje z tym, że piłkarze mają wywalczyć awans do europejskich pucharów.

- Musimy zrobić wszystko, żeby zakończyć rozgrywki na czwartym miejscu - nie kryje Stojan Vranjes, bośniacki pomocnik Lechii.

- Wyzwanie dla nas to gra w europejskich pucharach. Taki cel został postawiony przed drużyną - jasno mówi Marek Jóźwiak, menedżer kadry i szef skautingu w klubie z Gdańska.

Apetyt na grę w pucharach mają także w Krakowie i stąd była złość piłkarzy po zremisowanym meczu w Gdańsku. Wisła jednak tych punktów pogubiła więcej i nie jest w łatwej sytuacji. W Zabrzu i we Wrocławiu też się nie poddają.

- Czwarte miejsce nadal jest w zasięgu, ale trzeba zadać sobie pytanie, co dalej. Bo z taką kadrą na pewno nie damy sobie rady. Oczywiście chcę awansować do pucharów, bo to byłby sukces i może udałoby się wzmocnić skład - powiedział Tadeusz Pawłowski, trener Śląska, najbliższego rywala biało-zielonych.

Lechia ma przed sobą trudne mecze, ale sama w grupie mistrzowskiej spisuje się dobrze i pewnie może spoglądać w przyszłość. W czterech kolejkach fazy finałowej więcej punktów od biało-zielonych zdobył tylko Lech.

Przed Lechią dwa mecze wyjazdowe - we Wrocławiu ze Śląskiem i w Białymstoku z Jagiellonią oraz na PGE Arenie z Legią Warszawa. Ten najbliższy we Wrocławiu wydaje się być kluczowy, bo wygrana da pięć punktów przewagi nad Śląskiem i już mocno uchyli drzwi do Europy. Tym bardziej że podopieczni trenera Pawłowskiego zagrają później w Krakowie z Wisłą i w ostatniej kolejce podejmą Pogoń Szczecin. Taki układ gier pokazuje, że dla biało-zielonych nawet remis w stolicy Dolnego Śląska będzie korzystnym wynikiem, kiedy spojrzy się w terminarz.

Obecnie najgroźniejszym rywalem dla Lechii wydaje się być nieźle grająca Wisłą, która traci tylko jeden punkt. Kalendarz nie jest jednak sprzymierzeńcem Białej Gwiazdy, która zagra wprawdzie w Krakowie ze Śląskiem, ale poza tym Wisłę czekają wyjazdy do pretendentów do mistrzostwa, czyli Legii i Lecha. Zostaje jeszcze Górnik, który też ma bardzo trudny układ gier - wyjazdy do Jagiellonii i Legii, a w Zabrzu mecz z Lechem. I patrząc na to, kto z kim zagra, to zdobycie pięciu punktów powinno piłkarzom Lechii dać czwarte miejsce. Jeśli jednak biało-zieloni wygrają dwa najbliższe mecze, a Jagiellonia straci choć dwa punkty, to pojawi się szansa walki o brązowy medal.

Szukasz więcej sportowych emocji?

POLUB NAS NA FACEBOOKU!">POLUB NAS NA FACEBOOKU!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki