Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lechia Gdańsk wciąż może marzyć o Lidze Konferencji. Jakie ma szanse na czwarte miejsce? Piotr Stokowiec: Możemy wygrać trzy ostatnie mecze

Paweł Stankiewicz
Paweł Stankiewicz
Fot. Przemysław Świderski
Lechia Gdańsk ma za sobą bardzo zły tydzień. Zdobyła – bardzo szczęśliwie – tylko jeden punkt w trzech meczach, a straciła kontuzjowanego Łukasza Zwolińskiego. Mimo wszystko biało-zieloni są wciąż w grze o czwarte miejsce, które może dać szansę na pokazanie się w Europie.

Kibice nie mogli być zadowoleni patrząc na grę zespołu w ostatnich meczach. Zryw w końcówce meczu z Piastem pozwolił uratować punkt w ostatnich sekundach spotkania, gdzie rywale chwilę wcześniej zmarnowali rzut karny. Potem była wysoka porażka w Poznaniu z Lechem (0:3), który w tym roku gra po prostu słabo. I w spotkaniu z biało-zielonymi też nie zachwycił, a wygrał zdecydowanie. W niedzielę Lechia nie dała rady Legii Warszawa i można odnieść wrażenie, że drużyna wyszła na boisko z nastawieniem, żeby wybronić bezbramkowy remis. Skupiła się na grze defensywnej, a mistrzowie Polski doczekali się sytuacji, która dała im zwycięstwo.

CZYTAJ TAKŻE: Fanki Lechii Gdańsk wspierają biało-zielonych i też czekają na powrót kibiców na stadiony GALERIA

- Zaczęliśmy ten mecz od dobrej organizacji i zniwelowania atutów przeciwnika. Nasz plan na ten mecz był dobrze realizowany. Stworzyliśmy kilka sytuacji – słupek Flavio, czy dwie sytuacje Łukasza Zwolińskiego, akcja Karola Fili. Wychodzimy z dwójką napastników, co potwierdza, że chcemy grać ofensywnie i chcemy stwarzać sytuacje. Mamy swoje ograniczenia, zapominamy już, że w ostatnich czterech meczach mieliśmy spore braki kadrowe, ale gdy drużyna jest w swoim normalnym składzie, będzie groźna dla wszystkich i na pewno będziemy chcieli grać ofensywnie, skrzydłami. Nie zawsze się to udaje, ale grając dwójką napastników dajemy dowód, że chcemy dawać radość kibicom, grać ofensywnie o jak najwyższe cele. Nie powiedzieliśmy jeszcze ostatniego słowa i wierzę, że jesteśmy w stanie wygrać ostatnie trzy mecze – powiedział Piotr Stokowiec, trener Lechii, po meczu z Legią, w którym jego podopieczni nie oddali ani jednego celnego strzału na bramkę rywali.

Lechia wciąż może wywalczyć upragnione czwarte miejsce, które może dać prawo gry w kwalifikacjach Ligi Konferencji UEFA. Stanie się tak tylko wtedy, jeśli Raków Częstochowa wygra finałowy mecz z Arką Gdynia w Lublinie i sięgnie po Puchar Polski. Raków jest na pozycji medalowej w ekstraklasie i gdyby sięgnął także po Puchar Polski, to wówczas w europejskich pucharach zagra zespół, który zakończy ligowy sezon na czwartej pozycji. Lista chętnych jest długa, a w tej chwili tę pozycję zajmuje niespodziewanie Warta Poznań. Biało-zieloni również mogą myśleć o tej pozycji, ale w ostatnich trzech meczach ligowych muszą zagrać zdecydowanie lepiej, skuteczniej i stwarzać dużo więcej okazji bramkowych niż to miało miejsce w ostatnich spotkaniach.

Realne miejsce na zajęcie czwartego miejsca ma aż pięć drużyn. W tym gronie są kolejno: Warta Poznań, Zagłębie Lubin, Piast Gliwice, Lechia Gdańsk i Śląsk Wrocław. Różnice są minimalne, bowiem siódma Lechia i ósmy Śląsk tracą do Warty zaledwie jeden punkt. Z tego grona podopieczni trenera Stokowca mają gorszy bilans jedynie z Piastem, z którym w dwóch meczach zdobyli jeden punkt. Z pozostałymi zespołami wygląda to znacznie lepiej, bowiem w dwumeczu z Wartą, Zagłębiem i Śląskiem ugrali po cztery punkty, co może mieć ogromne znacznie gdyby doszło do układania małej tabelki z udziałem większej liczby drużyn.

[b]CZYTAJ TAKŻE: Poznajcie partnerki piłkarzy Lechii. One skradły ich serca ZDJĘCIA

Z kim jeszcze zagrają do końca sezonu zespoły walczące o czwarte miejsce?

Warta Poznań (39 punktów) – Pogoń Szczecin (wyjazd), Śląsk Wrocław (dom), Cracovia (wyjazd)
Zagłębie Lubin (39 punktów) – Śląsk Wrocław (wyjazd), Pogoń Szczecin (dom), Wisła Płock (wyjazd)
Piast Gliwice (39 punktów) – Podbeskidzie Bielsko-Biała (dom), Raków Częstochowa (wyjazd), Wisła Kraków (dom)
Lechia Gdańsk (38 punktów) – Wisła Płock (wyjazd), Cracovia (dom), Jagiellonia Białystok (wyjazd)
Śląsk Wrocław (38 punktów) – Zagłębie Lubin (dom), Warta Poznań (wyjazd), Stal Mielec (dom)

Z terminarza widać, że końcówka sezonu zapowiada się bardzo emocjonująco. Lechia nie ma złego układu gier, ale musi sobie pomóc lepszą postawą na boisku. Będą jeszcze bezpośrednie mecze wśród zainteresowanych drużyn, bo Śląsk Wrocław zagra z Zagłębiem Lubin i Wartą Poznań. Ponadto Wartę i Zagłębie czekają trudne mecze z Pogonią Szczecin, a Piast Gliwice na wyjeździe z Rakowem Częstochowa. Podopieczni trenera Stokowca celują w komplet punktów i będą czekać na wpadki rywali.

Legia Warszawa pokonała Lechię Gdańsk. Tomas Pekhart zdobył 22. bramkę w sezonie
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki