Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lechia Gdańsk wciąż ma szansę i nadzieję, ale grupa mistrzowska szybko odjeżdża

Paweł Stankiewicz
Piłkarze Lechii Gdańsk przed startem rudny wiosennej jasno mówili, że nie mają już marginesu błędu i muszą wygrywać, żeby odrabiać straty poniesiona jesienią. Tymczasem w sobotę tylko zremisowali z Wisłą Kraków 1:1 i grupa mistrzowska coraz bardziej się oddala.

Kluczowy miał być mecz z Wisłą, która właśnie zajmowała ósme miejsce i wygrywając można było zmniejszyć stratę. Gdyby cel udało się zrealizować, to dziś podopieczni trenera Adama Owena traciliby do grupy mistrzowskiej pięć punktów. Skończyło się remisem i strata nadal wynosi siedem punktów, ale czasu na jej odrobienie jest coraz mniej.

- Ten sezon jest przegrany i to przez duże P. Jestem jednak optymistą - mówił Sławomir Peszko, skrzydłowy Lechii i reprezentacji Polski, który w meczu z Wisłą strzelił jedynego gola dla gospodarzy.

- Wiemy jaką mamy sytuację w tabeli i graliśmy o trzy punkty. Szanujemy jednak ten remis. Każdy mecz jest dla nas bardzo ważny, bo grupa mistrzowska nam ucieka - dodał inny gracz biało-zielonych, Paweł Stolarski.

Remis z Wisłą oczywiście nie przekreśla szans Lechii na grę w gronie ośmiu najlepszych drużyn, ale sytuacja jest coraz trudniejsza. Grupę mistrzowską powinno dać 40 punktów, ale Lechia ma ich dziś tylko 25. Do końca fazy zasadniczej, przy komplecie zwycięstw, do zdobycia pozostają 24 „oczka”. To pokazuje jak niewielki margines błędu pozostał podopiecznym trenera Owena.

Kluczowe będą najbliższe mecze, a w razie wpadek piłkarzom Lechii pozostanie już tylko skupić się na walce o utrzymanie w grupie spadkowej Lotto Ekstraklasy. Biało-zieloni potrzebują pięciu zwycięstw na osiem meczów, a układ gier nie jest wcale taki prosty. U siebie zagrają z Piastem Gliwice, Bruk-Betem Termaliką Nieciecza, Legią Warszawa i na zakończenie fazy zasadniczej z Arką Gdynia w derbach Trójmiasta, a na wyjeździe z Jagiellonią Białystok, Zagłębiem Lubin, Lechem Poznań i Koroną Kielce. Może dojść do takiej sytuacji, że kluczowe będzie pokonanie w Gdańsku mistrzów Polski. Nie od dziś mówi się o dużym potencjale Lechii, ale jeśli to wciąż będą tylko słowa, bez potwierdzenia tej jakości na boisko, to grupa mistrzowska bardzo szybko przestanie być realna.

Lechia ma jeszcze jeden problem. Zajmuje dopiero 12 miejsce w tabeli Lotto Ekstraklasy, więc musi wyprzedzić aż czterech rywali, aby znaleźć się w górnej „ósemce”. Cracovia akurat ma tyle samo punktów, co biało-zieloni, więc gdańszczanie muszą zdobyć jedno „oczko” więcej od rywali. Muszą jednak minąć jeszcze trzy zespoły, a wyprzedzają ich: Śląsk Wrocław (strata 2 punkty), Wisła Kraków, Arka Gdynia i Zagłębie Lubin (strata 7 punktów) oraz Wisła Płock (strata 8 punktów). Najlepiej aby w grupie mistrzowskiej znalazły się Lechia i Arka, choć... to żółto-niebiescy mają trudny układ gier (dwa wyjazdy do Krakowa oraz do Lubina, Białegostoku , Gdańska i mecz u siebie z Legią). Terminarz nie rozpieszcza także Śląska Wrocław i Wisły Kraków, ale i tak wszystko rozstrzygnie się podczas ligowej gry na boiskach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki