Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lechia Gdańsk - Stal Mielec 19.09.2020 r. Flavio Paixao strzelił w swoje urodziny dwa gole i biało-zieloni wreszcie zwyciężyli [zdjęcia]

Paweł Stankiewicz
Paweł Stankiewicz
Lechia Gdańsk - Stal Mielec
Lechia Gdańsk - Stal Mielec Fot. Przemysław Świderski
Lechia Gdańsk wreszcie zagrała dobry mecz i wygrała. Biało-zieloni pokonali Stal Mielec 4:2, a świętujący 36 urodziny Flavio Paixao strzelił dwa gole.

Piłkarze Lechii wyszli na boisko bardzo zmobilizowani, aby przełamać się po dwóch kolejnych porażkach w słabym stylu.

- Jesteśmy w okresie wzmożonej pracy, a ona wygląda dobrze. Liczy się efektywność i chcemy wykorzystać każdą chwilę. Byliśmy w trudnej sytuacji i potrafiliśmy zareagować. Mecze nie układają się po naszej myśli, a często decydują detale, kontrowersje i nie na wszystko mamy wpływ. Nie potrafimy teraz odpowiedzieć, ale to wiąże się z pracą i tej pracy nam nie brakuje. Odpowiedzialny za to jest trener i ja pierwszy się nad tym wszystkim zastanawiam, ale wierzę, że praca przyniesie efekty – mówił przed meczem Piotr Stokowiec, trener biało-zielonych.

CZYTAJ TAKŻE: Seksowne polskie sportsmenki w bikini ZDJĘCIA

Gdańszczanie od początku meczu ruszyli do zdecydowanych ataków, a piłkarze beniaminka głęboko cofnęli się w swoje pole karne. To przyniosło Lechii gola bardzo szybko. Już w 4 minucie z rzutu rożnego dośrodkował Rafał Pietrzak piłkę zbyt krótko wybił Rafał Strączek, kapitalną asystą przewrotką popisał się Michał Nalepa, a gola strzałem głową zdobył Flavio Paixao. Kapitan Lechii w ten sposób uczcił swoje 36 urodziny, a to przecież był dopiero początek meczu. Paixao wcześniej raz zagrał w dniu swoich urodzin w meczu ligowym w Polsce, ale to miało miejsce, kiedy był jeszcze piłkarzem Śląska Wrocław. 19 września 2014 roku Śląsk wygrał z Koroną Kielce 1:0, a zwycięskiego gola strzelił właśnie Flavio Paixao w dniu swoich 30 urodzin. Prawdziwym liderem zespołu był Kenny Saief. To piłkarz, który umiejętnościami przerasta naszą ligę, ale to było widać już w poprzednim sezonie. Saief dyktował tempo gry, podawał celnie w punkt i trudno dziś wyobrazić sobie zespół bez tego piłkarza. To klasa sama w sobie i po jego zagraniach ręce składały się do oklasków. Oby jak najwięcej uczył się od niego Tomasz Makowski. Młody zawodnik rozegrał fatalne spotkanie, łatwo tracił piłkę, źle podawał, a jak celnie to głównie do tyłu. Trener Stokowiec musiał mieć ogromne pokłady cierpliwości skoro Makowski wytrwał na boisku do końca spotkania.

Dwie minuty po pierwszym golu Lechia powinna podwyższyć prowadzenie. Świetnie zachował się Saief, który wiedział, że nie wygra pojedynku biegowego, ale po jego znakomitym podaniu w sytuacji sam na sam znalazł się Omran Haydary, ale strzelił wprost w bramkarza Stali. Lechia miała przewagę, kontrolowała grę i prezentowała się znacznie lepiej niż ostatnio, ale nie ustrzegła się kosztownych błędów w defensywie przy stałych fragmentach gry. Maciej Domański zagrał pikę z rzutu rożnego przed pole karne, a tam nabiegający Krystian Getinger strzelił z woleja wyrównującego gola. Lechia wciąż atakowała i po strzale Conrado sędzia Bartosz Frankowski podyktował rzut karny dopatrując się zagrania ręką Kamila Kościelnego. Po analizie VAR jednak karnego anulował. Sygnałem ostrzegawczym dla gospodarzy był strzał Marcina Flisa, po którym dobrą interwencją popisał się Dusan Kuciak. Bramkarz Lechii skapitulował po raz drugi przed przerwą, kiedy z rogu Domański dośrodkował na pierwszy słupek, a głową piłkę do bramki skierował Mateusz Mak. To była 45 minuta, ale nie koniec emocji. Sędzia doliczył dwie minuty, Lechia ruszyła na bramkę rywali i Conrado pięknym strzałem doprowadził do remisu.

CZYTAJ TAKŻE: Piękne partnerki piłkarzy Lechii Gdańsk ZDJĘCIA

W drugie połowie wciąż zespołem dominującym była Lechia. Goście bronili się we własnym polu karnym i nie potrafili na dłużej odzyskać piłki. Brakowało jednak czystych sytuacji. Groźny był tylko strzał Saiefa z dystansu. W 72 minucie Haydary został sfaulowany w polu karnym, a drugiego gola w meczu strzelił Paixao. Trzy minuty później wprowadzony na boisko Łukasz Zwoliński huknął z dystansu w poprzeczkę, a później świetnej okazji nie wykorzystał Conrado, który zamiast strzelać przyjmował piłkę, a następnie sfaulował obrońcę. W 88 minucie Lechia dobiła beniaminka. Z rzutu rożnego dośrodkował Pietrzak, a Michał Nalepa strzałem głową ustalił wynik spotkania. Biało-zieloni oddali w tym spotkaniu więcej strzałów celnych niż w trzech poprzednich meczach w sumie.

Po meczu było nerwowo w gdańskim zespole, bo Kuciak nie chciał iść z kolegami podziękować kibicom za doping. Bramkarz Lechii miał ostrą scysję z kibicami pod koniec pierwszej połowy po wyrównującym golu Conrado, bowiem fani wcześniej skandowali „Lechia grać, k… mać”. Ostatecznie dał się przekonać, ale stał dalej niż koledzy z zespołu. Kibice za to zaśpiewali sto lat Flavio Paixao, który w dniu urodzin strzelił dwa gole.

- Zagraliśmy dobry mecz, stworzyliśmy wiele sytuacji, oddaliśmy trzydzieści strzałów, wymieniliśmy ponad 500 podań. Są elementy do poprawy, ale to zwycięstwo było nam bardzo potrzebne, bo ostatnio wpadliśmy w wynikowy dołek. Cieszę się, że potrafiliśmy dobrze zareagować i z czasem ta drużyna będzie wyglądała jeszcze lepiej. Zdecydowanie do poprawy są stałe fragmenty gry, bo nie przystoi tracić gole w tak prosty sposób. Nie mogą mieć miejsca takie sytuacje. Przeciwnik dobrze się przygotował i wykorzystał naszą słabość i gapiostwo. Jestem zadowolony, że zaczynamy powoli wracać na właściwe tory. Kenny Saief już w przerwie zgłaszał lekki ból przywodziciela. Trochę go nadwyrężyliśmy, ale mam nadzieję, że nie odbije się do na jego zdrowiu i będzie gotowy na kolejny mecz - powiedział po meczu trener Stokowiec.

Górnik Zabrze z kompletem zwycięstw. Tym razem pokonał Lechię Gdańsk
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dni Lawinowo-Skiturowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki