Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lechia Gdańsk - Stal Mielec 30.10.2022 r. Biało-zieloni grają o zwycięstwo u siebie po pół roku. Od Stali do Stali?

Paweł Stankiewicz
Paweł Stankiewicz
Przemysław Świderski
Lechia wraca na właściwe tory i wygrała dwa mecze z rzędu. Czas na pierwsze ligowe zwycięstwo w tym sezonie na stadionie w Gdańsku.

Biało-zieloni wreszcie zaczęli grać lepiej, a dowodem na to są pewne zwycięstwa wyjazdowe – z Radunią Stężyca 4:1 w Pucharze Polski oraz z Zagłębiem Lubin 3:0 w PKO Ekstraklasie. Zresztą gdańska drużyna już trzy razy w tym sezonie w lidze sięgnęła po komplet punktów grając na boiskach rywali. Zdecydowanie gorzej wyglądają statystyki, jeśli weźmiemy pod uwagę mecze w Gdańsku. Lechia jest jednym zespołem w krajowej elicie, który w obecnych rozgrywkach ligowych jeszcze nie wygrał meczu u siebie. I to zdecydowanie jest do szybkiej poprawy, bo przed drużyną w tym roku jeszcze trzy mecze ligowe i jeden w Pucharze Polski, które zostaną rozegrane na stadionie Polsat Plus Arena Gdańsk. Do tego dodajmy, że w pięciu meczach ligowych u siebie biało-zieloni strzelili zaledwie dwa gole. Oba zdobył Flavio Paixao w zremisowanym meczu z Jagiellonią Białystok 2:2.

Lechia na ligowe zwycięstwo w Gdańsku czeka od 8 maja, a więc już niespełna pół roku. W przedostatnim spotkaniu u siebie poprzedniego sezonu biało-zieloni pokonali Stal Mielec 3:2, z którą zagrają właśnie dzisiaj. Czy gdańszczanie przejdą zatem drogę od Stali do Stali w oczekiwaniu na komplet punktów w meczu PKO Ekstraklasy? Piłkarze biało-zielonych z pewnością nabrali więcej pewności na boisku po ostatnich zwycięstwach i będą chcieli pokazać to również w niedzielę.

- Bardzo bym chciał, żebyśmy się przełamali u siebie i wygrali. To ważne dla ludzi kibicujących Lechii – mówi Marcin Kaczmarek, trener biało-zielonych. - To nie jest komfortowa sytuacja dla naszych fanów. Zdaję sobie z tego sprawę, ale chcemy przekonać kibiców do siebie. Mecz ze Stalą wydaje się doskonałym momentem, żebyśmy pokazali, że możemy wygrywać w Gdańsku regularnie. Zależy nam, żeby stworzyć twierdzę, ale to nie jest łatwe. Lepiej punktujemy na wyjazdach, ale przypominam, że prowadziłem Lechię tylko w jednym meczu u siebie. Wierzę, że spotkanie z Rakowem było naszym ostatnim w takim wykonaniu i że ze Stalą zagramy lepiej i zdobędziemy punkty.

Z pewnością w drużynie jest lepsza atmosfera po zwycięstwie w Lubinie. To nie dziwi, bo wyniki zawsze mają pozytywny wpływ na drużynę.

- Zwycięstwo nad Zagłębiem niewiele zmienia jeśli nie podkreślimy tego zdobyczą punktową w kolejnych meczach – uważa szkoleniowiec biało-zielonych. - Chcemy, żeby to się przełożyło na naszą serię. Jest dużo pozytywów, choćby pod względem mentalnym, a grupa się konsoliduje. Dobry wynik zawsze buduje atmosferę. To szalenie ważne elementy w kontekście przyszłości. Potrzebujemy punktów. Chcę, żeby drużyna robiła postęp z każdym meczem i że w meczu ze Stalą będzie tyle dobrej gry, co z Zagłębiem, i że to przełoży się na nasze zwycięstwo.

Stal pozytywnie zaskakuje w tym sezonie. Zajmuje szóste miejsce w tabeli, a na wyjazdach wygrała cztery mecze i trzy przegrała. To pokazuje, że przed biało-zielonymi trudne zadanie, ale z pewnością stać ich na zdobycie kompletu punktów. Zwłaszcza, że wygrana pozwoli biało-zielonym opuścić strefę spadkową, dzięki remisowi w meczu Korony Kielce z Piastem Gliwice.

- Stal to jedna z większych niespodzianek i punktuje regularnie. Zdobyła sporo punktów, ma komfort psychiczny i może grać na większym luzie. To musi być mądry mecz w naszym wykonaniu. Zdajemy sobie sprawę z atutów Stali, a sami musimy być mocno skoncentrowani w fazie, kiedy stracimy piłkę. Nasza kreatywność musi być na wysokim poziomie, a do tego trzeba zagrać skutecznie. Przed nami ważne mecze, które pokażą, w którym punkcie będziemy przed zimą. Zagramy z rywalami, którzy są bezpośrednio przed nami i też chcą iść w górę tabeli plus Stal i Legia walcząca o mistrzostwo Polski. Mecz z Zagłębiem na pewno dał nam dużo pozytywnej energii. Cieszy też, że zagraliśmy na zero z tyłu. W środku obrony mamy teraz dużą rywalizację. Chciałbym, żeby obecna linia obrony grała tak skutecznie, jak w Lubinie, to zmiany nie będą potrzebne – powiedział Marcin Kaczmarek.

- Naszym zadaniem jest teraz wyjście ze strefy spadkowej. Cieszę się, że nie wpuściłem gola, ale przede wszystkim z tego, że wygraliśmy. Najważniejsze są trzy punkty i nie ważne, czy będzie 3:0 czy 5:4 – podkreśla Dusan Kuciak, bramkarz biało-zielonych. - Nie skupiam się czy gramy u siebie czy na wyjeździe tylko na konkretnym przeciwniku. Musimy wypełniać nasze zadania na boisku, a w Lubinie zrobiliśmy to w 85-90 procentach.

Trener Lechii ma do dyspozycji niemal wszystkich zawodników. Jest jedno duże osłabienie, bo na pewno nie zagra Joeri de Kamps, który cierpi na kamienie nerkowe.

- Myśleliśmy, że uda się to zaleczyć w ciągu tygodnia, może dziesięciu dni. Po diagnozie wiemy już, że nie zagra do końca roku. Brakuje go w kontekście całej układanki, cech wolicjonalnych i doświadczenia. To wartościowy piłkarz i przyda nam się w rundzie wiosennej po przepracowaniu okresu przygotowawczego – zakończył trener Kaczmarek.

Mecz Lechii ze Stalą rozpocznie się dziś o godzinie 15. Transmisja w Canal+ Sport.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki