Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lechia Gdańsk - Śląsk Wrocław 5.02.2022 r. Biało-zieloni wygrali na inaugurację! Jakub Kałuziński z debiutanckim golem w lidze ZDJĘCIA

Paweł Stankiewicz
Paweł Stankiewicz
Lechia Gdańsk - Śląsk Wrocław
Lechia Gdańsk - Śląsk Wrocław Przemysław Świderski
Lechia Gdańsk wygrała ze Śląskiem Wrocław 2:0 w pierwszym meczu PKO Ekstraklasy w tym roku będąc zespołem zdecydowanie lepszym. Biało-zieloni aktualnie awansowali na trzecie miejsce w tabeli, ale Raków Częstochowa i Radomiak dopiero rozegrają swoje mecze w tej kolejce ligowej.

Trener Tomasz Kaczmarek i piłkarze Lechii chcą wiosną spełniać marzenia. Szkoleniowiec mówił o celu, czyli miejscu w pierwszej „5”, ale jednocześnie dodawał, że drużyna jest w stanie osiągnąć więcej.

CZYTAJ TAKŻE: PKO EKSTRAKLASA 2021/22. 20 KOLEJKA NA ŻYWO. Wyniki, tabela

- Dla mnie bardzo ważne jest to, żebyśmy wszyscy byli w stanie odróżnić marzenia od celu. Wiele detali musi wspólnie zagrać, żebyśmy po sezonie powiedzieli, że zrobiliśmy więcej niż tylko osiągnięcie celu. Chciałbym, żeby wszyscy zrozumieli, że my jesteśmy w stanie zaatakować pierwszą „4” i wygrywać mecze z tymi zespołami, jeśli na boisku wszystko zrobimy idealnie i na naszym najlepszym poziomie. Jesteśmy w dobrej formie, ale trzeba to pokazać na boisku. W dwóch, trzech kwestiach potrzebujemy dużego kroku do przodu, aby wiosną spełniać nasze marzenia – mówił przed startem piłkarskiej wiosny trener Kaczmarek.

Piłkarze Lechii od początku meczu wzięli spawy w swoje ręce. Nie zamierzali czekać na to, co zrobi Śląsk, ale sami mocno przycisnęli rywali. Co rusz kotłowało się w polu karnym gości, a wrocławianie nie potrafili się w żaden sposób odgryźć. Na miano bohatera pierwszej połowy zasłużył Jakub Kałuziński. To na wychowanka Lechii stawiał trener Kaczmarek w grach kontrolnych i pokazywał, że to właśnie ten zawodnik może być pierwszym wyborem jako młodzieżowiec. I to był dobry pomysł, bo Kuba rozegrał dobre spotkanie. No i w 23 minucie zaliczył debiutanckiego gola w PKO Ekstraklasie. Rzutu rożnego dośrodkował Ilkay Durmus, podanie przedłużył głową Mario Maloca, a Kałuziński z bliska huknął pod poprzeczkę. Piękne podsumowanie jego 22 meczu w krajowej elicie. Inna sprawa, że biało-zieloni mogli prowadzić już wcześniej. Kapitalny strzał oddał Conrado, ale Michał Szromnik uratował zespół przed utratą gola. Conrado wyszedł na boisko niesamowicie nakręcony i z dużą ochotą biegał pod bramkę rywala, próbował też strzałów z dalszej odległości. Swoją szansę na gola miał też Durmus, ale jego strzał w kierunku bramki został w ostatniej chwili zablokowany. Później fani Lechii i Śląska odpalili świece dymne i mecz na chwilę został przerwany. Po wznowieniu gry biało-zieloni nie atakowali już z takim animuszem, ale goście z Wrocławia nie mieli pomysłu w ofensywie. Dopiero tuż przed przerwą szansę miał Fabian Piasecki, ale czujny Dusan Kuciak nie dał się zaskoczyć.

CZYTAJ TAKŻE: Transfery w Lechii Gdańsk. Przyjścia i odejścia w zimowym oknie transferowym

Druga połowa zaczęła się tak jak pierwsza, czyli od zdecydowanych ataków biało-zielonych. Widać, że gdańszczanie koniecznie chcieli strzelić drugiego gola, aby mieć więcej spokoju. Szromnik na brak pracy nie mógł narzekać i musiał interweniować po strzałach Conrado i Durmusa. Lechia dopięła celu po stałym fragmencie gry. Z rzutu wolnego dośrodkował Durmus, a gola strzałem z bliska strzelił Michał Nalepa. Dodajmy, że swojego pierwszego w tym sezonie. Później nastąpił fragment, w którym Śląsk miał swoje okazje bramkowe. Kuciak bronił pewnie i szczęśliwie, nawet kiedy Dennis Jastrzembski biegł sam na sam po błędzie Marco Terrazzino. W końcówce z kolei biało-zieloni mogli jeszcze dobić rywala. Znowu wyborny rajd przeprowadził Conrado zakończony niecelnym strzałem, a dwie okazje w odstępie kilku minut zmarnował wprowadzony na boisko Łukasz Zwoliński. Jak widać Lechii nie brakowało okazji i mogła strzelić więcej goli. Cieszy z pewnością dobra gra w defensywie i zachowane czyste konto.
- Musimy jako zespół lepiej bronić, żeby odnieść sukces i więcej meczów grać na zero z tyłu. Nie możemy dopuszczać rywali do aż tak wielu szans, ale drużyna ma świadomość tego – przyznawał trener Kaczmarek.

W kadrze meczowej znalazł się już najnowszy nabytek Christian Clemens, ale jeszcze na boisku się nie pojawił. Widać jednak po ławce rezerwowych, że w Lechii jest dziś spore pole manewru w ofensywie. Za nami dopiero pierwszy mecz tej rundy i zobaczymy, jak Lechia będzie prezentować się w kolejnych spotkaniach.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki