Sztab szkoleniowy i piłkarze biało-zielonych zachowują ostrożność od dłuższego czasu.
CZYTAJ TAKŻE: Piękne partnerki piłkarzy Lechii Gdańsk ZDJĘCIA
- Zbyt wiele w naszej pracy się nie zmieniło. Zwiększyliśmy intensywność, ale w ostatnim tygodniu już zmniejszyliśmy obciążenia. W sytuacji izolacji zrobiliśmy wszystko, co było możliwe. Jako sztab jesteśmy zgodni, że ten stan trwa o tydzień za długo, bo już przydałoby się wyjść na boisko. Obecnie razem z zawodnikami koncentrujemy się na pracy motorycznej ze zmianą kierunków, oczywiście na tyle, na ile to jest możliwe w obecnych warunkach. Dostarczyliśmy zawodnikom do domów niezbędny sprzęt. Teraz czekamy na otwarcie baz treningowych i dostosujemy się do protokołu określonego przez PKO Ekstraklasę. Jesteśmy już w procesie dwutygodniowej kwarantanny - powiedział Piotr Stokowiec, trener Lechii, w rozmowie z "Dziennikiem Bałtyckim". - Zawodnicy stosują się do zaleceń sztabu i wszyscy są zdrowi. Oczywiście można przechodzić koronawirusa bezobjawowo, dlatego ostatecznym sprawdzianem będzie test, który ma być przeprowadzony 4-5 maja, czyli przed rozpoczęciem wspólnych treningów.
Treningi nie były łatwe dla zawodników. Omran Haydary został zatrzymany przez policje podczas biegania po plaży, ale nie tylko jego spotkała taka sytuacja.
- Wielu naszych zawodników podczas ćwiczeń na wolnym powietrzu zatrzymywała policja - zdradził szkoleniowiec Lechii. - Na szczęście podchodziła z wyrozumiałością, bo to dla piłkarzy oznaczało wykonywanie obowiązków. Oczywiście przy tym wszystkim stosujemy się do wytycznych.
Premier Mateusz Morawiecki wyraził zgodę na powrót do ligowej rywalizacji. Drużyny czekały na taką decyzję.
- Bardzo się cieszymy, że powrót do gry staje się coraz bardziej realny. Czekamy na to z niecierpliwością. Wprawdzie mecze - przynajmniej na razie – będą się odbywać bez udziału kibiców, którzy będą mogli nas oglądać w telewizji, ale ważne jest dla nas, żeby wreszcie zacząć grać. Plan przygotowany przez Ekstraklasę we współpracy z przedstawicielami klubów może się udać. Wszystko jest przygotowane profesjonalnie i w tych warunkach ciężko byłoby o lepsze rozwiązania - ocenił trener Stokowiec.
CZYTAJ TAKŻE: Piękne sportsmenki z Pomorza [ZDJĘCIA]
Jednym z etapów powrotu ligowej rywalizacji jest wprowadzenie pomiaru stanu zdrowia dla poszczególnych osób w klubach.
- W sztabie szkoleniowym jest osoba odpowiedzialna za bieżące monitorowanie stanu zdrowia zawodników i wypełnianie kart wysyłanych potem do Ekstraklasy. Wytypowaliśmy 50 osób, które są w tym reżimie higienicznym i wszystkie się do tego stosują. Jak powrócimy do bazy treningowej, to wprowadzimy dodatkowo własne procedury ochronne, bo każdy stadion jest inaczej położony i zbudowany. Podchodzimy do tego bardzo poważnie - zapewnił trener Lechii.
Sam szkoleniowiec biało-zielonych dba o siebie i czuje się bardzo dobrze.
- Z moim zdrowiem jest wszystko w porządku. Zawsze tak było - mówi Stokowiec. - Staram się wykorzystać ten czas na podsumowanie, uporządkowanie wielu spraw służbowych. Ze sztabem kontaktujemy się w ramach wideokonferencji i rozmawiamy o przygotowaniach, taktyce czy motoryce. Poza tym oglądam mecze, obserwuję, analizuję i opracowuję plany gry po powrocie na boiska. Poznaliśmy się już lepiej z drużyną, która w tym składzie funkcjonuje od początku tej rundy. Dzięki temu możemy zoptymalizować proces treningowy drużyny, dostosować taktykę, bo wiemy, jakimi zawodnikami dysponujemy i jakie są ich predyspozycje wytrzymałościowe czy techniczno-taktyczne.
Pojawiały się też opinie, że nie wszystkie kluby chcą wznowienia ligowej rywalizacji.
- Docierają do mnie plotki, że niektóre kluby wolałyby zakończyć już sezon. Moim zdaniem to nie byłoby fair. Dziwne są teraz takie opinie, bo wszyscy uczestniczyli w tworzeniu protokołu i wtedy nie zgłaszano zastrzeżeń. Wykonano mnóstwo pracy, były wideokonferencje i każdy klub był świadomy, czego się podejmujemy - powiedział trener Lechii.
W Lechii nie zapadły jeszcze decyzje odnośnie zawodników, którzy są wypożyczeni do klubu do końca sezonu.
- Cały czas analizujemy zawodników, którzy są przez nas wypożyczeni. Mam swoje opinie, ale do rozegrania zostało 11 meczów i dopiero po ich rozegraniu chciałbym podjąć ostateczne decyzje. Wszystko może się zmienić. Ważny będzie czynnik ekonomiczny, ale też zobaczymy, jakie będą możliwości dalszych wypożyczeń zawodników, którzy teraz są u nas na takich zasadach. Decyzje transferowe będziemy konfrontować z dostępnym budżetem i jesteśmy przygotowani na kilka wariantów. Monitorujemy zaplecze młodych zawodników i w kolejnym sezonie planujemy umieścić młodzieżowca w środku pola. Do tej grupy zaliczają się Tomasz Makowski, Kacper Urbański, Jakub Kałuziński oraz wracający z wypożyczenia Mateusz Sopoćko - zdradził Stokowiec.
Do tego wszystkiego pojawiają się kolejne informacje o zadłużeniu klubu i rosnących zaległościach wobec piłkarzy.
- Obecna sytuacja w każdym klubie budzi jakąś niepewność. Wiemy, jak to wygląda w Lechii, ale z moich informacji wynika, że funkcjonowanie klubu nie jest zagrożone - przyznał trener biało-zielonych.
Zanim wznowione zostaną rozgrywki ligowe odbywa się rywalizacja w Canal+ Ekstraklasa Cup. W turnieju ligowe piłkarze reprezentują swoje klubu w grze FIFA 2020. Lechia do rywalizacji przystąpi 7 maja, a na wirtualnym boisku grać będzie najmłodszy w zespole Kacper Urbański.
- Młodzi to pokolenie kciuka i dobrze radzą sobie w grach komputerowych. Mam nadzieję, że Kacper zaistnieje nie tylko w grze FIFA, ale i w prawdziwym futbolu. Jego rozwój przebiega prawidłowo i wiążemy z nim duże nadzieje - zakończył trener Stokowiec.
Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?